str.1: Jack The Bear; Ko-Ko (Unissued take); Ko-Ko; Morning Glory; Conga Brava; Concerto For Cootie; Bojangles; Cotton Tail;
str.2: Never No Lament; Dusk; Bojangles; A Portrait Of Bert Williams; Blue Goose; Harlem Air Shaft; At A Dixie Roadside Diner; All Too Soon;
str.3: Rumpus In Richmond; Sepia Panorama; In A Mellotone; Five O'Clock Whistle; Warm Valley; Across The Track Blues; Chloe; The Sidewalks Of New York
str.4: Pitter Panther Patter (Unnisued take); Pitter Panther Patter; Body and Soul (Unnisued take); Body and Soul; Sophisticated Lady (Unnisued take); Sophisticated Lady; Mr J.B.Blues (Unnisued take); Mr J.B.Blues
str.2: Never No Lament; Dusk; Bojangles; A Portrait Of Bert Williams; Blue Goose; Harlem Air Shaft; At A Dixie Roadside Diner; All Too Soon;
str.3: Rumpus In Richmond; Sepia Panorama; In A Mellotone; Five O'Clock Whistle; Warm Valley; Across The Track Blues; Chloe; The Sidewalks Of New York
str.4: Pitter Panther Patter (Unnisued take); Pitter Panther Patter; Body and Soul (Unnisued take); Body and Soul; Sophisticated Lady (Unnisued take); Sophisticated Lady; Mr J.B.Blues (Unnisued take); Mr J.B.Blues
Cofnijmy się w czasie do epoki płyt gramofonowych. Oto dwupłytowy album orkiestry Duke'a Ellingtona z nagraniami z roku 1940. Duke Ellington i wspaniali soliści! Album wydany we Francji przez wytwórnię RCA w serii zatytułowanej ''The Indispensable Duke Ellington''. Ukazała się cała seria płyt zawierających nagrania Ellingtona z lat 40-tych a ten album zawiera już piąty i szósty longplay wydany w tej serii. Ellington był bardzo produktywny w 1940 roku a reedycja niniejsza zawiera większość najlepszych nagrań dokonanych dla RCA Victor.
Strona pierwsza tego albumu to 24 minuty z nagraniami dokonanymi w Chicago i Hollywood w 1940 roku.
Pierwsze cztery rekordy pochodzą z 6 marca 1940 roku z Chicago. Są to kompozycje Ellingtona: ''Jack The Bear'', dwie wersje, czyli dwa różne podejścia w studio do utworu ''Ko-Ko'' i ''Morning Glory'', którego współkompozytorem jest trębacz Ellingtona -Rex Stewart.
Kolejne dwa utwory pochodzą z sesji jaka miała miejsce w Chicago 9 dni później -15 marca: wspólne dzieło Ellingtona i Juana Tizola: ''Conga Brava'', oraz ''Concerto For Cootie''. Pierwszą część muzycznego non stopu z czarnej płyty kończą dwa utwory nagrane w Hollywood 4 maja 1940 roku: ''Bojangles'' i ''Cotton Tail''. W tym ostatnim nagraniu: Cootie Williams na trąbce, saksofony: Ben Webster -tenorowy i Harry Carney -basowy. Pośród kilkunastu nazwisk muzyków biorących udział w nagraniach znajdziemy m.in. Bena Webstera, Lawrence'a Browna i Freda Guya.
Druga strona pierwszej płyty to osiem nagrań zarejestrowanych w Hollywood, Chicago i Nowym Jorku w maju i lipcu 1940 roku.
W ''Never No Lament'' z 4 maja z Hollywood sola grają Lawrence Brown na puzonie, Johnny Hodges na saksofonie altowym i Cootie Williams na trąbce. W tym temacie bez trudu rozpoznamy ''Don't Get Around Much Anymore'' -taki bowiem tytuł zyskała ta kompozycja po dopisaniu do niej tekstu w późniejszych latach. Nastepne cztery rejestracje pochodzą z 28 maja z Chicago, a drugi z czterech zestawów nagrań zawartych na tych dwóch płytach uzupełniają trzy utwory pochodzące z sesji w Nowym Jorku jaka odbyła się 22 lipca 1940 roku. W ''At A Dixie Roadside Runner''śpiewa z orkiestrą Ivie Anderson, a w ostatnim nagraniu z drugiej strony: ''All Too Soon'', solowe partie puzonu i saksofonu tenorowego należą odpowiednio do Lawrence'a Browna i niezrównanego Bena Webstera.
