Marka Napiórkowskiego słuchamy od wielu lat na najróżniejszych płytach w towarzystwie najznakomitszych artystów. Jego nazwisko pojawiło się jak dotąd na ponad 100 różnych albumach. "Celuloid" jest jednak piątą (po ''Nap'', 2005; ''Wolno'', 2007; ''KonKubiNap''; 2011 i "Up!", 2013) płytą firmowaną nazwiskiem Marka Napiórkowskiego. Każdy z jego autorskich albumów przynosi zupełnie odmienne nastroje, łaczy je jednak niewątpliwy artyzm i najwyższy z możliwych poziom. Na "Celuloid" jednak po raz pierwszy mamy okazję poznać muzykę gitarzysty stworzoną w tak kameralnej konwencji, nadomiar nagraną w duecie z przyjacielem z dzieciństwa jakim jest również wyśmienity wirtuoz gitary - Artur Lesicki, znany dziś choćby z projektu Acoustic Harmony.
Wspólna płyta obu Panów prędzej czy później po prostu musiała powstać. Muzycy znają się od siódmego roku życia i wspólnie rozpoczynali swą muzyczną przygodę z gitarą, jaka dla obu stała się z czasem pasją wypełniającą niemal każdą chwilę. Przez około 10 lat Napiórkowski i Lesicki współtworzyli grającą elektryczny jazz formację Funky Groove, po czym ich drogi nieco rozeszły się, na szczęście - nie bezpowrotnie czego dowodem jest niniejszy album.
Mimo iż zarówno Marek Napiórkowski jak i Artur Lesicki są muzykami komponującymi utwory na swoje płyty, tym razem zdecydowali się zmierzyć się z bardzo bliskimi obojgu gitarzystom, tematami filmowymi stworzonymi przez polskich kompozytorów. Sięgnęli po niezwykle popularne utwory w rodzaju motywu przewodniego do filmu "Lalka" Andrzeja Kurylewicza, głównego tematu z serialu "Wojna domowa" Jerzego "Dudusia" Matuszkiewicza czy "Nim wstanie dzień" Krzysztofa Komedy z filmu "Prawo i pięść", ale też po utwory mniej oczywiste jak choćby temat Wojciecha Kilara z ścieżki dźwiękowej thrillera "Śmierć i dziewczyna", jako jedyny w programie płyty zagrany na gitarach elektrycznych.
Doskonale iż obaj komponujący gitarzyści przygotowali z myślą o albumie po jednym autorskim utworze, które doskonale wpasowano w klimat albumu, czyniąc z "Celuloid" Napiórkowskiego (utwór dał tytuł całemu albumowi) i "Crazy Script" Lesickiego niejako muzykę do jeszcze nie nakręconych obrazów.
Wszystkie utwory zamieszczone na płycie cechuje urocza prostota i wyjątkowa interpretacyjna szlachetność. Niejednokrotnie mamy do czynienia z wersjami, które poza oczywistą transkrypcją na dwie gitary, nie odbiegają dalece od pierwotnego przekazu. W kilku przypadkach udało się jednak nadać utworom zupełnie odmiennego od pierwowzorów charakteru. Do tej grupy zaliczyłbym melodyjny temat "Dudusia" Matuszkiewicza z "Wojny domowej", przedstawiony na płycie "Celuloid" w formie utworu ocierającego się o estetykę całkiem zgrabnej samby, czy nadanie orientalnego klimatu kompozycji "Pożegnanie z Marią".
Warto nadmienić, iż twórców albumu łączą, bądź łączyły osobiste relacje z kompozytorami tematów filmowych jakie wzięli na swój warsztat. Marek Napiórkowski wielokrotnie grywał z Tomaszem Stańko ("Pożegnanie z Marią") czy nieodżałowanym Andrzejem Kurylewiczem ("Lalka"), skąd wynikać może wyjątkowo emocjonalne podejście do muzycznej materii.
Poza faktem, iż mamy do czynienia z płytą mogącą przywoływać skojarzenia z konkretnymi filmami, "Celuloid" jest również po prostu wyśmienitym albumem stricte gitarowym o własnym osobliwym charakterze i niepowtarzalnym klimacie.
Nastrojowo, klimatycznie, kameralnie. Z całego serca polecam.
Płyta ukazała się 4 września 2015.
Robert Ratajczak
______________________________________________
Marek Napiórkowski / Artur Lesicki: Celuloid /CD 2015, V Records 009/
program:
1. Lalka
2. Pożegnanie z Marią
3. Celuloid
4. Wojna domowa
5. Prawo i pięść: Nim wstanie dzień
6. Crazy Script
7. Człowiek z żelaza
8. Death and the Maiden: Roberto's Last Chance
9. Celuloid - reprise
personel:
Marek Napiorkowski - gitary
Artur Lesicki - gitary, charango
____________________________________________