│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

9.3.19

Herbie HANCOCK: Speak Like A Child /CD 2004/2011(1968) Blue Note/

Riot; Speak Like A Child; First Trip; Toys; Goodbye To Childhood; The Sorcerer; Riot (First Alternate Take); Riot (Second Alternate Take); Goodbye To Childhood (Alternate Take)


Herbie Hancock -pianista i kompozytor, którego kariera trwa od... ponad 60 lat. Pianista zadebiutował bowiem w wieku 11 lat wraz z Chicago Symphony Orchestra grając utwory Mozarta. Kto wie czy jego późniejsza kariera nie potoczyłaby się w kierunku muzyki klasycznej, gdyby muzyk nie przeprowadził się 10 lat później do Nowego Jorku gdzie poznał ludzi związanych z legendarną dziś wytwórnią Blue Note i muzyków takich jak Donald Byrd, Dexter Gordon i Freddie Hubbard. To właśnie pierwszy z wymienionych jazzmanów usłyszawszy grę 20-letniego wówczas pianisty dostrzegł tkwiące w nim atrybuty muzyka improwizującego i zaprosił go do swego zespołu.
Rok później Hancock pod swoim nazwiskiem zadebiutował albumem: ''Takin' Off'', na którym dał się poznać jako świetny kompozytor, a temat pochodzący z płyty: ''Watermelon Man'' stał się jego pierwszym przebojem. Krótko potem wstąpiwszy w skład kwintetu samego Milesa Davisa, Hancock stał się jednym z najbardziej pożądanych muzyków sesyjnych. Tworząc wraz z Ronem Carterem i Tony Williamsem słynną sekcję Davisa, muzyk nagrywał też płyty z własnymi projektami angażując do współpracy m.in. wspomnianych D.Byrda i F.Hubbarda, a także m.in.: Granta Greena i Rona Cartera. Efektem sesji z lat 60-tych dla Blue Note były tak ''pomnikowe'' dziś albumy jak: ''My Point Of View'' (1963), ''Empyrean Isles'' (1964, kolejny wielki przebój:''Cantaloupe Island'') czy: ''Maiden Voyage'' (1965). 
Umieszczona w okładce mogącej kojarzyć się ze składankami romantycznych przebojów pop płyta:''Speak Like A Child'' to pierwszy album Hancocka ujawniający w tak dużym stopniu fascynacje, które w kolejnych latach miały okazać się dominującymi w jego twórczości i znaleźć swe ujście na albumie: ''Head Hunters'' pięć lat później.
Warto chwilę zatrzymać się przy wspomnianej, dość nietypowej dla Blue Note lat 60-tych okładce. Autorem zdjęcia ją zdobiącego jest ''etatowy'' bluenotowski fotograf i grafik: Francis Wolff, mający na swym koncie całe mnóstwo doskonałych okładek kultowych albumów: Johna Coltrane'a , Cannonballa Adderleya, Arta Blakeya, Gordona Dextera i wielu innych. Fotografia, na której widzimy całujących się Herbiego Hancocka i Gigi Meixner zrobiła tak duże wrażenie na Hancocku, iż stała się inspiracją do skomponowania utworu: ''Speak Like A Child'' a następnie zatytułowania tak całego albumu. To pianista urzeczony zdjęciem, wybrał je jako okładkę nie istniejącego jeszcze albumu. W tym wypadku zastanowić może przysłowiowe pytanie: ''co było pierwsze: jajko czy kura?''. Tak czy inaczej; jedna z najmniej charakterystycznych okładek Blue Note lat 60-tych, powstała jeszcze przed nagraniem albumu. Albumu również nietypowego w stosunku do wcześniejszych płyt Herbie Hancocka i zarazem ostatniego pod ''niebieską banderą''.
Na płycie słyszymy po raz pierwszy w dyskografii Hancocka kompozycje, które nie były premierowo nagrane; ''Riot'' otwierająca całość znana już była z sesji z grupą Milesa Davisa i wcześniej umieszczona na płycie: ''Nefertiti'', podobnie: ''Sorcerer'' będąca tytułowym utworem z płyty kwintetu Davisa z 1967 roku.''First Trip'' jest z kolei kompozycją kontabasisty składu: Rona Cartera i znalazła się też w innej wersji na jego albumie: ''Tetragon'' (na płycie Hancocka jest to jeden z dwóch tematów zagranych w trio).
