Guess I'll Go Away; Ain't That A Kindness; No Time To Love; Rock And Roll, Hoochie Koo; Am I Here?; Look Up; Prodigal Son; On The Limb; Let The Music Play; Nothing Left; Funky Music.
[more]
Od roku 1968, kiedy ukazała się jego debiutancka płyta, zmarły w lipcu 2014 roku Johnny Winter postrzegany był jako wyjątkowy interpretator zarówno klasyki bluesa spod znaku Roberta Johnsona, Muddy'ego Watersa czy Lighnin' Hopkinsa, jak i gitarzysta dysponujący własnym repertuarem utrzymanym w klasycznej konwencji teksańskiego bluesa łączonego ze stylistyką muzyki rockowej. Do historii przeszedł jego energetyzujący występ podczas legendarnego festiwalu Woodstock w 1969 roku, a magazyn ''Rolling Stone'' umieścił go na 63. pozycji w rankingu "100 gitarzystów wszech czasów". Niestety razem z popularnością, w życiu Johnny'ego Wintera pojawiły się problemy z narkotykami, czego efektem były kilkakrotne przerwy w działalności. Pierwszy triumfalny powrót ''gitarowego albinosa'' obfitował w tak znamienite sukcesy jak współpraca z Muddym Watersem udokumentowana m.in. doskonałymi albumami ''Hard Again'' (1977), ''I'm Ready'' (1978) i "Muddy »Missisipi« Waters-Live" (1979), które jedna po drugiej zostały nagrodzone statuetkami Grammy.
Pośród albumów firmowanych własnym nazwiskiem warto wyróżnić płytę ''Johnny Winter And'' (1970), będącą czwartym jego albumem, a zarazem płytą w pewien sposób wieńczącą pierwszy okres działalności Wintera przerwany wielomiesięczną kuracją odwykową. Gitarzysta w tym okresie prowadził jeden z najlepszych swoich zespołów, w którego podstawowym składzie znaleźli się poza liderem: bracia Rick Derringer (gitara) i Randy Z (perkusja) oraz basista Randy Hobbs.
Ogromny wkład w ostateczne brzmienie albumu miał gitarzysta Rick Derringer, będący wraz z Winterem współproducentem płyty, oraz autorem czterech spośród jedenastu kompozycji na ''And''.
Utwory takie jak ''Guess I'll Go Away'', ''Rock And Roll, Hoochie Koo'' w swej stylistyce w wielkim stopniu nawiązują do specyfiki nagrań innego Wielkiego Mistrza -irlandzkiego wirtuoza Rory'ego Gallaghera. Ostre riffy, dynamiczny wokal i niemal otarcie się o hard rocka przełomu szóstego i sódmego dziesięciolecia minionego wieku.
Spokojniejszy jest drugi utwór (''Ain't That A Kindness''), w którym znalazło się miejsce nawet na partię fortepianu a la Elton John anonimowego muzyka (niestety Columbia nie podała personaliów dodatkowych muzyków biorących udział w sesji). Charakterystyczne amerykańskie brzmienia i muzyczne klimaty Alabamy.
Sięgniecie po utwór Steve'a Winwooda ''No Time To Love'' okazało się doskonałym posunięciem. Ta rockowa ballada zyskała w interpretacji bandu Wintera zdecydowanie nową estetykę.
Ogromne wrażenie robi rockowa ballada ''Let The Music Play'' Allana Nichollsa i Otisa Stephena ozdobiona ciekawymi (niestety także anonimowymi) chórkami, która w dużej mierze mogła stać się inspiracją dla powstania rok później ''July Morning'' Uriah Heep.
Nie ma co się dużo rozpisywać w przypadku tej płyty -po prostu jest to jeden z albumów jaki powinien zostać wpisany na listę ''lektur obowiązkowych'' każdego szanujacego się miłośnika muzyki rockowej z najlepszego jej okresu.
Robert Ratajczak
__________________________________________________________________________________________
Johnny WINTER And /CD 1970, Columbia/
Guess I'll Go Away; Ain't That A Kindness; No Time To Love; Rock And Roll, Hoochie Koo; Am I Here?; Look Up; Prodigal Son; On The Limb; Let The Music Play; Nothing Left; Funky Music.
skład:
Johnny Winter, Rick Derringer - wokal, gitara
Randy Hobbs - wokal, gitara basowa
Randy Z - perkusja
__________________________________________________________________________________________