Naptown Blues; Exactly Like You; Watch What Happens; Falling In Love With Love; Who Can I Turn On; Kelly's Blues; Swinging On A Star; People; Seven Come Eleven; Witchcraft
W 1969 roku w niemieckim studiu w Villingen należącym do wytwórni MPS Trio Oscara Petersona (Peterson, Sam Jones i Bobby Durham) wraz z Herbem Ellisem dokonało legendarnych nagrań, wypełniających wydaną przez MPS płytę: ''Hello Herbie'' (1969). Tytuł albumu nawiązywał do udziału w historycznej sesji gitarzysty Herba Ellisa, który współpracował z Petersonem w latach 1953-1958. Spotkanie obu muzyków po dziesięciu latach przerwy zaowocowało wspaniałą sesją w Niemczech.
Formację Petersona z grającym na gitarze Herbem Ellisem powszechnie uznaje się za jeden z najwspanialszych składów jaki udało się stworzyć Oscarowi Petersonowi w ciągu całej jego kariery.
Ponad 40 lat później czwórka holenderskich jazzmanów postanowiła nagrać płytę nawiązującą do legendarnego albumu ''Hello Herbie'' oddając tym samym hołd Petersonowi i dokonując nagrań, które tchnęły nowego ducha w standardy grywane przed laty przez składy Oscara Petersona, a zarazem utwory należące do bezwzględnie najbardziej ukochanych przez legendarnego pianistę. Płytę zatytułowano analogicznie: ''Hello Oscar'', a wypełniają ją m.in. kompozycje: Wesa Montgomery (''Naptown Blues''), Michela Legranda (''Watch What Happens''), Benny Goodmana (''Seven Come Eleven'') czy samego Petersona (''Kelly's Blues'').
W ciągu dwóch dni lipca 2011 roku: czołowy holenderski pianista jazzowy Hans Kwakkernaat (mający w przeszłości okazję grywać m.in. z James Moodym i perkusistą Tria Petersona: Bobby Durhamem) dokonał wraz z swoim kwartetem nagrań dokładnie w tym samym studiu, w którym powstała płyta Oscara Petersona: ''Hello Herbie''.Zespół Kwakkermaata stworzył instrumentalny odpowiednik składu Petersona; na gitarze zagrał Joost Zoeteman, a sekcję rytmiczną stworzyli: kontrabasista Bass Rietmeyer i grający na perkusji Wim de Vries.
Dwa pierwsze utwory na płycie (''Naptown Blues'' i ''Exactly Like You'') to repertuarowo odpowiednik płyty Petersona, która tymi właśnie kompozycjami się rozpoczynała. Dalsze jednak wybrane na tą płytę utwory nie stanowią swego rodzaju remake'u legendarnej płyty, lecz są własnym wyborem Kwakkernaata ukochanych, grywanych przed laty przez Petersona tematów. Jedynym późniejszym nawiązaniem do albumu z 1969 jest umieszczone jako dziewiąty track na krążku: ''Seven Come Eleven'' Benny Goodmana.
Jak niezwykłym pianistą jest Kwakkernaat, mamy okazję przekonać się choćby podczas wspaniale zinterpretowanego przez jego kwartet tematu Michela Legranda: ''Watch What Happens'' poprzedzonego solowym fortepianowym intro. Podczas bardzo rozbudowanej i brzmiącej wyjątkowo przestrzennie głównej partii instrumentalnej tego nagrania, jego wirtouzeria i swoboda w jakiej porusza się warsztatowo wręcz olśniewa.
Jedynym utworem zagranym solo przez pianistę jest natomiast trochę niedoceniona przed laty kompozycja''Who Can I Turn On''.
Tylko raz na płycie słuchamy utworu pochodzącego z teki kompozytorskiej samego Oscara Petersona. Jest to dość zaskakujący wybór, muzycy siegneli bowiem po rymiczny temat ''Kelly's Blues''.
