│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

7.1.15

PINK FLOYD: The Endless River /2014/

Things Left Unsaid; It’s What We Do; Ebb and Flow; Sum; Skins; Unsung; Anisina; The Lost Art of Conversation; On Noodle Street; Night Light; Allons-y; Autumn’68; Allons-y (2); Talkin’ Hawkin'; Calling; Eyes to Pearls; Surfacing; Louder Than Words.

[more]

Z wielkim sceptycyzmem przyjąłem informację o ukazaniu się w 2014 roku kolejnej płyty Pink Floyd, zdając sobie sprawę z tego iż ten rozdział został zamknięty już przed wielu laty, a wszelkie próby wskrzeszenia tej muzyki zdane są na niechybną porażkę w konfrontacji z dokonaniami zrealizowanymi pod tym szyldem w latach 70-tych i 80-tych. Moje zniesmaczenie potęgowały idiotyczne zapowiedzi tej płyty, z których wynikało iż mamy do czynienia z nową, pierwszą po 20-latach płytą zespołu od czasu ''The Division Bell'' (1994). Wiadomo iż od czasu nagrania ostatniego albumu zespół praktycznie przestał istnieć, a jedyną oznaką działalności był w ciągu 20 lat okazjonalny krótki występ w 2005 roku na zaproszenie Boba Geldoffa w ramach Live 8. Trzy lata później (2008) odszedł na zawsze Richard Wright, w dużej mierze odpowiedzialny za całokształt brzmienia Pink Floyd. Dla fanów zespołu oczywistym był fakt, iż w przypadku albumu ''The Endless River'', zatytułowanego tak od słów jakie padły w trakcie kończącego album ''The Division Bell'' utworu: ''High Hopes'', mamy do czynienia z materiałem zrealizowanym przed dwiema dekadami, jaki z różnych powodów nie znalazł się na ostatnim albumie zespołu. Już wcześniej muzycy myśleli o publikacji tego materiału, jednak ostateczna decyzja zapadła dopiero w roku 2013. Wówczas to David Gilmour i Nick Mason postanowili z odrzuconych przed laty nagrań stworzyć nową całość i opublikować ją jako ostateczne zamknięcie historii Pink Floyd. Pomogli im Phil Manzanera, Andy Jackson i Martin "Youth" Glover.
Materiał wypełniający album, podzielony na cztery strony (z myślą o 2-płytowej wersji winylowej) to w zdecydowanej większości muzyka instrumentalna. Jedynym wyjątkiem jest kończący całość ponad 6-minutowy utwór ''Louder Than Words'' rozpoczęty podobnie jak zakończenie płyty ''The Division Bell'' dźwiękami dzwonów. Nagranie to z powodzeniem mogłoby zaistnieć na albumie sprzed 20 lat, co więcej stanowiłoby prawdziwą ozdobę całej płyty. Tak się jednak nie stało, dzięki czemu ''Louder Than Words'' (tytuł zaczerpnięty z kolei z tekstu ''Sorrow'' z albumu ''A Momentary Lapse of Reason'', 1987) na ''The Endless River'' lśnić może pełnym blaskiem pozostawiając po przesłuchaniu całości doprawdy wielkie wrażenie.
Poza dzwonami ''żywcem wziętymi'' z ''High Hopes'', na nowej płycie znajdziemy też fragment tekstu generowanego przez syntezator mowy, jakiego fragment pojawia się również w innym utworze z ''The Division Bell''. Chodzi o temat ''Talkin' Hawkin'' i kwestię: ''All we need to do is make sure we keep talking'' jaką znamy z utworu ''Keep Talking''.
Niejednokrotnie pojawiają się echa skłaniające do sięgnięcia w przeszłość. Najczęściej jednak do estetyki znanej już z okresu kiedy zespół opuścił Roger Waters. Od tej reguły sa jednak wyjątki, sprawiające u fana dawnego Pink Floyd dosłownie mrowienie na plecach. Choćby wywołujące skojarzenia z płytą ''Wish You Were Here'' (1975) pasaże Wrighta w trakcie ''It's What We Do'',  szaleńcze partie perkusji Masona kreowane na tle elektronicznych efektów podczas ''Sum''''Skins'', przenoszące nas w lata 70-te i nawiązujące do epokowego utworu: ''Echoes'' (album ''Meddle'', 1971), czy pełna wyjątkowego patosu ''Anisina'' nawiązująca z kolei klimatem do ''Us And Them'' i wyjątkowej estetyki całego albumu ''Dark Side Of The Moon'' (1973) z pięknymi partiami klarnetu i saksofonu Gilada Atzmona.
Rozważania nad sensem ukazania się tej płyty możnaby snuć bez końca i bez końca zastanawiać się czy nie lepiej byłoby część tego materiału umieścić jako bonusy do rocznicowej reedycji ''The Division Bell'', lub jeszcze lepiej: całość jako dodatkowy dysk nowej edycji wydawnictwa sprzed 20 lat. Jednak stało się: oficjalna dyskografia jednej z najważniejszych grup świata od 2014 roku obejmuje jeszcze jeden tytuł. Płytę niezwykle klimatyczną, nasyconą ambientem i relaksacyjnym przekazem o ilustracyjnym charakterze. Jak zawsze w przypadku Pink Floyd, obfitującą w charakterystyczne, rozległe solówki Davida Gilmoura, klawiszowe eksperymenty i pejzaże Richarda Wrighta i doskonałe akcenty perkusyjne Nicka Masona.
Cokolwiek by napisać o tym albumie, jeśli rzeczywiście wierzyć Gilmourowi iż to naprawdę ostatni album wydany pod szyldem Pink Floyd -  stanowi niewątpliwie piękne zamknięcie dyskografii zespołu. 
Album ukazał się 10 listopada 2014 roku


Robert Ratajczak


____________________________________________________________________________________


 PINK FLOYD: The Endless River /CD 2014, Parlophone/
Side 1: Things Left Unsaid; It’s What We Do; Ebb and Flow; Side 2: Sum; Skins; Unsung; Anisina; Side 3: The Lost Art of Conversation; On Noodle Street; Night Light; Allons-y; Autumn’68; Allons-y (2); Talkin’ Hawkin'; Side 4: Calling; Eyes to Pearls; Surfacing; Louder Than Words.


personel:
David Gilmour – gitary, instr. klawiszowe i perkusyjne, syntezator, wokal, efekty
Richard Wright – wokal, instr. klawiszowe, syntezator
Nick Mason – instr. perkusyjne
oraz:
Gilad Atzmon – saksofon, klarnet
Damon Iddins, Anthony Moore – instr. klawiszowe
Escala (Helen Nash, Honor Watson, Victoria Lyon, Chantal Leverton) – instr. smyczkowe
Bob Ezrin – instr. klawiszowe, gitara basowa
Andy Jackson - gitara basowa, efekty
Guy Pratt – gitara basowa
Jon Carin – syntezatory, loop
Durga McBroom, Louise Marshall, Sarah Brown - chórki
Youth - efekty
Stephen Hawking - sample


____________________________________________________________________________________