Ostatnia porcja nagrań tego wyśmienitego albumu to cztery utwory zarejestrowane przez Duke'a Ellingtona w duecie z kontrabasistą Jimmy Blantonem. Na płycie zamieszczono po dwie wersje każdego z utworów, zarejestrowanych1 paździenika 1940 roku w Chicago.
Gdy nagrania te ukazały się na sterylnie brzmiących kompaktach, wielu miłośników nagrań z tamtej epoki uznała, iż zabiło to czar tych przeuroczych kompozycji. Cieszy więc fakt, iż z płyty winylowej te jazzowe perełki brzmią niezwykle autentycznie i nie zatraciły ''duszy'' poprzez cyfrowy przekaz. Niejednokrotnie słyszymy szum starej płyty, który przypomina nam iż tak właśnie mniej więcej utwory te brzmiały przed ...73 laty! Nagrania big bandu Duke'a Ellingtona umieszczone na tym albumie uważane są przez miłośników jazzu za jedne z najdoskonalszych w dorobku zespołu z zarazem za jedne z najwspanialszych dokonań wszech czasów jeśli chodzi o big bandy jazzowe.
Strona pierwsza tego albumu to 24 minuty z nagraniami dokonanymi w Chicago i Hollywood w 1940 roku.
Pierwsze cztery rekordy pochodzą z 6 marca 1940 roku z Chicago. Są to kompozycje Ellingtona: ''Jack The Bear'', dwie wersje, czyli dwa różne podejścia w studio do utworu ''Ko-Ko'' i ''Morning Glory'', którego współkompozytorem jest trębacz Ellingtona -Rex Stewart.
Kolejne dwa utwory pochodzą z sesji jaka miała miejsce w Chicago 9 dni później -15 marca: wspólne dzieło Ellingtona i Juana Tizola: ''Conga Brava'', oraz ''Concerto For Cootie''. Pierwszą część muzycznego non stopu z czarnej płyty kończą dwa utwory nagrane w Hollywood 4 maja 1940 roku: ''Bojangles'' i ''Cotton Tail''. W tym ostatnim nagraniu: Cootie Williams na trąbce, saksofony: Ben Webster -tenorowy i Harry Carney -basowy. Pośród kilkunastu nazwisk muzyków biorących udział w nagraniach znajdziemy m.in. Bena Webstera, Lawrence'a Browna i Freda Guya.
Druga strona pierwszej płyty to osiem nagrań zarejestrowanych w Hollywood, Chicago i Nowym Jorku w maju i lipcu 1940 roku.
W ''Never No Lament'' z 4 maja z Hollywood sola grają Lawrence Brown na puzonie, Johnny Hodges na saksofonie altowym i Cootie Williams na trąbce. W tym temacie bez trudu rozpoznamy ''Don't Get Around Much Anymore'' -taki bowiem tytuł zyskała ta kompozycja po dopisaniu do niej tekstu w późniejszych latach. Nastepne cztery rejestracje pochodzą z 28 maja z Chicago, a drugi z czterech zestawów nagrań zawartych na tych dwóch płytach uzupełniają trzy utwory pochodzące z sesji w Nowym Jorku jaka odbyła się 22 lipca 1940 roku. W ''At A Dixie Roadside Runner''śpiewa z orkiestrą Ivie Anderson, a w ostatnim nagraniu z drugiej strony: ''All Too Soon'', solowe partie puzonu i saksofonu tenorowego należą odpowiednio do Lawrence'a Browna i niezrównanego Bena Webstera.
Ostatnia porcja nagrań tego wyśmienitego albumu to cztery utwory zarejestrowane przez Duke'a Ellingtona w duecie z kontrabasistą Jimmy Blantonem. Na płycie zamieszczono po dwie wersje każdego z utworów, zarejestrowanych1 paździenika 1940 roku w Chicago.
Gdy nagrania te ukazały się na sterylnie brzmiących kompaktach, wielu miłośników nagrań z tamtej epoki uznała, iż zabiło to czar tych przeuroczych kompozycji. Cieszy więc fakt, iż z płyty winylowej te jazzowe perełki brzmią niezwykle autentycznie i nie zatraciły ''duszy'' poprzez cyfrowy przekaz. Niejednokrotnie słyszymy szum starej płyty, który przypomina nam iż tak właśnie mniej więcej utwory te brzmiały przed ...73 laty! Nagrania big bandu Duke'a Ellingtona umieszczone na tym albumie uważane są przez miłośników jazzu za jedne z najdoskonalszych w dorobku zespołu z zarazem za jedne z najwspanialszych dokonań wszech czasów jeśli chodzi o big bandy jazzowe.