│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

29.4.15

SPOIWO: Salute Solitude

Disembrace; Skin; Yos; No Kingdom; Call Me Home; Flare; Years Of Silence.

[more]

Zespół Spoiwo specjalizujacy się w muzyce instrumentalnej z pogranicza post-rocka, elektroniki i ambientu zadebiutował w roku 2009 podczas konkursu Uchodrom odbywającym się w gdyńskim klubie Ucho. Już wówczas formacja potrafiła pozyskać grono zaprzysięgłych miłośników, jacy poczęli wspierać młodych artystów i dopingować do dalszej działalności w obranej przez Spoiwo stylistyce. Dzięki temu w ciągu kolejnych lat zespół miał okazję niejednokrotnie koncertować w rozmaitych klubach i angażować się w rozliczne projekty, pośród których warto wymienić koncerty poprzedzające występy takich wykonawców jak brytyjski Maybeshewill (2010) czy szwedzki Jeniferever (2011).
Zajęcie III miejsca w konkursie "Dźwignij Muzę" pozwoliło Spoiwu na sesję nagraniową w profesjonalnym studio, gdzie zarejestrowano utwór "Skin". W tzw. międzyczasie powstał też utwór "Years Of Silence", którego kształt i fantazyjna forma sprowokowały zespół do wyrażenia się za pomocą formy łączącej muzykę z obrazem. Film ilustrujący ten temat powstał przy udziale szwedzkiego twórcy Davida Lindberga, a  opublikowany w internecie zyskal niemałą popularność. Oba wymienione tytuły znalazły się na pierwszej płycie Spoiwa: "Salute Solitude", wydanej w 2015 roku.
Już sama forma edycyjna tej płyty intryguje; utrzymana w ciemnej tonacji okładka zilustrowana zdjęciem dwóch dziewczyn znajdujących się najprawdopodobniej pod wodą i, poza tytułami poszczególnych utworów, brak jakichkolwiek informacji o składzie, instrumentarium, miejscu nagrania itp.
Po uruchomieniu w odtwarzaczu tajemniczego krążka, otaczać nas zaczyna muzyka tętniąca ogromem emocji i uniesień. Czasem niezwykle pompatyczna, innym razem silnie prowokująca wyobraźnię i uwalniająca niemal rzeczywiste obrazy kreowane przy pomocy kunsztownie dobranych dźwięków. Mikrośrodowisko w jakim znajdujemy się podczas słuchania tej trzydziestokilkuminutowej płyty bezwzględnie paraliżuje, zmuszając do oderwania się od jakichkolwiek innych czynności. Tej płyty po prostu trzeba wysłuchać, poświęcając się jej bezwarunkowo, najlepiej przy ściemnionym świetle.
Muzyka to chłodna i mroczna, choć niewolna od komunikatywnej melodyki. Poszczególne tematy, mimo iż odrębne, tworzą jako całość rodzaj konceptualnej suity, w której stopniowane są emocje, a dodawane w poszczególnych tematach sekwencje prowadzą niejednokrotnie do rodzaju dźwiękowej nirwany.
Osią całego albumu zdaję się być 8-minutowa kompozycja "Yos", zbudowana na zasadzie czegoś w rodzaju progrockowego bolera, w którym z wolna narastają elektroniczne partie, prowadząc nas do wspieranych perkusją gitarowych przesterów. 
"Salute Solitude" to płyta o wyjątkowym charakterze, wytwarzająca specyficzny i osobliwy nastrój, kreowany przez syntezatory, komputery, gitary i perkusję, ale przede wszystkim przez niebywałą fantazję i wyobraźnię jej twórców.
To muzyka, która zimą sprawić może wrażenie chłodniejszej od mrozu za oknem, czyniąc miejsce w której jej słuchamy cieplejszym, latem natomiast rozkosznie chłodzić niczym dobrze działający klimatyzator.
Mam nadzieję, iż to dopiero początek czekającej nas przygody z muzycznym mikroklimatem Spoiwa.
Płyta ukazała się 13 marca 2015.


Robert Ratajczak


płytę kupisz: TUTAJ


____________________________________________________________________



SPOIWO: Salute Solitude /CD, 8/


program:
1. Disembrace
2. Skin
3. Yos
4. No Kingdom
5. Call Me Home
6. Flare
7. Years Of Silence


____________________________________________________________________