Infra-Rae; Nica's dream; It's You Or No One; Ecaroh; Carol's Interlude; The End Of A Love Affair; Hank's Symphony; bonus tracks: Weird-O; III Wind; Late Show; Carol's Interlude (alt take)
***********************************************************
Początkiem formacji Jazz Messengers było nagranie kompozycji Horace Silvera o takim właśnie tytule, dokonane w 1954 roku jeszcze pod szyldem The Art Blakey Quintet, kiedy to Blakey miał już za sobą współpracę z takimi mistrzami jak choćby Miles Davis, Bud Powell czy Thelonious Monk. W 1955 roku ukazało się koncertowe wydawnictwo: "The Jazz Messengers at the Cafe Bohemia" a dwa lata później, w 1956 kwintet w składzie: Blakey, Horace Silver, Donald Byrd, Doug Watkins i Hank Mobley nagrał płytę dla Columbia Records zatytułowaną po prostu: ''The Jazz Messengers''. Okres największego prosperity Jazz Messengers przypada na przełom lat 50-tych i 60-tych, kiedy to zespół z tak doskonałymi solistami jak: Lee Morgan, Wayne Shorter czy Freddie Hubbard dokonał historycznych nagrań dla wytwórnii Blue Note, jak albumy: ''Moanin''' (1958) czy przesycony afrykańskim brzmieniem perkusji, którym zafascynowany był Blakey: ''Africaine'' (1959). Jazz Messengers była w latach 50-tych i 60-tych dla jazzu tym czym dla bluesa zespoły Alexisa Kornera (Blues Incorporated), czy Johna Mayalla (Bluesbreakers), a więc swoistą ''wylęgarnią'' wielkich muzyków. Warto pamiętać, iż to właśnie w Jazz Messengers po raz pierwszy zaczynali ''błyszczeć'' tak znamienici instrumentaliści jak choćby też: Clifford Brown, Freddie Hubbard, Wayne Shorter, Lee Morgan, Chuck Mangione, Wynton i Brandford Marsalis, Gary Bartz czy Keith Jarrett.
Pierwsze sesje kwintetu pod tą nazwą to prawdziwe skarby muzyki jazzowej również ze względu niepowtarzalność składu, a więc jedyną w swym rodzaju konfrontację brzmień (wówczas wschodzących) największych gwiazd światowego jazzu jakimi w następnych latach stać się mieli członkowie pierwszego składu Jazz Messengers.
Na pierwszą studyjną płytę firmowaną nazwą zespołu złożyły się nagrania pochodzące z dwóch nowojorskich sesji jakie miały miejsce 6 kwietnia i 4 maja 1956 roku. Wypełniły ją w większości kompozycje H.Mobleya i H.Silvera. Mimo iż longplay wydany został pierwotnie pod szyldem: The Jazz Messengers, wiele późniejszych wydań sygnowano nazwą: Art Blakey & Jazz Messengers, a z czasem poczęto katalogować płytę jako album Blakeya zatytułowany: ''The Jazz Messengers''.
"Infra Rae" otwierająca płytę jest kwintescencją typowego hard bopu połowy lat 50-tych z doskonałymi partiami solowymi saksofonu tenorowego i już wówczas tak od razu rozpoznawalnym, charakterystycznym ''łomotem'' Blakeya, ochrzczonym przez jego miłośników nazwą: ''drum thunder'' (wyśmienitej solówki słuchamy w drugiej części nagrania).
Najpopularniejszym tematem na płycie jest zarazem najdłuższe (12 min.) nagranie w zestawie: "Nica's Dream" (kompozycja Silvera). Utwór ten jest pierwszym z serii długich i rozbudowanych, które sukcesywnie po jednym na płycie umieszczał Blakey w ciągu kolejnych lat. Blakey gra w typowej dla siebie w przypadku utworów w średnim tempie, stylistyce calypso, a główny motyw melodyczny śpiewnie lecz z wyczuwalnym posmakiem bluesa wygrywa Byrd. Mobley pozwala sobie natomiast na długie, wytrawnie budowane przy podkładzie fortepianowym Silvera solo tenorowe. Gdy ''wartę przejmuje'' Donald Byrd -wirujemy przy dźwiękach jego fantazyjnych wędrówek melodycznych, a Silver zaczyna akompaniując mu grać zdecydowanie bardziej akordowo niż w przypadku budowania tła dla Mobleya. No i wreszcie jest! Pierwsze prawdziwe, rozbudowane i rozimprowizowane solo fortepianu; ze względu na ''calypsową'' specyfikę utworu -bardzo swingujące.