Równiez gitarzysta składu: Joost Zoeteman wyśmienicie wpasowuje się w estetykę mainstreamu, choćby w standardzie Rodgersa i Harta: ''Falling In Love With You'' czy podczas ''Swinging On A Star'', gdzie brzmienie jego gitary jest drugą rzeczą (po fortepianie oczywiście), jaka szczególnie intryguje podczas słuchania. W drugim z wymienionych nagrań najbardziej w programie tej płyty ma okazję ''zabłyszczeć'' też kontrabasista składu: Bas Rietmeijer. Warto zaznaczyć, iż sekcja rytmiczna Rietmeijer - de Vries to tandem majacy za sobą kilkuletnią współpracę zwieńczoną nagraniem wspólnie dwóch albumów.
Jak doskonała muzyczna symbioza towarzyszy Wimowi de Vriesowi i Basowi Rietmeijerowi możemy przekonać się także w trakcie słynnego tematu ''People''.
Swą grą Hans Kwakkernaat na szczęście w najmniejszym stopniu nie próbuje kopiować Petersona, lecz przywrócić klimat historycznych dokonań z lat 60-tych, jednego z najlepszych pianistów jazzowych wszechczasów. Efekt jest doskonały, bowiem Kwartet Kwakkernaata odswieża tradycyjne brzmienie składu Petersona dając mu nowe życie w XXI wieku, lecz zachowując w tej muzyce to co najbardziej wartościowe, oraz szacunek dla standardów nagraniowych ''z epoki''. To płyta bardzo tradycyjna w swej stylistyce, jednocześnie mimo nie silenia się podczas jej nagrywania na jakiekolwiek nowatorstwo, brzmiąca wyjątkowo świeżo. W tym chyba tkwi siła ''Hello Oscar'' stawiająca ten album w gronie płyt wyjątkowych: To nowocześnie zarejestrowana produkcja utrzymana jednocześnie w wyjątkowej stylistyce mainsteamu lat 60-tych.
W książeczce dołączonej do płyty umieszczono obszerny tekst dotyczący ''nowego życia'' jakie tchnęli standardom Holendrzy nagrywając je w legendarnym studio, napisany przez biografa i bliskiego przyjaciela Oscara Petersona: Arnolda van Kampen.
Wydanie w 2012 roku płyty upamiętniającej legendarną sesję z 1969 roku a zarazem będącej hołdem dla Oscara Petersona przypada w piątą rocznicę jego śmierci (Peterson zmarł 23 grudnia 2007).
Płyta nagrana została w studiu w Villingen w ciągu dwóch dni (4 i 5 lipca 2011), a wydana przez HGBS 1 marca 2012.
Formację Petersona z grającym na gitarze Herbem Ellisem powszechnie uznaje się za jeden z najwspanialszych składów jaki udało się stworzyć Oscarowi Petersonowi w ciągu całej jego kariery.
Ponad 40 lat później czwórka holenderskich jazzmanów postanowiła nagrać płytę nawiązującą do legendarnego albumu ''Hello Herbie'' oddając tym samym hołd Petersonowi i dokonując nagrań, które tchnęły nowego ducha w standardy grywane przed laty przez składy Oscara Petersona, a zarazem utwory należące do bezwzględnie najbardziej ukochanych przez legendarnego pianistę. Płytę zatytułowano analogicznie: ''Hello Oscar'', a wypełniają ją m.in. kompozycje: Wesa Montgomery (''Naptown Blues''), Michela Legranda (''Watch What Happens''), Benny Goodmana (''Seven Come Eleven'') czy samego Petersona (''Kelly's Blues'').
W ciągu dwóch dni lipca 2011 roku: czołowy holenderski pianista jazzowy Hans Kwakkernaat (mający w przeszłości okazję grywać m.in. z James Moodym i perkusistą Tria Petersona: Bobby Durhamem) dokonał wraz z swoim kwartetem nagrań dokładnie w tym samym studiu, w którym powstała płyta Oscara Petersona: ''Hello Herbie''.Zespół Kwakkermaata stworzył instrumentalny odpowiednik składu Petersona; na gitarze zagrał Joost Zoeteman, a sekcję rytmiczną stworzyli: kontrabasista Bass Rietmeyer i grający na perkusji Wim de Vries.
