[more]
O albumie tym powiedziano i napisano już niemal wszystko. Jeden jedyny magiczny wieczór w Kolonii, 1400 widzów, jeden człowiek grający bez nut i jeden fortepian. 24 stycznia 1975 roku 29-letni Keith Jarrett w gmachu opery w Kolonii po prostu wszedł na scenę, zasiadł do instrumentu i zaczął improwizować czerpiąc przede wszystkim z jazzu, ale też z muzyki klasycznej i blues'a.
Nagranie tego koncertu sprzedało się w przeszło 3,5 milionach egzemplarzy na całym swiecie zyskując status najlepiej sprzedającego się solowego albumu w historii jazzu. Przypomnę tylko iż uchodzący za jednego z najwybitniejszych muzyków jazzowych Keith Jarrett, w 1966 roku dołączył do kwartetu Charlesa Lloyda, a następnie stworzył własne trio z Charlie Hadenem i Paulem Motianem, od roku 1970 Jarrett rozpoczął współpracę z Milesem Davisem, a w 1972 dołączył do zespołu Deweya Redmana.
Album "The Koln Concert" na cyfrowym nośniku ukazał się na jednej płycie kompaktowej, lecz pierwotnie były to dwie winylowe płyty ze względu na różną długość utworów podzielone dość nierówno, bowiem pierwsza strona pierwszej płyty trwa 26 minut, z kolei ostatnia strona płyty to zaledwie 7 minut muzyki, będącej bisem jaki pianista zagrał po właściwym koncercie. Utwory nie mają tytułów, oznaczone zostały na płytach wytwórni ECM jako Part 1,2,3 i 4.
To bodaj najwybitniejszy album jazzowy nagrany w konwencji solo piano.
Robert Ratajczak
____________________________________________________________________
Keith JARRETT: The Koln Concert
2LP's 1975, ECM 1064/65 ST
str.I
Koln, January 24, 1975 Part I
str.II
Koln, January 24, 1975 Part II a
str.III
Koln, January 24, 1975 Part II b
str.IV
Koln, January 24, 1975 Part II c
____________________________________________________________________
