JASKUŁKE & WYLEŻOŁ: Duo Dram /CD 2011 (2010)/
Kind Folk; My Way; Piece For Wietek; Preludiosum G; Prelude Op.0; Movement I
Piękna płyta! Nagrany ''na żywo'' recital fortepianowy wspaniałego duetu pianistów młodego pokolenia: Sławka Jaskułke i Piotra Wyleżoła podczas ubiegłorocznego festiwalu ''Jazz Gdyni Festival''. Album przynosi trzy kompozycje Jaskułke, dwie Wyleżoła, oraz otwierającą płytę -niezwykłą i podniosłą interpretację: ''Kind Folk'' -K.Wheelera. Od pierwszych dźwięków dobywanych z dwóch fortepianów ''Steinway & Sons'' zostajemy wchłonięci przez rozległe pejzaże muzyczne malowane klawiszami obu Panów. Zarówno S.Jaskułke jak i P.Wyleżoł to pianiści mający za sobą wiele najróżniejszych dokonań oraz uczestnictwo w wielu muzycznych projektach Największych Muzyków. Na płycie ''Duo Dram'' mamy niesłychaną (sic!) okazję odkrycia tego co powstało na skutek fuzji tych dwóch wielkich osobowości.
Od ''pływającego'', przenoszącego nas w świat fantazji wspomnianego ''Kind Folk'', płynnie przechodzącego w doskonałą, rytmiczną i pełną dynamiki kompozycję Sławka Jaskułke: ''My Way'', poprzez ''Preludiosum G'' inspirowane twórczością Fryderyka Chopina, aż do kończącego album 12-minutowego ''Movement I'' znajdujemy się we wspaniałym świecie Wielkiej Muzyki. Trudno uwierzyć, iż tak młodzi Artyści osiągnęli już tak dużo i odkryli obszary muzyki fortepianowej, niedostępne innym, zarówno pod względem wykonawczym jak i kompozycyjnym.
To zdecydowanie jedna z najlepszych płyt fortepianowych w dziedzinie jazzu, choć określenie: ''jazz'' w stosunku do tego albumu wydaje się być zdecydowanie mało reprezentatywne, Pianiści bowiem poruszają w swych utworach najróżniejsze obszary muzyczne, a jazz wydaje się być w tym przypadku tylko punktem wyjściowym i pretekstem do poruszania tak odległych wydawałoby się rejonów, jak muzyka klasyczna, czy ...rock (czyż akordy w ''My Way'' nie byłyby świetnym riffem gitarowym?).
Przypomina mi się zdanie jakie padło niedawno podczas mojej rozmowy z pewnym Wielkim Muzykiem i Kompozytorem: ''Mamy w Polsce poza Możdżerem lansowanym dziś w mediach naprawdę bardzo wielu dorównujących mu a może nawet wyprzedzających go pianistów, tylko ich wizerunki nie zdobią okładek kolorowych czasopism''. I teraz sam nie wiem: czy życzyć Sławkowi i Piotrowi Wyleżoł, sukcesu komercyjnego jaki osiągnął ich kolega... Osobiście wolałbym aby podążali tą drogą, którą podążają i nie ulegali pokusom, jakimi niewątpliwie są: sława i pieniądze.