str.A: Take The ,,A'' Train; Send In The Clowns; Granada Smoothie; Body And Soul; Malaguena
str.B: Stompin' At The Savoy; Turtle Talk; Bogota; All The Things You Are
Kolejna płyta wydana w serii ,,Biały Kruk Czarnego Krążka'' zawiera nagrania orkiestry STANA KENTONA dokonane podczas koncertu w klubie ,,Stodoła'' w Warszawie w roku 1976.
Już od pierwszych taktów nieśmiertelnego tematu ,,Take The ,,A'' Train'' słychać, iż mamy do czynienia z doprawdy światowej klasy muzykami. Rewelacyjne brzmienie zespołu prowadzonego przez słynnego pianistę dosłownie zwala z nóg! To jest to brzmienie i klimat, który w big bandowych wykonaniach lubię najbardziej. Szybkość, brawura, wspomagana przez towarzyszące nam od początku do końca conga -perkusja oraz brzmienie puzonów i trąbek, prowadzących rozbudowane aranżacyjnie dialogi. Najwyższa klasa!
Słychać, iż publiczność od początku reaguje niezwykle żywiołowo, szkoda więc że klimat koncertu psują wyciszenia między utworami, które nie pozwalają nam zamknąć oczu i wyobrazić sobie że przenieśliśmy się 35 lat wstecz do ,,Stodoły'' i uczestniczymy w tym koncercie... A koncert musiał być nieziemski!
P.S. Duet plastyczny: Buszewicz-Majewski odpowiedzialny za kretyńską okładkę płyty zasługuje co najmniej na publiczny pręgierz.
Już od pierwszych taktów nieśmiertelnego tematu ,,Take The ,,A'' Train'' słychać, iż mamy do czynienia z doprawdy światowej klasy muzykami. Rewelacyjne brzmienie zespołu prowadzonego przez słynnego pianistę dosłownie zwala z nóg! To jest to brzmienie i klimat, który w big bandowych wykonaniach lubię najbardziej. Szybkość, brawura, wspomagana przez towarzyszące nam od początku do końca conga -perkusja oraz brzmienie puzonów i trąbek, prowadzących rozbudowane aranżacyjnie dialogi. Najwyższa klasa!
Słychać, iż publiczność od początku reaguje niezwykle żywiołowo, szkoda więc że klimat koncertu psują wyciszenia między utworami, które nie pozwalają nam zamknąć oczu i wyobrazić sobie że przenieśliśmy się 35 lat wstecz do ,,Stodoły'' i uczestniczymy w tym koncercie... A koncert musiał być nieziemski!
P.S. Duet plastyczny: Buszewicz-Majewski odpowiedzialny za kretyńską okładkę płyty zasługuje co najmniej na publiczny pręgierz.