Gdański kontrabasista, gitarzysta basowy i kompozytor Janusz Mackiewicz od wielu już lat stanowi bardzo silny filar trójmiejskiej sceny jazzowej. Jest stałym współpracownikiem tamtejszych artystów, takich jak m.in. Wojciech Staroniewicz czy Przemek Dyakowski, a przez lata swej muzycznej wędrówki współpracował także m.in. z Piotrem Baronem, Wojtkiem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, ''Ptaszynem'' Wróblewskim, Leszkiem Możdżerem czy ...wokalistą Deep Purple -Ianem Gillanem (!). Oprócz udziału w niezliczonej ilości rozmaitych konstelacji, ma na swym koncie kilka płyt firmowanych własnym nazwiskiem.
Album ''Elec-tri-city'' jaki ukazał sie w 2013 roku jest czwartą (po ''W Dzień Bożego Narodzenia'' 2003, ''Frogsville'' 2008 i ''Układ scalony'' 2009) płytą Muzyka, zaangażowanego także w dzialność w składzie formacji Bartka Krzywdy -Special Jazz Sextet (doskonała płyta ''Projekt Elbląg'' 2011, nagrana z m.in. Jarkiem Śmietaną i Jerry Goodmanem).
Długo oczekiwaną płytę ''Elec-tri-city'' wypełnia siedem własnych kompozycji Mackiewicza utrzymanych w funkującym, elektrycznym klimacie. Wraz z ''Mackiem'' grają na niej m.in. Leszek Możdżer, Maciej Sikała i Dominik Bukowski.
Album rozpoczyna się intrygująco; podczas utworu ''Amber Funk'' słyszymy głos (jak opisano na okładce) ''Jego Wysokości'' Herba Gellera. Pasażowe partie gitary elektrycznej Marcina Wądołowskiego spływają na nas na tle elektronicznych instrumentów Dominika Bukowskiego (to okazja by głębiej wsłuchać się w takie właśnie oblicze naszego doskonalego wibrafonisty), a Leszek Możdżer przy fortepianie delikatnie akcentuje wespół z Bukowskim partie klawiszowe. Nad wszystkim panuje świetnie zgrana sekcja rytmiczna z bardzo uwypukloną rolą basu Mackiewicza.
Podobnie jest podczas ozdobionego kobiecymi wokalizami, dynamicznego i w jeszcze większym stopniu emanującego elektronicznym brzmieniem ''Loud Train''.
Prawdziwym wytchnieniem po funkowych szaleństwach jest piękna ballada''Dreamer'', w której główny motyw melodyczny kreuje zarówno ''mackowy'' bas jak i iście rockowo brzmiąca tu gitara elektryczna Wądołowskiego. ''Dreamer'' to wyjątkowa ''perełka'' na ''Elec-tri-city'', choć w żadnym wypadku nie jest utrzymana w klimacie reprezentatywnym dla całości materiału wypełniającego płytę.
W dwóch utworach pojawia się saksofon Macieja Sikały. Pierwszy to zawirowany melodycznie jazz rockowy ''Afterburner'' klimatem mogący kojarzyć się z niektórymi nagraniami Laboratorium z drugiej połowy lat 70-tych (także solo Bukowskiego w drugiej części utworu przywołuje echa dźwiękowych wycieczek Janusza Grzywacza). Drugi to impresyjny temat ''Introverter'', będący kolejną po ''Dreamer'' balladą w repertuarze płyty. Mimo elektrycznej linii basu, to najbardziej akustycznie brzmiące nagranie całego zestawu.
W trakcie kolejnego po ''Afterburner'', niemal typowo jazz rockowego ''Frogsville''mamy okazję zasłuchać się w wyśmienite solo perkusji Grzegorza Sycza, a płytę kończy melodyjny i ozdobiony partią skrzypiec temat ''Long Song For Julia''.
''Elektryczna'' konwencja, w jakiej utrzymane są nagrania okazała się wyzwaniem, z którego wszyscy muzycy wyszli zwycięsko. Mimo konwencji fusion i pulsującego funkowego rytmu charakteryzującego większość nagrań, muzykom udało się zaszczepić w utwory mnóstwo improwizacji, których głębia i zaangażowanie dalece wybiegają poza ogólnie przyjęte schematy. Płyta jest bardzo efektownym hołdem dla stylistyki lat 70-tych, a także udaną próbą fuzji współczesnej techniki nagraniowej z tradycyjną konwencją jazzową. Nagrania zrealizowane wyjątkowo precyzyjnie, muzyka pełna pulsującej energii i entuzjazmu.
