Sun Singer; My Father's Smile; Dolphin Morning; Hymn; Primavera (Spring); The Well-Tempered Wood Thrush; Quiet Now; Turning; Wolf Eyes; Canto Triste (Sad Song); Sweet Home; Canyon Chaconne; Wintersong; Winter's Dream; Inner Peace.
Obchodzący w 2020 roku 81-urodziny, siedmiokrotny laureat nagrody Grammy, amerykański saksofonista i kompozytor Paul Winter powszechnie uważany jest za pioniera world music i artystę, który jako jeden z pierwszych muzyków na świecie w swej twórczości połączył elementy muzyki jazzowej i klasycznej z naturalnymi odgłosami przyrody. W ciągu 40 lat z ogromnym powodzeniem wraz z Paulem McCandlessem prowadził formację Paul Winter Consort. Zespół był wyjątkowym zjawiskiem muzycznym przełomu XX i XXI wieku, jednak jego działalność ciągle pozostawała w cieniu równolegle współtworzonej przez McCandlessa formacji Oregon.
W rozmaitych składach Paul Winter Consort obok Wintera i McCandlessa grali tacy muzycy jak m.in. gitarzysta Ralph Towner, pianista Dave Grusin czy perkusiści Colin Walcott i Steve Gadd. W roku 2017 ukazała się przekrojowa płyta będąca swego rodzaju antologią zespołu: "A Retrospective: Morning Sun".
Rok 2020 przynosi kameralny solowy album Paula Wintera: "Light of the Sun", będący bardzo osobistą płytą w ponad 60-letnim dorobku fonograficznym artysty. To zarazem tak naprawdę pierwsza płyta, na której Winter pełni rolę jedynego solisty grając na ukochanym przez siebie saksofonie sopranowym.
Nagrania powstały w tak niezwykłych miejscach jak: Muzeum Miho, Katedra św. Jana Bożego w Nowym Jorku, oraz ...Wielki Kanion w Kolorado.
W poszczególnych utworach Winterowi towarzyszą: Paul Halley (fortepian i wielkie organy piszczałkowe), pianiści Jeff Holmes, Denny Zeitlin i Don Grusin, brazylijski gitarzysta Oscar Castro-Neves i wiolonczelista Eugene Friesen.
Piętnaście utworów wypełniających płytę to zarówno zupełnie nowe kompozycje, jak na nowo zaaranżowane tematy wybrane z dotychczasowego dorobku artysty.
Całość tworzy fascynującą opowieść o podróży Słońca przez poranek, środek dnia, wieczór i noc, oraz jego rozmaite znaczenie o różnych porach roku. Sam muzyk tak opisuje ideę powstania albumu:
Brzmienie, atmosfera, wyczuwalna w nagraniach przestrzeń, ale też czyste i naturalne piękno każdej kompozycji, po prostu zapierają dech w piersiach. Dawno nie słyszałem tak pięknej i poruszającej najskrytsze zakamarki wrażliwości muzyki. Muzyki, która jest hołdem nie tylko dla Słońca, dzięki któremu funkcjonujemy, ale też dla piękna i siły otaczającej nas natury.
W rozmaitych składach Paul Winter Consort obok Wintera i McCandlessa grali tacy muzycy jak m.in. gitarzysta Ralph Towner, pianista Dave Grusin czy perkusiści Colin Walcott i Steve Gadd. W roku 2017 ukazała się przekrojowa płyta będąca swego rodzaju antologią zespołu: "A Retrospective: Morning Sun".
Rok 2020 przynosi kameralny solowy album Paula Wintera: "Light of the Sun", będący bardzo osobistą płytą w ponad 60-letnim dorobku fonograficznym artysty. To zarazem tak naprawdę pierwsza płyta, na której Winter pełni rolę jedynego solisty grając na ukochanym przez siebie saksofonie sopranowym.
Nagrania powstały w tak niezwykłych miejscach jak: Muzeum Miho, Katedra św. Jana Bożego w Nowym Jorku, oraz ...Wielki Kanion w Kolorado.
W poszczególnych utworach Winterowi towarzyszą: Paul Halley (fortepian i wielkie organy piszczałkowe), pianiści Jeff Holmes, Denny Zeitlin i Don Grusin, brazylijski gitarzysta Oscar Castro-Neves i wiolonczelista Eugene Friesen.
Piętnaście utworów wypełniających płytę to zarówno zupełnie nowe kompozycje, jak na nowo zaaranżowane tematy wybrane z dotychczasowego dorobku artysty.
Całość tworzy fascynującą opowieść o podróży Słońca przez poranek, środek dnia, wieczór i noc, oraz jego rozmaite znaczenie o różnych porach roku. Sam muzyk tak opisuje ideę powstania albumu:
"Tytułowe "Światło Słońca" ma wiele znaczeń, które przypisujemy światłu: światło jako duch, miłość, świadomość, ludzka dobroć, spokój, serce, uniesienie, ogień, światło które jest integralną częścią piękna i uśmiech, który odbija słońce w naszym sercu".To cudowna płyta. Ujmująca pięknem każdego pojedynczego dźwięku. Wzruszająca i czarująca od pierwszej do ostatniej minuty. Magicznie brzmiącym, niemal odrealnionym partiom saksofonu dobiegającym do nas z szerokim pogłosem, towarzyszy nie tylko subtelny podkład fortepianu, gitary i wiolonczeli (a w jednym przypadku również organów kościelnych), ale też odgłosy natury, jak choćby śpiew ptaków (w trakcie przepięknego "The Well-Tempered Wood Thrush" oraz "Canyon Chaconne"), czy przejmujące wycie wilka nad pełnym owadów stawem ("Wolf Eyes").
Brzmienie, atmosfera, wyczuwalna w nagraniach przestrzeń, ale też czyste i naturalne piękno każdej kompozycji, po prostu zapierają dech w piersiach. Dawno nie słyszałem tak pięknej i poruszającej najskrytsze zakamarki wrażliwości muzyki. Muzyki, która jest hołdem nie tylko dla Słońca, dzięki któremu funkcjonujemy, ale też dla piękna i siły otaczającej nas natury.
Album ukazał się 13 listopada 2020.
Robert Ratajczak
______________________________________
Paul Winter: Light of the Sun
CD 2020, Living Music LMU 56
program:
1. Sun Singer
2. My Father's Smile
3. Dolphin Morning
4. Hymn
5. Primavera (Spring)
6. The Well-Tempered Wood Thrush
7. Quiet Now
8. Turning
9. Wolf Eyes
10. Canto Triste (Sad Song)
11. Sweet Home
12. Canyon Chaconne
13. Wintersong
14. Winter's Dream
15. Inner Peace
CD 2020, Living Music LMU 56
program:
1. Sun Singer
2. My Father's Smile
3. Dolphin Morning
4. Hymn
5. Primavera (Spring)
6. The Well-Tempered Wood Thrush
7. Quiet Now
8. Turning
9. Wolf Eyes
10. Canto Triste (Sad Song)
11. Sweet Home
12. Canyon Chaconne
13. Wintersong
14. Winter's Dream
15. Inner Peace
______________________________________