Silver's serenade; Sister Sadie; Happy Medium; It's time; Cape Verdean Blues; Peace; Brain wave; The kicker; Senior Blues; The African Queen.
Legendarny kontrabasista John B. Williams (ur. w 1941 roku w Nowym Jorku) na początku swej działalności muzycznej zafascynowany był twórczością takich jazzowych geniuszy jak: Paul Chambers, Charles Mingus i Ron Carter. Do brzmienia wywodzącego się od takich właśnie klasyków, Williams subtelnie dodawał echa muzyki karaibskiej, która od zawsze jest mu bardzo bliska (ojciec muzyka urodził się na Wyspach Bahama). Od roku 1964 przez trzy lata studiował grę na kontrabasie u boku Rona Cartera. Studiował tak skutecznie, iż już wkrótce zasilił skład kwintetu samego Horace'a Silvera, w którym było dane grać mu w składzie złożonym z takich znakomitości jak: Bennie Maupin, Randy Brecker i Billy Cobham. Lista legendarnych jazzmanów, z którymi przez 50 lat dotychczasowej kariery dane mu było współpracować obejmuje takie m.in. nazwiska jak: Louis Armstrong, Dizzy Gillespie, Count Basie, Benny Carter, Freddie Hubbard, George Duke, John Abercrombie czy Ernie Watts i bracia Brecker. Od roku 1976 John B.Williams przez 25 lat grał w składzie tria Nancy Wilson, a także współpracował z legendarną grupą wokalną Manhattan Transfer.
Z początkiem XXI wieku John B.Williams realizować zaczął również własne projekty autorskie. Po gorąco przyjętym albumie ''Gratitude'' (2005) i koncertowej płycie nagranej z Bennie Maupinem (The Maupin / Williams Project: ''Live At Club Rhapsody'', 2008) ukazał się nagrany w Austrii dla wytwórni Alessa album ''Arabesque'' (2011), wypełniony w większości własnymi kompozycjami Williamsa (choć utwór który dał tytuł całemu przedsięwzięciu pochodzi z dorobku nieodżałowanego Paula Motiana).
Po trzech latach również nakładem Alessa Records ukazał się kolejny album Johna B. Williamsa, będący tym razem swego rodzajem songbookiem a zarazem hołdem dla przyjaciela Muzyka -legendarnego pianisty uważanego za pioniera hard bopu -Horace'a Silvera, którego kwintet Williams przed laty zasilał (legendarny skład: Randy Brecker / Bennie Maupin / Horace Silver / John B. Williams / Billy Cobham). Płyta ''African Queen - a tribute to Horace Silver'' ukazała się w styczniu 2014 -na pięć miesięcy przed śmiercią 85-letniego wielkiego nestora jazzowego fortepianu jakim był Silver.
Album wypełniły wyśmienite interpretacje 9 kompozycji Horace'a Silvera, plus kompozycja Joe Hendersona: ''The kicker'' z 1967 roku. Skład Kwintetu Williamsa od czasu albumu ''Arabesque'' znacznie ewoluował; lider zrezygnował z gitary, większy natomiast nacisk kładąc na sekcję dętą i partie fortepianu, co jest zrozumiałe ze względu na charakter repertuaru wypełniającego ''African Queen''. Obie płyty poza charakterystyczną grą Williamsa i gościnnym udziałem w kilku utworach wokalistki Jessiki Williams (prywatnie -żony Artysty) łączy postać austriackiego perkusisty Klemensa Marktla, którego kwartet pamiętać możemy z doskonałego albumu ''Free Spirit'' (2009). Przy saksofonie słyszymy rewelacyjnego Andy'ego Middletona, który poza faktem, iż od ćwierćwiecza uważany jest za jednego z najbardziej cenionych i pożądanych amerykańskich sidemanów (zapraszanym m.in. przez Lionela Hamptona, Marię Schneider i Randy'ego Breckera), oraz muzykiem markowej formacji Fensters, raczy miłośników jazzu także płytami firmowanymi własnym nazwiskiem nagranymi w doborowych składach (m.in. z Ralphem Townerem, Davem Hollandem czy Kennym Wheelerem). Andy Middleton to saksofonista o niezwykłej wrażliwości, obdarzony rozległym warsztatem interpretacyjnym. Jego solówki prowokują wyobraźnię słuchacza w równym stopniu podczas lirycznych partii jak i nasyconych nieokiełznaną harmoniczną rytmiką utworach. Jego ostatni jak dotąd album to: ''Three Hearts, Three Minds'' (2011). Nie dziwi więc fakt, iż taki skład, uzupełniony o wiedeńskiego trębacza Lorenza Raaba i pianistę Olivera Kenta z Insbrucku (współpracującego z m.in.: Artem Farmerem, Clarkiem Terry, Nguyenem Le, Donem Mezza, Vincentem Herringiem i Wolfgangiem Muthspielem), sięgajac po repertuar Horace Silvera, wręcz skazany był na nagranie tak wspaniałego albumu jakim jest ''African Queen''.