Album ''Elec-tri-city'' jaki ukazał sie w 2013 roku jest czwartą (po ''W Dzień Bożego Narodzenia'' 2003, ''Frogsville'' 2008 i ''Układ scalony'' 2009) płytą Muzyka, zaangażowanego także w dzialność w składzie formacji Bartka Krzywdy -Special Jazz Sextet (doskonała płyta ''Projekt Elbląg'' 2011, nagrana z m.in. Jarkiem Śmietaną i Jerry Goodmanem).
Długo oczekiwaną płytę ''Elec-tri-city'' wypełnia siedem własnych kompozycji Mackiewicza utrzymanych w funkującym, elektrycznym klimacie. Wraz z ''Mackiem'' grają na niej m.in. Leszek Możdżer, Maciej Sikała i Dominik Bukowski.
Album rozpoczyna się intrygująco; podczas utworu ''Amber Funk'' słyszymy głos (jak opisano na okładce) ''Jego Wysokości'' Herba Gellera. Pasażowe partie gitary elektrycznej Marcina Wądołowskiego spływają na nas na tle elektronicznych instrumentów Dominika Bukowskiego (to okazja by głębiej wsłuchać się w takie właśnie oblicze naszego doskonalego wibrafonisty), a Leszek Możdżer przy fortepianie delikatnie akcentuje wespół z Bukowskim partie klawiszowe. Nad wszystkim panuje świetnie zgrana sekcja rytmiczna z bardzo uwypukloną rolą basu Mackiewicza.
Podobnie jest podczas ozdobionego kobiecymi wokalizami, dynamicznego i w jeszcze większym stopniu emanującego elektronicznym brzmieniem ''Loud Train''.
Prawdziwym wytchnieniem po funkowych szaleństwach jest piękna ballada''Dreamer'', w której główny motyw melodyczny kreuje zarówno ''mackowy'' bas jak i iście rockowo brzmiąca tu gitara elektryczna Wądołowskiego. ''Dreamer'' to wyjątkowa ''perełka'' na ''Elec-tri-city'', choć w żadnym wypadku nie jest utrzymana w klimacie reprezentatywnym dla całości materiału wypełniającego płytę.
W dwóch utworach pojawia się saksofon Macieja Sikały. Pierwszy to zawirowany melodycznie jazz rockowy ''Afterburner'' klimatem mogący kojarzyć się z niektórymi nagraniami Laboratorium z drugiej połowy lat 70-tych (także solo Bukowskiego w drugiej części utworu przywołuje echa dźwiękowych wycieczek Janusza Grzywacza). Drugi to impresyjny temat ''Introverter'', będący kolejną po ''Dreamer'' balladą w repertuarze płyty. Mimo elektrycznej linii basu, to najbardziej akustycznie brzmiące nagranie całego zestawu.
W trakcie kolejnego po ''Afterburner'', niemal typowo jazz rockowego ''Frogsville''mamy okazję zasłuchać się w wyśmienite solo perkusji Grzegorza Sycza, a płytę kończy melodyjny i ozdobiony partią skrzypiec temat ''Long Song For Julia''.
''Elektryczna'' konwencja, w jakiej utrzymane są nagrania okazała się wyzwaniem, z którego wszyscy muzycy wyszli zwycięsko. Mimo konwencji fusion i pulsującego funkowego rytmu charakteryzującego większość nagrań, muzykom udało się zaszczepić w utwory mnóstwo improwizacji, których głębia i zaangażowanie dalece wybiegają poza ogólnie przyjęte schematy. Płyta jest bardzo efektownym hołdem dla stylistyki lat 70-tych, a także udaną próbą fuzji współczesnej techniki nagraniowej z tradycyjną konwencją jazzową. Nagrania zrealizowane wyjątkowo precyzyjnie, muzyka pełna pulsującej energii i entuzjazmu.
skład:
Marcin Wądołowski - gitara
Dominik Bukowski - instr.elektroniczne
Janusz Mackiewicz - gitara basowa
Grzegorz Sycz - perkusja
oraz:
Leszek Możdżer - instr.klawiszowe
Maciej Sikała - saksofon
Justyna Antoniak - wokal
Olga Kunicka - skrzypce
Marcin Wądołowski - gitara
Dominik Bukowski - instr.elektroniczne
Janusz Mackiewicz - gitara basowa
Grzegorz Sycz - perkusja
oraz:
Leszek Możdżer - instr.klawiszowe
Maciej Sikała - saksofon
Justyna Antoniak - wokal
Olga Kunicka - skrzypce