Muszę przyznać, iż długo przekonywałem się do brzmienia gitary, która nie brzmi jak gitara. Syntezator gitarowy z powodzeniem stosowany jest już od lat m.in. przez PATA METHENY'EGO i JOHNA McLAUGHLINA, że wymienię najsłynniejszych wirtuozów gitary jazzowej, którzy stosują efekt elektronicznego przetworzenia dźwięku wydobywanego z gitary. Zawsze twierdziłem, iż każdy instrument ma swoją rolę w muzyce i sprawianie by jeden z nich udawał drugi jest bez sensu. Pod wpływem jednak tego trendu jaki zapanował wśród Największych, uległem i ,,nauczyłem się'' słuchać gitary brzmiącej chwilami zupełnie inaczej niż dźwięki do jakich przyzwyczajony byłem przez całe lata.
Na płycie ,,Floating Point'' JOHN McLAUGHLIN -jeden z największych gitarzystów stąpających po tej ziemi daje upust swej wirtuozerii na syntezatorze gitarowym, prezentując osiem premierowych kompozycji nagranych w Indiach a zmiksowanych w studio w Monaco. Gitarzyście, tradycyjnie już towarzyszą wspaniali hinduscy muzycy z rewelacyjną sekcją rytmiczną: Ranjit Barot (drums) i Hadrien Feraud (bass) na czele.
Doskonale słucha mi się tej płyty podczas któregoś z kolei odtworzenia.
,,Off The One'', w którym podstawową linię melodyczną wygrywa na flecie niejaki Shashantt to jeden z moich faworytów na tym krążku. Perkusja brzmi tu rewelacyjnie a melodyka kompozycji mieści się w bardzo tradycyjnych ramach konwencji jazzowej mimo oczywistego zabarwienia muzyką hinduską.
Im dalej, tym lepiej! Kolejny na płycie utwór ,,The Voice'' to wyśpiewywana, najbardziej chyba zbliżona do estetyki muzyki etnicznej kompozycja McLaughlina w tym zestawie. Typowy hinduski śpiew w tym utworze tworzy niezwykły klimat przywodząc skojarzenia z wokalnymi impresjami Jorgosa Skoliasa na tle muzycznych fantazji. Mantryczna konstrukcja utworu sprawia iż słuchając go zatracamy poczucie czasu i gdy utwór się wycisza, trudno uwierzyć iż minęło grubo ponad 9 minut.
,,14U'' to utrzymany w rytmie samby, melodyjny utwór, w którym ozdobą jest ponownie dźwięk fletu (bamboo flute). Klimat nagrania tworzy rodzaj muzycznej fiesty gdzie każdy instrument ma okazję zabrzmieć pierwszoplanowo, a dodatkowe instrumenty perkusyjne, na których gra niejaki Siuamani stwarzają wibracje rytmiczne znane nam choćby z nagrań Carlosa Santany.
Bardzo udana płyta.
Na płycie ,,Floating Point'' JOHN McLAUGHLIN -jeden z największych gitarzystów stąpających po tej ziemi daje upust swej wirtuozerii na syntezatorze gitarowym, prezentując osiem premierowych kompozycji nagranych w Indiach a zmiksowanych w studio w Monaco. Gitarzyście, tradycyjnie już towarzyszą wspaniali hinduscy muzycy z rewelacyjną sekcją rytmiczną: Ranjit Barot (drums) i Hadrien Feraud (bass) na czele.
Doskonale słucha mi się tej płyty podczas któregoś z kolei odtworzenia.
,,Off The One'', w którym podstawową linię melodyczną wygrywa na flecie niejaki Shashantt to jeden z moich faworytów na tym krążku. Perkusja brzmi tu rewelacyjnie a melodyka kompozycji mieści się w bardzo tradycyjnych ramach konwencji jazzowej mimo oczywistego zabarwienia muzyką hinduską.
Im dalej, tym lepiej! Kolejny na płycie utwór ,,The Voice'' to wyśpiewywana, najbardziej chyba zbliżona do estetyki muzyki etnicznej kompozycja McLaughlina w tym zestawie. Typowy hinduski śpiew w tym utworze tworzy niezwykły klimat przywodząc skojarzenia z wokalnymi impresjami Jorgosa Skoliasa na tle muzycznych fantazji. Mantryczna konstrukcja utworu sprawia iż słuchając go zatracamy poczucie czasu i gdy utwór się wycisza, trudno uwierzyć iż minęło grubo ponad 9 minut.
,,14U'' to utrzymany w rytmie samby, melodyjny utwór, w którym ozdobą jest ponownie dźwięk fletu (bamboo flute). Klimat nagrania tworzy rodzaj muzycznej fiesty gdzie każdy instrument ma okazję zabrzmieć pierwszoplanowo, a dodatkowe instrumenty perkusyjne, na których gra niejaki Siuamani stwarzają wibracje rytmiczne znane nam choćby z nagrań Carlosa Santany.
Bardzo udana płyta.