Już od pierwszych dźwięków otwierającego album tematu ''Silver's serendade'' zostajemy niemal przytłoczeni perfekcją i mistrzowskim brzmieniem kwintetu. Andy Middleton i Lorenz Raab wyśmienicie kreują główne partie, niejednokrotnie wręcz agresywnie z sobą dialogując. Jakże ważne są palce Olivera Kenta przy fortepianie, nie trzeba wyjaśniać w przypadku kompozycji Horace'a Silvera. Jednak należy zdać sobie sprawę jak wielki potencjał tkwi w instrumentaliście kreującym doskonale brzmiące akordy i solówki podczas np. ''Sister Sadie'' świetnie wspieranym rytmicznie przez charakterystyczny sound Williamsa i rytm nadawany przez perkusję Marktla.
Na płycie znalazły się też trzy utwory z wokalnym udziałem obdarzonej wyjątkowym, mocnym i głębokim głosem Jessiki Williams. Podczas ''Happy Medium'' jej głos zdaje się być doskonałym uzupełnieniem saksofonu i trąbki, odgrywając rolę trzeciego instrumentu solowego.
''Peace'' to z kolei piękna ballada, której Pani Jessica zdaje się być doprawdy głęboko poruszającą zmysły i przekonującą interpretatorką, a basowa solówka Williamsa plus piękna impresja fortepianowa, dodają temu utworowi dodatkowej siły przekazu.
Trzecią ''pieśnią'' w tym zestawie jest mroczny i klimatyczny ''Senior Blues'' -Jessica Williams w zachwycającym stylu bezproblemowo przechodzi w jednej chwili z wysokich partii w wyjątkowo niskie rejestry, a przysłowiowymi ''wisienkami'' są świetne partie Middletona, Raaba i Kenta.
W świetnie zaaranżowanym w średnim tempie: ''It's time'', rola Williamsa scalającego poszczególne partie Middletona, Raaba i wyjątkowo brzmiącego tu Kenta, zdaje się być nieoceniona. Dotyczy to także świetnych unisonowych partii dętych, gdzie basista wraz z fortepianem i perkusją zapewnia solistom bardzo stabilny fundament.
Zwraca uwagę radosna i pełna entuzjazmu interpretacja wyjątkowego mainstreamowego dzieła Silvera: ''Cape Verdean Blues''. John B. Williams od zawsze doskonale czuję konwencję tropikalnych rytmów samby, rumby i mambo podając je zawsze w pikantnym sosie afro-cuban jazzu, o czym mieliśmy okazję przekonać się na jego poprzednim albumie ''Arabesque'' (2011). Zachwyca także ogromne wyczucie i doskonałe odnalezienie się w tym stylu przez Klemensa Marktla, serwującego tu doprawdy ogniste i pełne żaru uderzenia.
Rodzajem afro jazzowej ballady jest z kolei oparta na mantrycznie powtarzanym akordzie kontrabasu, kończąca całość kompozycja jaka dała tytuł całej płycie.
Kontrastem dla wyżej opisanej stylistyki niech będzie impresyjny, swobodnie rozimprowizowany temat Silvera: ''Brain wave'', którego siła w tej interpretacji tkwi w wyjątkowym luzie i swobodnym potraktowaniu motywów.
Jedyną kompozycją spoza dorobku Horace Silvera jest na ''African Queen'' utwór innej legendy jazzu -Joe Hendersona. Kwintet Williamsa przekazuje ''The kicker'' w wyjątkowy sposób, nie pozbawiając jednak utworu tkwiącej w nim pierwotnej siły. To także kolejna okazja do zasłuchania się w powszechnie nie spotykaną technikę Klemensa Marktla.
Słuchając ogromu Muzyki docierającej dziś do nas niemal zewsząd, nie zapominajmy o tym co tak naprawdę w niej jest najbardziej wartościowe i ponadczasowe. A jeśli obawiamy się, iż tak może się zdarzyć -sięgnijmy po ten album. Znajdziemy tu wielkie kompozycje, pełne uczucia i zaangażowania interpretacje i coś co decyduje o nieśmiertelności Prawdziwej Wielkiej Muzyki.