W efekcie tego można odnieść wrażenie że otrzymaliśmy płytę, z myślą o której lider przygotował zaledwie trzy utwory, uzupełniając ją trzema ''bonusami''. Kolejne novum to pionierska sekcja dęta, w której nie słyszymy ani trąbki, ani saksofonu -jest natomiast flugelhorn (doskonały Thad Jones) i puzon (Peter Phillips) a z nimi flet altowy Jerry'ego Dodgiona. Z poprzedniego składu Hancocka podczas sesji dokonanych 6 i 9 marca 1968 roku pozostał jedynie Ron Carter, gdyż za perkusją zasiadł Mickey Roker. Wszystko to wydawać by się mogło idealną receptą na katastrofę, a jednak album: ''Speak Like A Child'' nie robi wrażenia jakiegoś kryzysu twórczego Hancocka w tym okresie i doskonale broni się po latach. Może właśnie dzięki tym innowacjom zastosowanym pioniersko przez pianistę, po latach wyraźniej dostrzec można ''korzenie'' mającego dopiero zostać dostrzeżonym stylu fusion i elementów funky jakie zdominowały jazz pierwszej połowy kolejnego dziesięciolecia.
Sekcja: Carter - Roker zapewniła pianiście bardziej elastyczne rytmicznie tło niż miało to miejsce na wcześniejszych albumach, a oryginalne i pionierskie w tamtych czasach instrumentarium dęte zbudowało pełne wigoru i entuzjazmu fundamenty dla zawiłych strukturalnie partii fortepianu Hancocka, który jeszcze bardziej niż w przypadku: ''Maiden Voyage'' zdominował nagrania. Jego improwizacje na tej płycie są bardziej rozbudowane, niemal epickie, robiące wrażenie nigdy wcześniej aż tak nie wyzwolonych z jakichkolwiek ograniczeń.
Po bardzo rytmicznym (choć zagranym mniej agresywnie niż przez kwintet Davisa na ''Nefertiti''): ''Riot'',pięknie i subtelnie płynie do nas z głośników kompozycja tytułowa zdominowana przez ''malowane'' delikatnie i romantycznie niemal pasaże fortepianowe lidera. Brzmienie jest bardzo stonowane a dęte tworzą doskonały podkład, tym bardziej subtelny iż z bardzo dostrzegalnym brzmieniem fletu w chorusowych partiach. Aranżacja tego tematu przywodzi skojarzenia z estetyką niemalże big bandową.
Zupełnie inaczej brzmi zagrany przez Hancocka tylko z sekcją rytmiczną: ''First Trip''. Utwór zagrany w trio jest kompozycją Cartera, którego ''kroczące'' partie kontrabasu przykuwają uwagę. To najbardziej osadzony w stylistyce wcześniejszych sesji Hancocka utwór, a zarazem swego rodzaju ''odtrutka'' dla wszystkich, którym poprzednie nagranie mogło wydawać się zbyt przesłodzone.
''Toys'' to skonstruowany w doskonały sposób utwór ukazujący doskonały popis wirtuozerii pianisty i sekcji rytmicznej. To w zasadzie również prawie trio, bowiem chorusowe partie sekcji dętej pojawiają się zaledwie w formie klamry we wstępie i zakończeniu.
''Goodbye To Childhood'' Jones i Phillips również zaledwie otwierają i zamykają całą konstrukcję kompozycji, zdominowanej przez fortepian i niezwykłe zaskakujące partie kontrabasu Cartera. Zasłuchując się w brzmienie tria wypełniające większość utworu, wręcz ''nie na miejscu'' wydają się finałowe pełne lamętu partie dęte niejako burzące kameralny klimat tworzony w ciągu dobrych kilku minut robiąc wrażenie na siłę ''doklejonych'' do nagrania, a nawet zarejestrowanych podczas innej sesji.
W przypadku kończącego podstawowy program albumu: ''The Sorcerer'' świetnie grają zarówno Carter jak i Roker, a partie Hancocka w tym utworze są rozimprowizowane i pełne przestrzeni.
''Speak Like A Child'' jest specyficzną płytą; pełną różnorodności klimatów i instrumentacji, przez co mogącą robić wrażenie niemal ''składanki''. Tym bardziej jeśli chcielibyśmy ją skonfrontować z konceptem poprzedniej płyty: ''Maiden Voyage''. To płyta dla Hancocka przejściowa: jeszcze nie do końca wytyczył ''nowy kurs'' swym poczynaniom, i nie do końca też odciął się od dotychczasowej estetyki.
Do edycji CD dołączono dwa inne ''podejścia'' do ''Riot'', oraz alternatywną, skróconą (za to ozdobioną zupełnie inną partią fortepianu) wersję: ''Goodbye To Childhood''.



Skład:
Herbie Hancock - fortepian
Ron Carter - kontrabas
Mickey Roker - perkusja
Jerry Dodgion - flet altowy
Thad Jones - fluegelhorn
Peter Phillips - puzon basowy
czwartek, 02 lutego 2012, longplay_2010