BILLY BRAGG: Mr Love & Justice (CD 2008)
I Keep Faith; I Almost Killed You; M For Me; The Beach Is Free; Sing Their Souls Back Home; You Make Me Brave; Something Happened; Mr.Love & Justice; If You Ever Leave; O Freedom; The Johnny Carcinogenic Show; Farm Boy
Choć kariera muzyczna BILLY BRAGGA trwa już 30 lat, Artysta zawsze jest gdzieś z boku, nie wymieniany jednym tchem wraz z innymi muzykami. Ta niezależność Bragga spowodowała, iż od pewnego czasu Muzyk zaczął sam wydawać od czasu do czasu swoje płyty. ,,Od czasu do czasu'' -bowiem ,,Mr Love & Justice'' to pierwsza jego płyta od sześciu lat.
Od zawsze głęboko zaangażowany politycznie w tekstach często porusza tematy dyskwalifikujące jego piosenki dla szerszego grona odbiorców czyniąc je częstokroć wielkimi hymnami, lecz dla ograniczonego grona słuchaczy związanych poglądowo z działaniami politycznymi. Na szczęście potrafi też zaśpiewać o zwykłych codziennych sprawach. Na najnowszej jak dotąd jego płycie znajdziemy przystępne dla wszystkich: ,,I Keep Faith'', bluesowo -folkową: ,,Sing Their Souls Back Home'' i wiele innych piosenek nie ,,zaangażowanych politycznie''.
Do moich ulubionych piosenek Bragga należy od lat: ,,Greetings From The New Brunette'' z lat 80-tych. Wówczas to charakter utworów Bragga nosił znamię akustycznych brzmień i był chyba mniej ,,drapeżny'' niż w ostatnich latach. Ostatnia bowiem płyta BILLY BRAGGA zawiera dużo dobrze rozumianego ,,brudu'' gitarowego wziętego jakby z płyt NEILA YOUNGA (choćby ,,Something Happened''), ale też prowokująca chwilami skojarzenia z klimatami znanymi z płyt ELVISA COSTELLO (,,Mr Love & Justice'' czy ,,The Johnny Carcinogenic Show'' z wspaniałymi chórkami).
Do dawniejszych akustycznych brzmień odwołuje się świetnie brzmiąca ballada: ,,If You Ever Leave'', która równie dobrze mogłaby znaleźć się na płycie sprzed dwudziestuparu lat.
W ,,O Freedom'' duże wrażenie wywołuje zastosowanie elektrycznego buzuki. W ogóle warto zwrócić uwagę na ciekawy zestaw instrumentów jakie usłyszeć można na płycie, wśród których znajdują się m.in. mandolina, cymbały, tamburyn oraz kilka tak nazwanych w opisie książeczki CD, że brak odpowiedniej czcionki by przepisać ich nazwę (jedna z tych dziwnych rzeczy, na których grają muzycy jest głównym instrumentem w kończącym płytę: ,,Farm Boy'' -co to u licha jest?)
Szkoda że tak mało jest w Polsce słuchaczy znających twórczość tego oryginalnego artysty. Taki choćby ,,I Keep Faith'' to przecież murowany przebój! Piosenka wpadająca w ucho od pierwszego słuchania; charakterystyczne surowe brzmienie, miły tekst, melodyjny refren poparty chórkami (na dodatek: gościnnie w chórkach słyszymy Roberta Whyatta). Czego chcieć więcej?