Maksymalna nota!
Z początkiem XXI wieku John B.Williams realizować zaczął również własne projekty autorskie. Po gorąco przyjętym albumie ''Gratitude'' (2005) i koncertowej płycie nagranej z Bennie Maupinem (The Maupin / Williams Project: ''Live At Club Rhapsody'', 2008) ukazał się nagrany w Austrii dla wytwórni Alessa album ''Arabesque'' (2011), wypełniony w większości własnymi kompozycjami Williamsa (choć utwór który dał tytuł całemu przedsięwzięciu pochodzi z dorobku nieodżałowanego Paula Motiana).
Po trzech latach również nakładem Alessa Records ukazał się kolejny album Johna B. Williamsa, będący tym razem swego rodzajem songbookiem a zarazem hołdem dla przyjaciela Muzyka -legendarnego pianisty uważanego za pioniera hard bopu -Horace'a Silvera, którego kwintet Williams przed laty zasilał (legendarny skład: Randy Brecker / Bennie Maupin / Horace Silver / John B. Williams / Billy Cobham). Płyta ''African Queen - a tribute to Horace Silver'' ukazała się w styczniu 2014 -na pięć miesięcy przed śmiercią 85-letniego wielkiego nestora jazzowego fortepianu jakim był Silver.
Album wypełniły wyśmienite interpretacje 9 kompozycji Horace'a Silvera, plus kompozycja Joe Hendersona: ''The kicker'' z 1967 roku. Skład Kwintetu Williamsa od czasu albumu ''Arabesque'' znacznie ewoluował; lider zrezygnował z gitary, większy natomiast nacisk kładąc na sekcję dętą i partie fortepianu, co jest zrozumiałe ze względu na charakter repertuaru wypełniającego ''African Queen''. Obie płyty poza charakterystyczną grą Williamsa i gościnnym udziałem w kilku utworach wokalistki Jessiki Williams (prywatnie -żony Artysty) łączy postać austriackiego perkusisty Klemensa Marktla, którego kwartet pamiętać możemy z doskonałego albumu ''Free Spirit'' (2009). Przy saksofonie słyszymy rewelacyjnego Andy'ego Middletona, który poza faktem, iż od ćwierćwiecza uważany jest za jednego z najbardziej cenionych i pożądanych amerykańskich sidemanów (zapraszanym m.in. przez Lionela Hamptona, Marię Schneider i Randy'ego Breckera), oraz muzykiem markowej formacji Fensters, raczy miłośników jazzu także płytami firmowanymi własnym nazwiskiem nagranymi w doborowych składach (m.in. z Ralphem Townerem, Davem Hollandem czy Kennym Wheelerem). Andy Middleton to saksofonista o niezwykłej wrażliwości, obdarzony rozległym warsztatem interpretacyjnym. Jego solówki prowokują wyobraźnię słuchacza w równym stopniu podczas lirycznych partii jak i nasyconych nieokiełznaną harmoniczną rytmiką utworach. Jego ostatni jak dotąd album to: ''Three Hearts, Three Minds'' (2011). Nie dziwi więc fakt, iż taki skład, uzupełniony o wiedeńskiego trębacza Lorenza Raaba i pianistę Olivera Kenta z Insbrucku (współpracującego z m.in.: Artem Farmerem, Clarkiem Terry, Nguyenem Le, Donem Mezza, Vincentem Herringiem i Wolfgangiem Muthspielem), sięgajac po repertuar Horace Silvera, wręcz skazany był na nagranie tak wspaniałego albumu jakim jest ''African Queen''.
Już od pierwszych dźwięków otwierającego album tematu ''Silver's serendade'' zostajemy niemal przytłoczeni perfekcją i mistrzowskim brzmieniem kwintetu. Andy Middleton i Lorenz Raab wyśmienicie kreują główne partie, niejednokrotnie wręcz agresywnie z sobą dialogując. Jakże ważne są palce Olivera Kenta przy fortepianie, nie trzeba wyjaśniać w przypadku kompozycji Horace'a Silvera. Jednak należy zdać sobie sprawę jak wielki potencjał tkwi w instrumentaliście kreującym doskonale brzmiące akordy i solówki podczas np. ''Sister Sadie'' świetnie wspieranym rytmicznie przez charakterystyczny sound Williamsa i rytm nadawany przez perkusję Marktla.