Dwa pierwsze utwory na płycie (''Naptown Blues'' i ''Exactly Like You'') to repertuarowo odpowiednik płyty Petersona, która tymi właśnie kompozycjami się rozpoczynała. Dalsze jednak wybrane na tą płytę utwory nie stanowią swego rodzaju remake'u legendarnej płyty, lecz są własnym wyborem Kwakkernaata ukochanych, grywanych przed laty przez Petersona tematów. Jedynym późniejszym nawiązaniem do albumu z 1969 jest umieszczone jako dziewiąty track na krążku: ''Seven Come Eleven'' Benny Goodmana.
Jak niezwykłym pianistą jest Kwakkernaat, mamy okazję przekonać się choćby podczas wspaniale zinterpretowanego przez jego kwartet tematu Michela Legranda: ''Watch What Happens'' poprzedzonego solowym fortepianowym intro. Podczas bardzo rozbudowanej i brzmiącej wyjątkowo przestrzennie głównej partii instrumentalnej tego nagrania, jego wirtouzeria i swoboda w jakiej porusza się warsztatowo wręcz olśniewa.
Jedynym utworem zagranym solo przez pianistę jest natomiast trochę niedoceniona przed laty kompozycja''Who Can I Turn On''.
Tylko raz na płycie słuchamy utworu pochodzącego z teki kompozytorskiej samego Oscara Petersona. Jest to dość zaskakujący wybór, muzycy siegneli bowiem po rymiczny temat ''Kelly's Blues''.
Równiez gitarzysta składu: Joost Zoeteman wyśmienicie wpasowuje się w estetykę mainstreamu, choćby w standardzie Rodgersa i Harta: ''Falling In Love With You'' czy podczas ''Swinging On A Star'', gdzie brzmienie jego gitary jest drugą rzeczą (po fortepianie oczywiście), jaka szczególnie intryguje podczas słuchania. W drugim z wymienionych nagrań najbardziej w programie tej płyty ma okazję ''zabłyszczeć'' też kontrabasista składu: Bas Rietmeijer. Warto zaznaczyć, iż sekcja rytmiczna Rietmeijer - de Vries to tandem majacy za sobą kilkuletnią współpracę zwieńczoną nagraniem wspólnie dwóch albumów.
Jak doskonała muzyczna symbioza towarzyszy Wimowi de Vriesowi i Basowi Rietmeijerowi możemy przekonać się także w trakcie słynnego tematu ''People''.
Swą grą Hans Kwakkernaat na szczęście w najmniejszym stopniu nie próbuje kopiować Petersona, lecz przywrócić klimat historycznych dokonań z lat 60-tych, jednego z najlepszych pianistów jazzowych wszechczasów. Efekt jest doskonały, bowiem Kwartet Kwakkernaata odswieża tradycyjne brzmienie składu Petersona dając mu nowe życie w XXI wieku, lecz zachowując w tej muzyce to co najbardziej wartościowe, oraz szacunek dla standardów nagraniowych ''z epoki''. To płyta bardzo tradycyjna w swej stylistyce, jednocześnie mimo nie silenia się podczas jej nagrywania na jakiekolwiek nowatorstwo, brzmiąca wyjątkowo świeżo. W tym chyba tkwi siła ''Hello Oscar'' stawiająca ten album w gronie płyt wyjątkowych: To nowocześnie zarejestrowana produkcja utrzymana jednocześnie w wyjątkowej stylistyce mainsteamu lat 60-tych.
W książeczce dołączonej do płyty umieszczono obszerny tekst dotyczący ''nowego życia'' jakie tchnęli standardom Holendrzy nagrywając je w legendarnym studio, napisany przez biografa i bliskiego przyjaciela Oscara Petersona: Arnolda van Kampen.
Wydanie w 2012 roku płyty upamiętniającej legendarną sesję z 1969 roku a zarazem będącej hołdem dla Oscara Petersona przypada w piątą rocznicę jego śmierci (Peterson zmarł 23 grudnia 2007).
Płyta nagrana została w studiu w Villingen w ciągu dwóch dni (4 i 5 lipca 2011), a wydana przez HGBS 1 marca 2012.
skład:
Hans Kwakkernaat - fortepian
Joost Zoeteman - gitara
Bas Rietmeijer - bass
Wim de Vries - perkusja
wtorek, 27 marca 2012, longplay_2010