Slide; Sing On; The Art Of Life; Old Skool; It's You; Summer Dance.
Pochodzący z Jamajki smooth jazzowy gitarzysta, kompozytor i producent Norman Johnson to nie tylko ceniony za Oceanem sideman, nagrywający wraz z takimi muzykami jak perkusista Steve Gadd, pianista Bill Mays, czy basista Harvie Swartz, ale też muzyk mający w swą biografię wpisaną współpracę m.in. z Dave'm Brubeckiem i Jerry Bergonzim. Od roku 2010 Norman Johnson publikuje również w pełni autorskie albumy, wydawane przez zacną wytwórnię Pacific Coast Jazz. "The Art Of Life" to już trzecia po "If Time Stood Still" (2010) i "Get It While You Can" (2013), płyta firmowana przez gitarzystę własnym nazwiskiem. Sześć utworów zamieszczonych na 25-minutowym krążku to zestaw melodyjnych i przebojowych utworów zarówno instrumentalnych, jak nagranych z udziałem wokalistów: Graysona Hugha, Atli DeChamplain i June Bisantz.
W grze Johnsona dostrzeżemy liczne nawiązania do estetyki jego ukochanych gitarzystów, których dorobkiem od lat się inspiruje: Earla Klugha i George'a Bensona. Wszystko to jednak na "The Art Of Life" przepuszczone jest przez osobisty styl jamajskiego muzyka i podane w czysto użytkowej, relaksującej, czy wręcz przebojowej smooth jazzowej konwencji. Jednak i w tej muzyce, nie roszczącej sobie pretensji do postrzegania jej jako ambitne jazzowe dokonanie, miłośnicy wyszukanych gitarowych brzmień dostrzegą niewątpliwe możliwości Normana Johnsona, w zakresie zachwycających kreacji zarówno w konwencji bluesa, muzyki latynoskiej, czy nawet akustycznej ballady.
Myślę że i taki rodzaj jazzu, sprawić może od czasu do czasu prawdziwą frajdę zwolennikom wysublimowanych brzmień. Tym bardziej, iż "Art Of Life" to album wyprodukowany na najwyższym z możliwych poziomie i nagrany z udziałem całej rzeszy doskonałych muzyków. Bogaty aparat wykonawczy i ciekawe aranżacje oparte na żywych instrumentach sprawiają, że na nowej płycie Normana Johnsona zdecydowanie nie mamy do czynienia z syntetycznym, sztucznie preparowanym "plastikowym" brzmieniem charakterystycznym dla większości dzisiejszych smooth jazzowych produkcji.
Niepokoi mnie jednak tendencja zmierzająca do ogranicznia czasu płyt do dwudziestu kilku minut, co coraz częściej dostrzegam w przypadku nowych płyt z USA. Wynika to zapewne z faktu, iż tradycyjna płyta CD już od pewnego czasu przestała funkcjonować samoistnie, stanowiąc dziś raczej rodzaj gadżetu promocyjnego i artykułu sprzedawanego jako pamiątka z koncertu danego wykonawcy. Sprawia to iż niektóre płyty robią wrażenie po prostu zbioru kilku najnowszych utworów, będących aktualną wizytówką artysty, a nie starannie przygotowanej koncepcyjnie całości w formie albumu. Mam nadzieję, iż tendencja ta jest chwilowa i muzycy którzy jej ulegli, już wkrótce ponownie traktować będą swoje płyty jako prawdziwą formę artystycznego wyrazu.
Płyta ukazała się 18 stycznia 2019.
W grze Johnsona dostrzeżemy liczne nawiązania do estetyki jego ukochanych gitarzystów, których dorobkiem od lat się inspiruje: Earla Klugha i George'a Bensona. Wszystko to jednak na "The Art Of Life" przepuszczone jest przez osobisty styl jamajskiego muzyka i podane w czysto użytkowej, relaksującej, czy wręcz przebojowej smooth jazzowej konwencji. Jednak i w tej muzyce, nie roszczącej sobie pretensji do postrzegania jej jako ambitne jazzowe dokonanie, miłośnicy wyszukanych gitarowych brzmień dostrzegą niewątpliwe możliwości Normana Johnsona, w zakresie zachwycających kreacji zarówno w konwencji bluesa, muzyki latynoskiej, czy nawet akustycznej ballady.
Myślę że i taki rodzaj jazzu, sprawić może od czasu do czasu prawdziwą frajdę zwolennikom wysublimowanych brzmień. Tym bardziej, iż "Art Of Life" to album wyprodukowany na najwyższym z możliwych poziomie i nagrany z udziałem całej rzeszy doskonałych muzyków. Bogaty aparat wykonawczy i ciekawe aranżacje oparte na żywych instrumentach sprawiają, że na nowej płycie Normana Johnsona zdecydowanie nie mamy do czynienia z syntetycznym, sztucznie preparowanym "plastikowym" brzmieniem charakterystycznym dla większości dzisiejszych smooth jazzowych produkcji.
Niepokoi mnie jednak tendencja zmierzająca do ogranicznia czasu płyt do dwudziestu kilku minut, co coraz częściej dostrzegam w przypadku nowych płyt z USA. Wynika to zapewne z faktu, iż tradycyjna płyta CD już od pewnego czasu przestała funkcjonować samoistnie, stanowiąc dziś raczej rodzaj gadżetu promocyjnego i artykułu sprzedawanego jako pamiątka z koncertu danego wykonawcy. Sprawia to iż niektóre płyty robią wrażenie po prostu zbioru kilku najnowszych utworów, będących aktualną wizytówką artysty, a nie starannie przygotowanej koncepcyjnie całości w formie albumu. Mam nadzieję, iż tendencja ta jest chwilowa i muzycy którzy jej ulegli, już wkrótce ponownie traktować będą swoje płyty jako prawdziwą formę artystycznego wyrazu.
Płyta ukazała się 18 stycznia 2019.
Robert Ratajczak
o płycie przeczytasz również: TUTAJ
Norman JOHNSON: The Art Of Life
CD 2018, Pacific Jazz Coast PJ83664
CD 2018, Pacific Jazz Coast PJ83664
program:
1. Slide
2. Sing On
3. The Art Of Life
4. Old Skool
5. It's You
6. Summer Dance
1. Slide
2. Sing On
3. The Art Of Life
4. Old Skool
5. It's You
6. Summer Dance
personel:
Norman Johnson - gitara, gitara basowa, chórki, programowanie
oraz:
Grayson Hugh, Atla DeChamplain, June Bisantz - wokal
Chris Herbert, John Mastroianni, Bill Holloman - saksofon
Jeff Holmes - trąbka
Steve Davis - puzon
Mitch Chakour - fortepian, organy
Alex Nakhimhovsky - fortepian
Matt Dwonszyk - gitara basowa
Ed Fast - perkusja
Polly Messer, Lisa Marien - chórki
Norman Johnson - gitara, gitara basowa, chórki, programowanie
oraz:
Grayson Hugh, Atla DeChamplain, June Bisantz - wokal
Chris Herbert, John Mastroianni, Bill Holloman - saksofon
Jeff Holmes - trąbka
Steve Davis - puzon
Mitch Chakour - fortepian, organy
Alex Nakhimhovsky - fortepian
Matt Dwonszyk - gitara basowa
Ed Fast - perkusja
Polly Messer, Lisa Marien - chórki