Freelove; Halo; World In My Eyes; Personal Jesus; Dream On; Never Let Me Down Again; Only When I Lose Myself; Enjoy The Silence.
Po długiej przerwie trafiła do nas kolejna płyta w katalogu wytwórni V-Records. Na płycie wydanej pod numerem 012 znajdziemy jazzowe transkrypcje utworów wybranych z repertuaru... grupy Depeche Mode. Album "JazzBlaster plays Depeche Mode" to dzieło wrocławskiego kwartetu tworzonego przez: Tadeusza Kulasa (trąbka, flugelhorn, elektronika, wokal), Piotra Rachonia (fortepian), Eugeniusza "Żenię" Betlińskiego (kontrabas) i Marcina Raka (perkusja, elektronika). Wśród utworów autorstwa Martina Gore, umieszczonych na koncertowej płycie w często zaskakujących wersjach, znajdziemy takie tytuły jak: "World In My Eyes", "Personal Jesus", "Never Let Me Down Again", czy "Enjoy The Silence".
Chwilami trudno rozpoznać dany temat bez zerkania na tytuł wydrukowany na okładce, tak dalece zmysł improwizacyjny młodych muzyków przekształcił motywy znane z płyt Depeche Mode. A jednak muzykom tworzącym kwartet JazzBlaster udało się zachować specyficzny klimat "depeszowych" utworów, przeniesiony w świat muzyki jazzowej, mimo iż w wielu przypadkach muzyka poddana została prawdziwej dekonstrukcji.
Wrocławscy muzycy nie uciekli od elektroniki, od zawsze obecnej w muzyce kultowej brytyjskiej grupy. Warto zauważyć, że subtelne jej zastosowanie ma miejsce tylko w wyraźnie uzasadnionych fragmentach: agresywny elektroniczny beat pojawia się m.in. w złożonym "Halo" i "Dream On", a industrialne efekty w rozimprowizowanym na freejazzową modłę, 13-minutowym "World In My Eyes" oraz "Personal Jesus".
Każdy z muzyków JazzBlaster to artysta zdecydowanie ukierunkowany na jazz i improwizację, a jednak trudno nie zauważyć, że muzyka Depeche Mode jest z różnych powodów im bardzo bliska. To zapewne kwestia pokolenia z jakiego wywodzą się wrocławscy jazzmani, muzycy którzy chcąc nie chcąc musieli zetknąć się z muzyką jednej z najpopularniejszych dziś grup na świecie.
Świetnie wypada "Personal Jesus", w oryginale dość monotonny oparty na motorycznym rytmie utwór, tutaj: mieniący się żywiołowymi, pełnymi pasji partiami trąbki i fortepianu. Być może dalekimi od akademickiej poprawności, za to nasyconymi prawdziwym ogniem i energią.
Mniej przekonuje mnie manieryczny wokal Tadka Kulasa, który słyszymy "World In My Eyes", "Dream On" i "Never Let Me Down Again". Ciekawiej wypada "Only When I Loose Myself” w interpretacji gościnnie wspierającej kwartet wokalistki, Adrianny Styrcz.
Na krążku świetnie uchwycono atmosferę klubowego koncertu, podczas którego zarejestrowano ten materiał, dzięki czemu mamy wrażenie bezpośredniego uczestniczenia w wydarzeniu w.
Biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z debiutancką płyta składu, rodzi się jednak obawa co do "zaszufladkowania" JazzBlaster jako "zespołu od Depeszów", dlatego z niecierpliwością oczekiwał będę kolejnego krążka formacji, może tym razem: nie opartego na transkrypcjach.
Album ukazał się 23 listopada 2017 roku.
Chwilami trudno rozpoznać dany temat bez zerkania na tytuł wydrukowany na okładce, tak dalece zmysł improwizacyjny młodych muzyków przekształcił motywy znane z płyt Depeche Mode. A jednak muzykom tworzącym kwartet JazzBlaster udało się zachować specyficzny klimat "depeszowych" utworów, przeniesiony w świat muzyki jazzowej, mimo iż w wielu przypadkach muzyka poddana została prawdziwej dekonstrukcji.
Wrocławscy muzycy nie uciekli od elektroniki, od zawsze obecnej w muzyce kultowej brytyjskiej grupy. Warto zauważyć, że subtelne jej zastosowanie ma miejsce tylko w wyraźnie uzasadnionych fragmentach: agresywny elektroniczny beat pojawia się m.in. w złożonym "Halo" i "Dream On", a industrialne efekty w rozimprowizowanym na freejazzową modłę, 13-minutowym "World In My Eyes" oraz "Personal Jesus".
Każdy z muzyków JazzBlaster to artysta zdecydowanie ukierunkowany na jazz i improwizację, a jednak trudno nie zauważyć, że muzyka Depeche Mode jest z różnych powodów im bardzo bliska. To zapewne kwestia pokolenia z jakiego wywodzą się wrocławscy jazzmani, muzycy którzy chcąc nie chcąc musieli zetknąć się z muzyką jednej z najpopularniejszych dziś grup na świecie.
Świetnie wypada "Personal Jesus", w oryginale dość monotonny oparty na motorycznym rytmie utwór, tutaj: mieniący się żywiołowymi, pełnymi pasji partiami trąbki i fortepianu. Być może dalekimi od akademickiej poprawności, za to nasyconymi prawdziwym ogniem i energią.
Mniej przekonuje mnie manieryczny wokal Tadka Kulasa, który słyszymy "World In My Eyes", "Dream On" i "Never Let Me Down Again". Ciekawiej wypada "Only When I Loose Myself” w interpretacji gościnnie wspierającej kwartet wokalistki, Adrianny Styrcz.
Na krążku świetnie uchwycono atmosferę klubowego koncertu, podczas którego zarejestrowano ten materiał, dzięki czemu mamy wrażenie bezpośredniego uczestniczenia w wydarzeniu w.
Biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z debiutancką płyta składu, rodzi się jednak obawa co do "zaszufladkowania" JazzBlaster jako "zespołu od Depeszów", dlatego z niecierpliwością oczekiwał będę kolejnego krążka formacji, może tym razem: nie opartego na transkrypcjach.
Album ukazał się 23 listopada 2017 roku.
Robert Ratajczak
__________________________________________
JazzBlaster: JazzBlaster Plays Depeche Mode
CD 2017, V-Records 012
CD 2017, V-Records 012
program:
1. Freelove
2. Halo
3. World In My Eyes
4. Personal Jesus
5. Dream On
6. Never Let Me Down Again
7. Only When I Lose Myself
8. Enjoy The Silence
1. Freelove
2. Halo
3. World In My Eyes
4. Personal Jesus
5. Dream On
6. Never Let Me Down Again
7. Only When I Lose Myself
8. Enjoy The Silence
personel:
Tadek Kulas - trąbka, flugelhorn, wokal, elektronika
Piotr Rachoń - fortepian
Eugeniusz Betliński - kontrabas
Marcin Rak - perkusja i elektronika
oraz gościnnie:
Adrianna Styrcz - wokal
Tadek Kulas - trąbka, flugelhorn, wokal, elektronika
Piotr Rachoń - fortepian
Eugeniusz Betliński - kontrabas
Marcin Rak - perkusja i elektronika
oraz gościnnie:
Adrianna Styrcz - wokal
__________________________________________________________