│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

30.8.11

JAREK ŚMIETANA & WOJTEK KAROLAK: What

 JAREK ŚMIETANA & WOJTEK KAROLAK: What's Going On /CD JSR 2006 (2005/2006)/What's Going On; Hu Hu Ha; De Drums; It's Easy To Remember; Compared To What; Prohibition; Alisia; Pamiętasz była jesień; Time To Sing The Blues; Danny Boy
Bardzo niski wokal Steve Logana drażniący mnie wręcz na niektórych śmietankowych płytach w kompozycji tytułowej, otwierającej album brzmi wyśmienicie. Temat Marvina Gaye zaaranżowany i wykonany przez zespół Śmietany i Karolaka to doskonały początek płyty. Płyty, która wydana w 2006 roku przeszła trochę mało zauważona być może ze względu na niezwykłą wręcz aktywność fonograficzną Jarka Śmietany w tych latach, gdy rozpoczął samodzielne wydawanie swoich albumów. Warto wrócić do tej płyty po kilku latach, gdyż naprawdę jest tu wiele wyśmienitych i ponadczasowych nagrań... Takich jak choćby kompozycja Wojtka Karolaka umieszczona na płycie jako drugi numer. Pan Wojtek od czasu do czasu bardzo wdzięcznie ozdabia płyty nagrane wspólnie z Gitarzystą swoimi cudownymi utworami, w których jako obsługujący jedyne w swoim rodzaju organy Hammonda jest  pierwszoplanową postacią; ''Hu Hu Ha'' to właśnie jedna z takich perełek.
Zaskakująco brzmi ''De Drums'' Keitha Jarretta ozdobiony scretchami i niepokojącymi zdaniami wypowiadanymi w trakcie utworu, które umiejętnie wpleciono w utwór na podobnej zasadzie jak zrobiono to na historycznej ''Ciemnej stronie księżyca''. Cieszy mnie, iż scretche na tym albumie nie są wykorzystane w tak duzym stopniu jak miało to miejsce na późniejszej płycie: ''Revolution'' (2008).
Standard Rogersa i Harta: ''It's Easy To Remember'' zaaranżowany i wykonany został wyśmienicie co jest szczególnie wielką zasługą W.Karolaka, tworzącego tak subtelny klimat na Hammondach.
Dużo Karolaka jest też w ''Compared To What'', podnoszącego temperaturę albumu i przenoszącego nas dzięki rytmice, wokalowi Logana i niezwykłym wibracjom w klimaty kojarzące się z ''Blues Brothers''. Doprawdy trudno usiedzieć bez ruchu słuchając tego utworu, a gdy w drugiej jego części na tle roztańczonych hammondów słyszymy niezwykłą solówkę i dźwięki dwóch gitar nałożonych na siebie, robi się po prostu gorąco.
Wytchnieniem po tych szaleństwach jest wspólna kompozycja liderów projektu: ''Prohibition''. Zarówno Śmietana jak i Karolak urzekają nas swoimi impresjami: jednym razem każdy z osobna, innym razem: swoimi wspólnymi przekomarzaniami się. Na ostatnich płytach Śmietany i Karolaka tych właśnie autorskich kompozycji jest mi trochę mało, dlatego na swój własny użytek do przesłuchań tworzę od czasu do czasu kompilacje złożone z takich właśnie perełek rozrzuconych na różnych albumach.
Na ''What's Going On'' jest jeszcze jedna taka: to kompozycja Jarka ''Alisia'' utrzymana w fajnym klimacie funkowo -soulowym kojarzącym mi się z zamierzchłymi czasami gdy Śmietana nagrywał takie albumy jak choćby ''Sounds & Colours'' (1987). Wówczas nie było jednak w składzie Karolaka, który ozdabia ten utwór zarówno doskonałym podkładem jak i wyśmienitymi solówkami, oraz Steve Logana szarpiącego struny basu.
Nieco inaczej niż przywykłem w nagraniach Śmietany z ostatnich lat brzmi na tym albumie perkusja Krzysztofa Dziedzica; gra jakby delikatniej i subtelniej niż Adam Czerwiński biorący udział w zdecydowanej większości projektów Mistrza. Tą delikatność słychać choćby w temacie ''Pamiętasz była jesień'', który tak uwielbia Jarek Śmietana, ale też w pozostałych nagraniach -Dziedzic gra jakby bardziej melodycznie i dyskretniej niż Czerwiński.
Nawet podczas typowego bluesa: ''Time To Sing The Blues'', perkusja brzmi zupełnie inaczej niż zabrzmiałaby spod pałeczek Adama. Utwór ten to kompozycja Steve Logana, który kompozytorem był ...hmmm... przeciętnym. Wykonana jest jednak w tak doskonały sposób, iż solowe popisy ''twardo'' tym razem traktującego klawisze Karolaka i przyśpiewująca Loganowi gitara są w stanie całkiem skutecznie wybronić ten utwór.
Tradycyjny ''Danny Boy'' to piękna miniaturka kończąca płytę zagrana tylko przez Panów Ś. i K. Doskonałe zakończenie całego albumu będące czymś w rodzaju impresji-kody zamykającej całość.
Naprawdę warto wrócić od czasu do czasu do tej trochę niedocenionej płyty Dwóch Wielkich i jedynych w swoim rodzaju Muzyków jakich mamy zaszczyt mieć w Polsce.