│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

17.11.11

CLASSIC JAZZ QUARTET & MACIEJ STRZELCZYK: Wieniawski /CD 2006 TMHW/

 CLASSIC JAZZ QUARTET & MACIEJ STRZELCZYK: Wieniawski /CD 2006 TMHW/
Souvenir de Posen; Etude E major Op.18; Etude E minor Op.18; Concerto D minor: Romance, Allegro moderato; Kujawiak A minor Op.3; Legende Op.17; Reverie F sharp minor; Polonaise brillante D major; Concerto F sharp minor: Preghiera; Allegro de sonate Op.2

Poznański Classic Jazz Quartet powstał w 2000 roku z inicjatywy flecistki: Lidii Sieczkowskiej, która do współpracy w tworzeniu projektu pozyskała pianistę: Piotra Kałużnego oraz kontrabasistę: Zbigniewa Wrombla. Wkrótce kwartet uzupełnił grający na perkusji Krzysztof Przybyłowicz. Od tej pory muzycy współpracują w niezmienionym składzie wykonując repertuar oparty częściowo na muzyce klasycznej Bacha, Chopina czy Debussy'ego zbudowany w formie jazzowych transkrypcji oraz traktujący niejednokrotnie klasykę zaledwie jako punkt wyjścia. Zespół powstał w roku okrągłej 250 rocznicy śmierci J.S.Bacha i pierwszymi utworami jakie ''wziął na warsztat'' były właśnie dzieła Bacha. Z czasem jednak Muzycy sięgać poczęli po takich kompozytorów jak: Debussy czy Borodin opracowując ich miniatury w klimatach jazzowych.

W roku 2006 z okazji XIII Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. H. Wieniawskiego ukazał się trzeci album formacji wypełniony w całości kompozycjami Wieniawskiego. Jest to pierwsza w historii próba przetransponowania muzyki Wieniawskiego na stylistykę jazzową w formie całej płyty.
Trudno wyobrazić sobie muzykę Wieniawskiego bez skrzypiec, dlatego na tej płycie brzmienie Classic Jazz Quartet wzbogacił gościnnie czołowy polski wiolinista jazzowy: Maciej Strzelczyk.
Już od pierwszych dźwięków płyty zostajemy zaskoczeni estetyką typowego mainstreamu. Śmiem twierdzić, iż osobom nie znającym twórczości Henryka Wieniawskiego do głowy nie przyszłoby podczas słuchania otwierającej płytę: ''Souvenir de Posen'' czy: ''Legende'', iż pochodzą z teki XIX wiecznego polskiego kompozytora.
Podobnie jest także w przypadku: ''Etiudy A moll'', gdzie olśniewa interpretacja M.Strzelczyka zbudowana na rytmicznych pulsacjach jazzowych, czy w trakcie słuchania fragmentów: ''Koncertu D moll'', gdzie linie melodyczne skrzypiec nawiązują jednoznacznie pod względem synkopowania i artykulacji do najwybitniejszych dokonań wiolonistyki jazzowej (''Romance''). W drugiej części tego koncertu natomiast (''Allegro moderato''), mamy do czynienia z doskonale zbudowanym dialogiem skrzypiec i fletu. Muszę się przyznać, iż zanim włączyłem tą płytę, obawiałem się zestawienia fletu i skrzypiec jako dwóch solowych instrumentów w tej konstelacji. Okazało się iż w wielu nagraniach L.Sieczkowska wraz z M.Strzelczykiem potrafili stworzyć doskonale uzupełniający się duet instrumentów tak przecież różniących się od siebie.
Swoistym eksperymentem na płycie okazało się wykonanie: ''Kujawiaka'' w formie ballady jazzowej (fortepian solo), które jednak ze względu na specyfikę melodyczną kompozycji wypada najmniej przekonująco z całego krążka.
Bez skrzypiec Muzycy obyli się podczas: ''Reverie'', który pomiędzy podzieloną na dwie części podstawową linią melodyczną zagraną na flecie zawiera mistrzowskie impresje P.Kałużnego.
Jeden z najsłynniejszych tematów Wieniawskiego: ''Polonaise brillante'' zaskakuje feelingiem i swobodą interpretacji. Obawiałem się tego utworu, ogrywanego do granic możliwości przez różnych skrzypków, przeglądając przed włączeniem płyty jej program. Tymczasem interpretacja M.Strzelczyka i Classic Jazz Quartet to prawdziwa niespodzianka. Główny motyw melodyczny jest tu bowiem zaledwie punktem wyjścia do jazzowych impresji (po raz kolejny: wyśmienity P.Kałużny).
Trochę ''mało słyszalnym'' wydaje się na tym krążku Zbyszek Wrombel, który tak doskonale zaznaczył swe piętno na płycie: ''Branle'' (2003). Nie ma tu tak rozbudowanych partii kontrabasu, na które być może specyfika repertuaru nie zostawiła wystarczająco przestrzeni.
''Allegro de sonate'' kończące płytę to kolejny temat, mogący uchodzić w tej interpretacji za współczesną jazzową kompozycję. Rozpoczęty solem fortepianu, rozwija się w mainstreamowy sposób ozdobiony po raz kolejny niezwykle swobodnym potraktowaniem melodyki przez Macieja Strzelczyka.
Słyszałem opinię, iż gdyby Wieniawski żył i grał po dziś dzień -jego płyty brzmiałyby właśnie tak. Bardzo prawdopodobne.
Po płytę powinni sięgnąć wszyscy miłośnicy Wieniawskiego jak i fani współczesnego jazzu, których w tym akurat przypadku nie powinno zrażać określenie: transkrypcja. Jeśli zraża: zapomnijcie o tym i posłuchajcie tej płyty po prostu jako albumu z doskonałym współczesnym polskim jazzem.