BAY CITY ROLLERS: S-a-t-u-r-d-a-y Night /CD 2005 (1974-1978)/
Saturday Night; Bye Bye Baby; Angel Angel; Shang-A-Lang; It's A Game; You Made Me Believe In Magic; I Only Want To Be With You; Be My Baby; Just A Little Love; Ain't It Strange; Summerlove Sensation; There Goes My Baby; Rock 'n Roll Love Letter; Another Rainy Day In New York City
BAY CITY ROLLERS to niezwykle popularna w połowie lat 70-tych pop-rockowa grupa, której muzyka idealnie trafiała w gusta nastolatków (szczególnie w Wielkiej Brytanii, gdzie popularność grupy była największa).
Choć grupa powstała już w 1967 roku, popularność zyskała dopiero w 1973 roku, dzięki przebojowi ,,Saturday Night'' (top hit -zarówno w Europie jak i USA), który posłużył za tytuł omawianej tu płyty. Muzyka tej szkockiej grupy stanowiła pomost pomiędzy konwencją wczesnych Beatlesów, a muzyki określanej mianem glam rock (spod której to znaku wywodziły się takie zespoły jak SWEET czy SMOKIE). Apogeum popularności grupy przypadł na lata 1974-75, wówczas to na rynku ukazały się przebojowe albumy: ,,Once Upon A Star'' i ,,Wouldn't You Like It?'' (1975).
Na uwagę zasługuje ciekawy, kolorowy image zespołu, którego członkami byli przystojni chłopcy ubrani w odzież w szkocką kratę, oraz bardzo atrakcyjna forma edycyjna wydawnictw płytowych grupy, do których dołączano książeczki, plakaty itp. Wydawano również pięknie ilustrowany i wzbogacany dodatkowymi plakatami ,,Fan Magazin'' poświęcony grupie.
Zespół rozpadł się w 1981 roku, a późniejszą jego reaktywacją była grupa ROLLERS, która nagrała wspaniały album ,,Ricochet'' (1981). Płyta jednak przeszła niezauważona i nie zdołała wzniecić ponownego zainteresowania zespołem.
W drugiej połowie lat 80-tych na listach przebojów pojawił się frontman i wokalista zespołu: Les McKeown, który w kooperacji z Dieterem Bohlenem (MODERN TALKING) nagrał zupełnie nowy materiał utrzymany w klimacie muzyki disco.
Jeden z największych przebojów zespołu: ,,Bye Bye Baby'' został w 2003 roku przypomniany w filmie: ,,To właśnie miłość'' (,,Love Actually'' -z gwiazdorską obsadą: m.in. L.Neeson, H.Grant i C.Firth).
Repertuar omawianej płyty to bardzo trafna selekcja najsłynniejszych i najbardziej charakterystycznych dla zespołu piosenek, wśród których nie zabrakło: rytmicznego, ozdobionego rockowym brzmieniem gitar ,,Saturday Night'' z charakterystycznym skandowaniem: ,,S-a-t-u-r-d-a-y!'' (stąd pisownia w tytule płyty), uroczej i ciągle tak samo podobającej mi się piosenki ,,Bye Bye Baby'', ,,It's A Game'' czy ,,Summerlove Sensation''.
Niby to tylko proste (chciałoby się rzec: prymitywne) piosenki stworzone jako twór czysto użytkowy i pozbawiony głębszych ambicji, a jednak po 35. latach słucha się tych nagrań bardzo przyjemnie. Przecież również wczesne piosenki Beatlesów, pozbawione były na pozór większych ambicji a jednak po tylu latach nadal chce się tego słuchać. Ciekaw jestem czy dzisiejszych komercyjnych produkcji muzykopodobnych da się słuchać z równą przyjemnością za 30-35 lat...