I Don't Know Where I Stand; My Funny Valentine; Eighty One; Rainbow's End; I've Got You Under My Skin; I Remember You; When I Fall In Love.
[more]
Od pewnego czasu Marca Coplanda krytycy jazzowi nazywają poetą fortepianu. Przydomek ten doskonale pasuje do Pianisty jakiego odkryliśmy słuchając płyty ''Some Love Songs'' (2005), na której Copland sięgnął po najpiękniejsze tematy miłosne jakie wyszły spod pióra tak różnych kompozytorów jak Richard Rodgers, Wayne Shorter czy ...Joni Mitchel. Formuła jazzowego tria jaka na tej płycie została zaprezentowana oraz dobór repertuaru jaki wypełniał album, sprawdził się doskonale czyniąc płytę jedną z najczęściej kupowanych jazzowych kompaktów roku 2005, a jednocześnie zyskując wiele entuzjastycznych recenzji ze strony znawców jazzu. Po pięciu latach Marc Copland postanowił dokonać kolejnych nagrań na płytę mającą być czymś w rodzaju kontynuacji, bądź rozwinięciem formuły ''Love Songs''. Do współpracy zaprosił ponownie sekcję rytmiczną: Drew Gress-Jochen Rueckert, wraz z którą zarejestrował w 2010 roku kolejne sześć nagrań.
Pianista sięgnął ponownie po utwory J.Mitchel (leniwy ''I Don't Know Where I Stand'') i R.Rodgersa (zagrany w zaskakująco szybkim tempie ''My Funny Valentine''), jakie rozpoczynają płytę. ''My Funny Valentine'' z musicalu Richarda Rodgersa i Lorenza Harta z 1937 roku należy do bezwzględnych rekordzistów jeśli chodzi o ilość interpretacji (ponad 600 nagrań!) i znany jest z setek wykonań, spośród których najsłynniejszymi są interpretacje Cheta Bakera (płyta ''Chet Baker Sings'', 1954), Milesa Davisa czy Franka Sinatry. Jak okazuje się podczas przesłuchiwania ''Some More Love Songs'', kompozycja ta niekoniecznie musi brzmieć słodko jeśli gra ją Copland.
Dobierając repertuar na płytę, Copland sięgnął także m.in. po standard Cole Portera: ''I've Got You Under My Skin'' (podkreślony wyjątkowo delikatnymi akordami) i ''Eighty One'' Rona Cartera (zagrany w klimacie lat 60.).
Podobnie jak na płycie z 2005 roku tak i na wydanej w 2012 roku zatytułowanej ''Some More Love Songs'', Pianista umieścił w programie również fragment własnej twórczości kompozytorskiej (stanowiący niejako serce albumu: ''Rainbow's End'').
Marc Copland doskonale czuje się w stylistyce balladowej potrafiąc swą grą wykorzystać czas i wypełnić przestrzeń dźwiękową zawieszonymi w powietrzu akordami a sprawdzona sekcja rytmiczna gra w każdym z utworów wyśmienicie.
Drew Gres to jeden z niewielu basistów, który potrafi wykazać się podczas różnych projektów w jakie jest zaangażowany każdorazowo inną koncepcją brzmienia z jednoczesnym zaakcentowaniem swej indywidualności. Płynnością i poczuciem rytmu sprawia iż muzyka robi wrażenie rozszerzającej się i kurczącej w naszej świadomości. Na tej płycie niejednokrotnie przykuwa uwagę wyśmienitymi partiami ''stając na środku sceny'', jak choćby w otwierającym album, wspomnianym wcześniej "I Don't Know Where I Stand".
Doskonale brzmi perkusja Jochena Rueckerta pełniąca rolę wyśmienitego rytmicznego katalizatora, nadając utworom miękkiego ''pluszowego'' posmaku, ale potrafiąc też zasynkopować agresywnie, wzmacniając siłę przekazu w wybranych fragmentach.
Na ''Some More Love Songs'' Marc Copland udowadnia iż oklepana konwencja polegająca na nagraniu po raz tysięczny kilku słynnych tematów przez znanego artystę niekoniecznie się przejadła w przypadku składów tak doskonałych jak Trio Coplanda na tej płycie.
Wewnątrz okładki umieszczono piękny długi wiersz Billa Zavatzky'ego ''Another Love Song'' a płyta ukazała się 30.03.2012 nakładem wytwórni Pirouet.
Robert Ratajczak
_____________________________________________________________________
Marc COPLAND: Some More Love Songs /2012 (2010), Pirouet PIT3062/
program:
I Don't Know Where I Stand
2. My Funny Valentine
3. Eighty One
4. Rainbow's End
5. I've Got You Under My Skin
6. I Remember You
7. When I Fall In Love
personel:
Marc Copland - fortepian
Drew Gress - kontrabas
Jochen Rueckert - perkusja
_____________________________________________________________________