W roku 2018 w katalogu wytwórni ACT pojawił się album kanadyjskiej wokalistki, autorki tekstów i pianistki Laili Biali. Album zatytułowany po prostu „Laila Biali” był już szóstą płytą urodzonej w 1980 roku w Vancouver artystki, która poza działalnością solową współpracowała z takimi sławami jak Sting, Suzanne Vega czy Chris Botti. Nagrana z udziałem m.in. topowego trębacza Ambrose’a Akinmusire i wokalistki Lisy Fischer płyta zwróciła uwagę Europy na dysponującą oryginalną manierą wokalną artystkę, zgrabnie łączącą poetykę tekstów z jazzowym feelingiem i rockowy przekaz z konwencją muzyki pop.
Na nowej płycie „Out Of Dust” wokalistka ograniczyła się niemal całkowicie do własnych piosenek (w tym napisanych wspólnie z Sonią Johnson, Joshuą Biali-Wittman i swym małżonkiem, perkusistą i współproducentem albumu Benem Whittmanem). Jedynym wyjątkiem jest na płycie pochodząca z dorobku Gregory’ego Portera Take Me to the Alley, która w tej wersji, zaśpiewana kobiecym głosem przez dysponującą nadzwyczajnym darem interpretacji wokalistkę, zyskuje zupełnie inny wymiar i przekaz.
Do nagrania płyty zaangażowano grupę kilkunastu znakomitych instrumentalistów i pięciu różnych wokalistów śpiewających w chórkach, a także kwartet smyczkowy, a aranżacji partii dętych podjął się Alan Ferber – aranżer kilkakrotnie nominowany do Nagrody Grammy, znany ze współpracy m.in. z Esperanzą Spalding, Peterem Gabrielem i Paulem Simonem.
Wszystko to sprawia iż stanowiący symbiozę jazzu, soulu i popu album został zrealizowany na najwyższym poziomie.
W ostatnim czasie artystka borykała się z wieloma problemami natury osobistej (śmierć bliskiej osoby, walka z chorobą), co jak sama stwierdziła w jednym z wywiadów, przyczyniło się do tego iż jej nowa płyta jest najbardziej osobista a zarazem najbardziej emocjonalna z dotychczas nagranych. To także płyta wbrew wszystkiemu niosąca nadzieję i pełna optymizmu.
Laila Biali pochyla się nad problemami współczesnego świata (Revival), rodzinnymi dramatami (Glass House), ale też odnosi się do swej osobistej tragedii (poświęcona zmarłej na raka przyjaciółce przejmująca ballada Wendy’s Song) i wychwala uzdrowicielską siłę muzyki (kończąca płytę, oprawiona minimalistyczną instrumentacją optymistyczna piosenka Take the Day Off).
Na „Out Of Dust” Biali żongluje gatunkami zahaczając o r’n’b, soul i folk, wciąż jednak w obrębie jazzowej konwencji.
Autor: Robert Ratajczak