Fortepianowe intro rozpoczyna: ''It's You Or No One'' -kompozycję Styne'a i Kahna z 1948 roku. Wielkim atutem tej wersji tak ogrywanego przez kolejne dziesięciolecia utworu są doskonale zbudowane chorusy sekcji: Byrd - Mobley.
"Ecaroh" ("Horace" czytane wspak) -druga spośród kompozycji Silvera umieszczonych w programie płyty, to odznaczający się piękną nietuzinkową melodią temat, z fantazyjnie tworzonymi kolejno przez saksofon, trąbkę i fortepian solówkami.
Niczym fanfary, chorusy dęte otwierają ''Carol's Interlude''. Tu jednak główna rola przypada w udziale wyśmienitemu Horace Silverowi. Zastanawiającym jest fakt, iż pomimo że zarówno Silver jak i Blakey po dokonaniu tych nagrań podpisali kontrakty z tą samą wytwórnią (Blue Note), ich nazwiska nigdy później nie wystąpiły wspólnie pod szyldem The Jazz Messengers (późniejszymi pianistami kwintyetu byli m.in.: Bobby Timmons, Walter Davis Jr. i Cedar Walton).
''The End Of A Love Affair" charakteryzują zwinne zmiany rytmu oraz charakterystyczne brzmienie dyktowane ponownie przez tandem Mobley - Byrd.
Kończacą podstawowy program: ''Hank's Symphony''rozpoczyna natchniony wstęp oparty na azjatyckiej stylistyce. Później swym ''drum thunder'' Blakey buduje niezwykle rozbudowane solo -zdecydowanie najlepsze na tym albumie! Dopiero na kolejnych płytach perkusista jako pełnoprawny i ''tytularny'' (Art Blakey and the Jazz Messengers) leader przyzwyczaił nas do aż tak wyraźnie akcentowanego perkusyjnie brzmienia zespołu.
Najnowsze edycje albumu wzbogacone są pięcioma nagraniami bonusowymi, pochodzącymi z tych samych sesji. Są częściowo kompozycje znane z koncertowego albumu: ''Cafe Bohema'' (1955) lecz nigdy wcześniej w wersjach studyjnych nie publikowane.
Na szczególną uwagę wśród nagrań bonusowych zasługuje klasycznie brzmiąca miniaturka: ''III WInd'', w której Byrd gra z użyciem tłumika a podczas niespełna 3 minut trwania utworu, partie fortepianowe wręcz olśniewają.
Pomimo iż drogi Silvera i Blakeya wkrótce po nagraniu tej płyty się rozeszły, nazwa zespołu: Jazz Messengers zaczerpnięta z kompozycji Silvera w połączeniu z nazwiskiem: Art Blakey funkcjonować miała przez wiele lat, stając się marką zapewniającą zawsze (mimo, a może właśnie dzięki bezustannie zmieniającemu się składowi) muzykę z najwyższym znakiem jakości. Niestabilność składu Jazz Messengers była jedną z charakterystycznych cech zespołu, gdyż Blakey wyznawał ideę grania przez całe życie z coraz to nowymi, młodymi muzykami, co zapewniać miało świeżość granej przez niego muzyki.
skład:Art Blakey -perkusjaDonald Byrd -trąbka
Hank Mobley -saksofon
Horace Silver -fortepian
Doug Watkins -kontrabas
Hank Mobley -saksofon
Horace Silver -fortepian
Doug Watkins -kontrabas
opisy innych płyt Arta Blakey'a: