Płyta ''Africaine'' choć nagrana w 1959 roku, wydana została przez Blue Note pierwszy raz dopiero po 20 latach. Powodem tego było jak głoszą encyklopedie niezadowolenie producenta albumu Alfreda Liona z efektu finalnego sesji.To niezwykłe, iż tak doskonałe nagrania czekały tak długo na swą płytową premierę. Mamy tu do czynienia z wyśmienitym składem Jazz Messengers: sekcję dętą stanowią: Wayne Shorter i podobnie jak na historycznym albumie: ''Moanin''': Lee Morgan, przy fortepianie: Walter Davis Jr, a sekcję rytmiczną: Art Blakey -Jymie Merritt uzupełnia grający na kongach: Dizzy Reece. Dzięki bardziej rozbudowanym perkusjonaliom mamy do czynienia z płytą zdecydowanie bardziej perkusyjną i w większym stopniu nasyconą rytmiką niż poprzednie nagrania Blakey'a dla Blue Note.
Już otwierająca album, jedna z dwóch kompozycji Shortera na płycie: ''Africaine'' tętni niebiańskim łomotem perkusji. Jest to zarazem utwór, który stał się wkrótce jednym z najbardziej charakterystycznych dla Jazz Messengers. Warto pamiętać, iż właśnie na płycie ''Africaine'' Wayne Shorter zadebiutował pod flagą Jazz Messengers, a był to debiut doskonały, gdyż Shorter odcisnął swe piętno na klimacie krążka w niezwykle znaczący sposób. W Jazz Messengers Shorter pozostał do 1963 roku.
W drugiej jego kompozycji na albumie: ''Lester Left Town'' mamy do czynienia z niezwykłymi improwizowanymi dialogami z Morganem na tle doskonałego podkładu fortepianu Waltera Davisa i paraliżującymi wręcz partiami perkusyjnymi Blakey'a. Utwór ten to jedna z najczęściej wykonywanych w kolejnych latach kompozycji zespołu podczas koncertów w różnych składach. Oficjalnie ''Lester Left Town'' został sześciokrotnie nagrany i wydany na różnych płytach koncertowych Arta Blakey'a.
Jedyną kompozycją pianisty składu Waltera Davisa Jr. jest na płycie: ''Splendid'' oparty na agresywnych, wysokooktanowych akordach klawiszy, w którym rewelacyjne solo wygrywa Lee Morgan. Nie mogło stać się jednak inaczej -''ostatnie słowo'' należy w tym utworze zdecydowanie do Davisa.
Do Morgana w sensie kompozycyjnym należy natomiast cała druga strona płyty, bowiem wypełniają ją trzy jego kompozycje. Od czasu do czasu Blakey lubił na płytach umieszczać bardziej rozbudowane strukturalnie utwory z położeniem szczególnego akcentu na perkusję i tak jak na ''Moanin''' mieliśmy: ''The Drum Thunder Suite'', tak na ''Africaine'' mamy 10-minutową: ''Hainę'', dającą upust skłonnościom Blakey'a do dominacji. Jednak pomimo wybitnie perkusyjnemu klimatowi tego utworu, swój wkład w dość znacznym stopniu zaznaczyli zarówno w tym nagraniu Morgan jak i Davis.
W umiarkowanym tempie utrzymany: ''The Midget'' ukazuje po raz kolejny na płycie, ogromny potencjał i inwencję Waltera Davisa Jr., oraz po raz pierwszy od początku płyty mamy okazję wysłuchania bardziej rozbudowanej solówki kontrabasu (Jymie Merritt).
Kończąca płytę: ''Celine'' rozpoczyna się charakterystycznym transowym rytmem Blakey'a, jednak na pierwszym planie mamy tu przede wszystkim Shortera i Morgana, który jeśli wierzyć zapiskom sprzed lat kompozycje tą napisał z miłości do swej kobiety. I tu doskonale brzmi fortepian, a Blakey dosłownie miażdży i wgniata w fotel swym ciężkim, afrykańskim brzmieniem, które zwiastować miało to co z The Afro-Drum Ensemble perkusista nagrać miał dopiero za trzy lata.
Jedna z najlepszych sesji The Jazz Messengers z lat 50-tych, która światło dzienne ujrzała dopiero w 1979 roku.
Już otwierająca album, jedna z dwóch kompozycji Shortera na płycie: ''Africaine'' tętni niebiańskim łomotem perkusji. Jest to zarazem utwór, który stał się wkrótce jednym z najbardziej charakterystycznych dla Jazz Messengers. Warto pamiętać, iż właśnie na płycie ''Africaine'' Wayne Shorter zadebiutował pod flagą Jazz Messengers, a był to debiut doskonały, gdyż Shorter odcisnął swe piętno na klimacie krążka w niezwykle znaczący sposób. W Jazz Messengers Shorter pozostał do 1963 roku.
W drugiej jego kompozycji na albumie: ''Lester Left Town'' mamy do czynienia z niezwykłymi improwizowanymi dialogami z Morganem na tle doskonałego podkładu fortepianu Waltera Davisa i paraliżującymi wręcz partiami perkusyjnymi Blakey'a. Utwór ten to jedna z najczęściej wykonywanych w kolejnych latach kompozycji zespołu podczas koncertów w różnych składach. Oficjalnie ''Lester Left Town'' został sześciokrotnie nagrany i wydany na różnych płytach koncertowych Arta Blakey'a.
Jedyną kompozycją pianisty składu Waltera Davisa Jr. jest na płycie: ''Splendid'' oparty na agresywnych, wysokooktanowych akordach klawiszy, w którym rewelacyjne solo wygrywa Lee Morgan. Nie mogło stać się jednak inaczej -''ostatnie słowo'' należy w tym utworze zdecydowanie do Davisa.
Do Morgana w sensie kompozycyjnym należy natomiast cała druga strona płyty, bowiem wypełniają ją trzy jego kompozycje. Od czasu do czasu Blakey lubił na płytach umieszczać bardziej rozbudowane strukturalnie utwory z położeniem szczególnego akcentu na perkusję i tak jak na ''Moanin''' mieliśmy: ''The Drum Thunder Suite'', tak na ''Africaine'' mamy 10-minutową: ''Hainę'', dającą upust skłonnościom Blakey'a do dominacji. Jednak pomimo wybitnie perkusyjnemu klimatowi tego utworu, swój wkład w dość znacznym stopniu zaznaczyli zarówno w tym nagraniu Morgan jak i Davis.
W umiarkowanym tempie utrzymany: ''The Midget'' ukazuje po raz kolejny na płycie, ogromny potencjał i inwencję Waltera Davisa Jr., oraz po raz pierwszy od początku płyty mamy okazję wysłuchania bardziej rozbudowanej solówki kontrabasu (Jymie Merritt).
Kończąca płytę: ''Celine'' rozpoczyna się charakterystycznym transowym rytmem Blakey'a, jednak na pierwszym planie mamy tu przede wszystkim Shortera i Morgana, który jeśli wierzyć zapiskom sprzed lat kompozycje tą napisał z miłości do swej kobiety. I tu doskonale brzmi fortepian, a Blakey dosłownie miażdży i wgniata w fotel swym ciężkim, afrykańskim brzmieniem, które zwiastować miało to co z The Afro-Drum Ensemble perkusista nagrać miał dopiero za trzy lata.
Jedna z najlepszych sesji The Jazz Messengers z lat 50-tych, która światło dzienne ujrzała dopiero w 1979 roku.