7x7x7; House Of The King; Duende; Exploration; Days Of September; Dreaming; Mankafiza; Surface.
[more]
Z dopiskiem "Young German Jazz" ukazał się album "Weisse Schatten" ("Białe cienie") nagrany przez istniejący od 2013 roku kwartet Jin Jim. Materiał wypełniający album, opiera się na własnym repertuarze zespołu tworzonym przez kontrabasistę pochodzenia polsko-chorwackiego Bena Tai Trawinskiego, flecistę Daniela Manrique-Smitha i gitarzystę Johanna Maya, choć w jednym przypadku Jin Jim sięgnęli po utwór jednego ze swych mistrzów. Mowa tu o kompozycji Jana Akkermana: "House Of The King", przedstawionej w świeżej i kreatywnej wersji.
Chwilę po pierwszym uruchomieniu płyty zadałem sobie pytanie: gdzie tu jest jazz? Otwierający program utwór "7x7x7" to czystej maści rock progresywny, nawiązujący do najznakomitszych dokonań gatunku. Ze względu na dominującą rolę fletu, na którego kilku odmianach gra pochodzący z Peru Daniel Manrique-Smith, pojawiają się skojarzenia z takimi grupami jak Focus czy Jethro Tull.
Podobnie jest podczas "House Of The King", ale to oczywiste bowiem mamy do czynienia z kompozycją samego Jana Akkermana z 1973 roku, przedstawioną tutaj w bardzo dynamicznej wersji.
W pierwszej części poprzedzonego 1-minutowym intro "Duende", flet ustępuje znakomitym partiom gitary Johanna Maya. Gitarzysta gra z wyjątkową pasją, eksponując swą nadzwyczajną technikę, ale przede wszystkim znakomitą zdolność kreowania klimatu i płynnego łączenia agresywnych motywów z szerokimi impresyjnymi pasażami. W tym 10-minutowym, rozbudowanym utworze pojawiają się też elementy flamenco idealnie wtapiające się w konstrukcję nagrania.
Wytchnienie przynosi "Exploration". Tutaj ogromna rola przypada delikatnie prowadzącej cały impresyjny temat perkusji (Nico Stallmann), oraz grającemu na kontrabasie Benowi Tai Trawinskiemu.
Małe przyspieszenie przynosi "Days OF September", a pastelowe z początku "Dreaming" w drugiej części przeistacza się w nasączony garażowym brzmieniem podniosły rockowy hymn.
Zkręcona melodycznie "Mankafiza" oparta jest na afrykańskim rytmie, a wygrywane przez Manrique-Smitha trele doskonale współgrają z rytmiczną galopadą kontrabasu.
Zakończeniem albumu jest roztaczające wyjątkową magię i aurę tajemniczości "Surface".
Jin Jim to grupa stworzona przez wszechstronnie uzdolnionych muzyków mających w genach rozmaite etniczne naleciałości. Współpracujący wcześniej z m.in. Dee Dee Bridgewater i Lalo Schifrinem Daniel Manrique-Smith, gra na fletach C, altowym i basowym, a w jego grze dostrzeżemy wiele elementów zaczerpniętych z rodziinego Peru. Gitarzysta Johann May ma za sobą studia w Hawanie, gdzie zgłębiał tajniki muzyki latynoamerykańskiej. Z kolei grający w Jin Jim na kontrabasie Ben Tai Trawinski jest też znakomitym wokalistą, pianistą, gitarzystą i flecistą, a perkusista Nico Stallman współpracował dotychczas z rozmaitymi składami grającymi zarówno muzykę folk jak rock'n'roll i jazz.
Połączenie czterech tak wyjątkowych znakomitosci w jeden muzyczny organizm zaowocowało grupą, którą zachwycić mogą się miłośnicy ambitnej muzyki rockowej lat 70-tych. A jeśli szef wytwórni ACT Siggi Loch, usłyszawszy grupę w 2017 roku podczas koncertu, dostrzegł w muzyce zespołu również duży potencjał jazzowy - tym lepiej. Inaczej bowiem nie zaproponowałby Jin Jim nagrania w styczniu 2018 roku płyty, którą teraz my możemy się cieszyć.
Album ukazał się 29 czerwca 2018.
Robert Ratajczak
JIN JIM: Weisse Schatten
CD 2018, ACT 9677-2
program:
1. 7x7x7
2. House Of The King
3. Intro Duende
4. Duende
5. Exploration
6. Days Of September
7. Dreaming
8. Mankafiza
9. Surface
personel:
Daniel Manrique-Smith - flety
Johann May - gitara
Ben Tai Trawinski - bass
Nico Stallmann - perkusja
opisy innych płyt z katalogu ACT: