Ciążownik; UserFriendlyTune; Cyna; Lunzyferion, part 1; Lunzyferion, part 2; Lunzyferion, part 3; Pewelka.
Urodzony w 1988 roku krakowski pianista Kuba Płużek, mimo młodego wieku poszczycić się może współpracą z tak znakomitymi postaciami polskiego jazzu jak: Piotr Baron, Maciej Sikała, Stanisław Soyka, czy nestorami gatunku: Zbigniewem Namysłowskim i Januszem Muniakiem. Dotychczas Kuba miał okazję poza Polską występować na europejskich scenach w Niemczech, Francji, Szwajcarii (legendarny Montreux Jazz Festival), Austrii, Bułgarii, Ukrainie i Litwie.
Swoją debiutancką płytę zatytułowaną po prostu: ''First Album'' nagrał z udziałem saksofonisty Marka Pospieszalskiego oraz sekcji rytmicznej: Max Mucha (kontrabas) i Dawid Fortuna (perkusja). Album wypełnia pięć autorskich premierowych utworów pianisty, w tym 3-częściowa, rozbudowana, wielowątkowa kompozycja ''Lunzyferion'', wypełniająca ponad 20 minut płyty.
Trzeba powiedzieć wprost: w przypadku ''First Album'' mamy do czynienia z płytą, której tytuł zaskakuje już po wybrzmieniu pierwszych dźwięków docierających do nas z bardzo estetycznie wydanego srebrnego krążka. Niezwykle rzadko bowiem, mimo ogromu docierających do nas płyt młodych artystów, mamy do czynienia z tak dojrzałym i dopracowanym pod każdym względem debiutem fonograficznym. Kompozycje emanują niezwykłą energią i ukazują wybitny wręcz warsztat zarówno pianisty, jak i towarzyszących mu instrumentalistów.
Otwierający całość ''Ciążownik'' podparty ''ciężką'' linią kontrabasu i żywiołowymi partiami perkusji, rzuca nas od razu na ''głęboką wodę'' i narzuca niejako poziom, wedle którego należy postrzegać ten album. Partie saksofonu tenorowego świetnie zintegrowane są z akordowym traktowaniem klawiatury fortepianu przez lidera, sprawiając iż już po pierwszych dziewięciu minutach wiadomo że płyta zostanie w odtwarzaczu zdecydowanie dłużej niż godzina jej trwania, a po nasyceniu się całością, nie warto odkładać jej na półkę, tylko mieć po prostu zawsze pod ręką.
Spokojniejszy klimat charakteryzuje ''UsedFriendlyTune'' o balladowym posmaku i łagodnej, niemal leniwie snującej się melodyce.
Impresyjny nastrój dominuje z kolei w trakcie ''Cyna'', tematu ozdobionego wykwintnie kreowanymi liniami kontrabasu (brawo Max Mucha!).
Swego rodzaju opus magnum całego albumu to 3-częściowy utwór ''Lunzyferion''.
Ciężkie akordy fortepianu wspierane przez sekcję stanowią doskonały podkład dla dozowanych z umiarem partii saksofonu. W pierwszej części utworu podziwiamy m.in. po raz kolejny warsztat i wyjątkowy zmysł improwizacyjny Maxa Muchy, fundującego nam tutaj wyśmienitą i śmiałą solówkę.
''Lunzyferion, part 2'' to soczysty kawał rasowego rytmicznego bluesa, wyłamującego się tym samym z konwencji pozostałych utworów i stanowiąc swego rodzaju ewenement -brzmi to doskonale. W dalszej części utworu z kolei, Panowie oddają się śmiałym zbiorowym improwizacjom, ocierając się niemal o free.
Trzecia część ''Lunzyferion'' przynosi ukojenie, choć pełna jest swego rodzaju niepokoju zwiastującego finałową erupcję dźwiękową.
Na koniec albumu: ''Pewełka'', rozpoczęta kontrabasową ''opowieścią'' bluesująca ballada, okraszona pięknymi partiami saksofonu Marka Pospieszalskiego, intuicyjnie reagującego wespół z zawiłymi fortepianowymi pasażami Kuby Płużka.
Doskonały album. Po prostu. Zdumiewa natomiast fakt, iż doprawdy mamy do czynienia z debiutem, a główny sprawca tego zamieszania ma zaledwie 26 lat. To jest właśnie Siła Młodego Polskiego Jazzu!
Robert Ratajczak
________________________________________________________________________
Ciążownik; UserFriendlyTune; Cyna; Lunzyferion, part 1; Lunzyferion, part 2; Lunzyferion, part 3; Pewelka.
skład:
Kuba Płużek - fortepian
Max Mucha - kontrabas
Dawid Fortuna - perkusja
oraz:
Marek Pospieszalski - saksofon