Na płycie znalazły się też trzy utwory z wokalnym udziałem obdarzonej wyjątkowym, mocnym i głębokim głosem Jessiki Williams. Podczas ''Happy Medium'' jej głos zdaje się być doskonałym uzupełnieniem saksofonu i trąbki, odgrywając rolę trzeciego instrumentu solowego.
''Peace'' to z kolei piękna ballada, której Pani Jessica zdaje się być doprawdy głęboko poruszającą zmysły i przekonującą interpretatorką, a basowa solówka Williamsa plus piękna impresja fortepianowa, dodają temu utworowi dodatkowej siły przekazu.
Trzecią ''pieśnią'' w tym zestawie jest mroczny i klimatyczny ''Senior Blues'' -Jessica Williams w zachwycającym stylu bezproblemowo przechodzi w jednej chwili z wysokich partii w wyjątkowo niskie rejestry, a przysłowiowymi ''wisienkami'' są świetne partie Middletona, Raaba i Kenta.
W świetnie zaaranżowanym w średnim tempie: ''It's time'', rola Williamsa scalającego poszczególne partie Middletona, Raaba i wyjątkowo brzmiącego tu Kenta, zdaje się być nieoceniona. Dotyczy to także świetnych unisonowych partii dętych, gdzie basista wraz z fortepianem i perkusją zapewnia solistom bardzo stabilny fundament.
Zwraca uwagę radosna i pełna entuzjazmu interpretacja wyjątkowego mainstreamowego dzieła Silvera: ''Cape Verdean Blues''. John B. Williams od zawsze doskonale czuję konwencję tropikalnych rytmów samby, rumby i mambo podając je zawsze w pikantnym sosie afro-cuban jazzu, o czym mieliśmy okazję przekonać się na jego poprzednim albumie ''Arabesque'' (2011). Zachwyca także ogromne wyczucie i doskonałe odnalezienie się w tym stylu przez Klemensa Marktla, serwującego tu doprawdy ogniste i pełne żaru uderzenia.
Rodzajem afro jazzowej ballady jest z kolei oparta na mantrycznie powtarzanym akordzie kontrabasu, kończąca całość kompozycja jaka dała tytuł całej płycie.
Kontrastem dla wyżej opisanej stylistyki niech będzie impresyjny, swobodnie rozimprowizowany temat Silvera: ''Brain wave'', którego siła w tej interpretacji tkwi w wyjątkowym luzie i swobodnym potraktowaniu motywów.
Jedyną kompozycją spoza dorobku Horace Silvera jest na ''African Queen'' utwór innej legendy jazzu -Joe Hendersona. Kwintet Williamsa przekazuje ''The kicker'' w wyjątkowy sposób, nie pozbawiając jednak utworu tkwiącej w nim pierwotnej siły. To także kolejna okazja do zasłuchania się w powszechnie nie spotykaną technikę Klemensa Marktla.
Słuchając ogromu Muzyki docierającej dziś do nas niemal zewsząd, nie zapominajmy o tym co tak naprawdę w niej jest najbardziej wartościowe i ponadczasowe. A jeśli obawiamy się, iż tak może się zdarzyć -sięgnijmy po ten album. Znajdziemy tu wielkie kompozycje, pełne uczucia i zaangażowania interpretacje i coś co decyduje o nieśmiertelności Prawdziwej Wielkiej Muzyki.
Maksymalna nota!
Robert Ratajczak
_______________________________________________
John B. Williams 5tet: African Queen -a tribute to Horace Silver
CD 2014, Alessa
Silver's serenade; Sister Sadie; Happy Medium; It's time; Cape Verdean Blues; Peace; Brain wave; The kicker; Senior Blues; The African Queen.
Silver's serenade; Sister Sadie; Happy Medium; It's time; Cape Verdean Blues; Peace; Brain wave; The kicker; Senior Blues; The African Queen.
skład:
Andy Middleton - saksofony
Lorenz Raab - trąbka, flugelhorn
Oliver Kent - fortepian
John B. Williams - kontrabas
Klemens Marktl - perkusja
oraz:
Jessica Williams - wokal
Felix Doku - instr.perkusyjne
Andy Middleton - saksofony
Lorenz Raab - trąbka, flugelhorn
Oliver Kent - fortepian
John B. Williams - kontrabas
Klemens Marktl - perkusja
oraz:
Jessica Williams - wokal
Felix Doku - instr.perkusyjne
____________________________________________