Ich hab' noch einer Koffer in Berlin; Geh von hier fort (Get out of town); Eins und eins das macht zwei; Love for Sale; Für mich soll's rote Rosen regnen; In der Stille der Nacht (In the still of the night); Frauen sind keine Engel.
Istniejąca od 2008 roku formacja JassLab de Cologne to kolektyw złożony z niezwykle utalentowanych absolwentów europejskich uczelni muzycznych. W składzie zespołu słyszymy m.in. młodego saksofonistę z Kolonii Sebastiana Buschera, który trzy lata temu błyskotliwie zadebiutował świetnym albumem: ''Come Daylight'' (2013). Poza nim formację tworzą: wokalistka Barbara Barth, trębacz Markus Koch, basista Moritz Gotzen i perkusista Vince Deckstein. Specjalnym muzykiem w składzie jest jeden z najbardziej znanych europejskich pianistów jazzowych George Ruby, którego płyta nagrana wraz z Michelem Pilzem: ''Deuxieme Bureau'' (2011) została uznana Albumem Roku przez prestiżowy The New York City Jazz Record. Ruby to mistrz wolnej formy, znany z ponad 30 rozmaitych płyt nagranych w najróżniejszych konfiguracjach (solo, trio, big band), a zarazem pianista obdarzony niezwykłą wyobraźnią improwizacyjną. Mając tę świadomość sięgając po płytę, mimo iż zdominowanego przez młodych muzyków składu JassLab de Cologne, automatycznie umieściłem poprzeczkę oczekiwań dość wysoko. Nie rozczarowałem się.
Muzyka jaką poznajemy na płycie "eins und eins ..." to grany z wielkim rozmachem nowoczesny jazz, nie stroniący od awangardy ale też głęboko osadzony w kanonie tradycji. Album wypełniły utwory wybrane z repertuaru zmarłej w 2002 roku aktorki, piosenkarki i pisarki Hildegard Knef, która odniosła światowy sukces m.in. dzięki filmowi "Śniegi Kilimandżaro" (1952) i roli Ninotchki w broadwayowskim musicalu "Silk Stockings" Cole'a Portera. Nic dziwnego, iż w programie "eins und eins ..." znalazły się aż trzy utwory Portera: "Get out of town" i "In the still of the night" (wyposażone w niemieckie teksty Michy Mleinek) oraz wyśmienita, rozbudowana do kilkunastu minut wersja słynnego tematu "Love for Sale".
Wokalistka JassLab de Cologne, Barbara Barth (równolegle zaangażowana również w inne projekty jak m.in. własny kwintet oraz The Ellington Trio) dysponuje wyjątkowym, silnym głosem, który w połączeniu z nieprzeciętną charyzmą artystki owocuje pełnymi ekspresji wersjami zgromadzonych na płycie utworów. Bart śmiało moduluje swój głos kreując w niemal teatralnej manierze wokalizy ocierając się o estetykę odważnej awangardy.
Pięciu towarzyszących jej instrumentalistów wytwarza nie tylko doskonałą oprawę dla dominującego w JassLab de Cologne wokalu, ale w bardzo szerokim zakresie odpowiedzialnych jest za brzmienie utworów, w których głos pełni rolę jednego z sześciu równoprawnych instrumentów. Tak jest na przykład podczas pełnego szaleńczych improwizacji tematu "Geh von hier fort" ("Get out of town") ozdobionego fenomenalnymi partiami saksofonu tenorowego Sebastiana Buschera, którego grę charakteryzuje połączenie wielkiego szacunku dla jazzowej tradycji i coltrane'owskiego ducha z własnym, indywidualnym sposobem przekazu emocji.
O awangardę bardzo zahacza instrumentalna oprawa piosenki tytułowej: "Eins und eins das macht zwei", jednego z największych szlagierów austriackiego songwritera Charly'ego Niessena z 1963 roku. Muzykom udało się wpleść w ten bardzo piękny i refleksyjny utwór, ogrom improwizowanych partii (niemal zapożyczonych z estetyki free jazzowej), nie naruszając jednocześnie pierwotnego nostalgicznego klimatu piosenki, a jednocześnie rozbudowując ją do ponad 11 minut.
Pierwszych kilkadziesiąt sekund "Love for Sale" (całe szczęście iż zaśpiewanego w oryginalnej anglojęzycznej wersji) jest nie do poznania. Po krótkim swingującym fragmencie pojawia się genialna solówka kontrabasu Moritza Götzena porywająca "w tan" trąbkę Markusa Kocha, do której po chwili dołączają również perkusja i fortepian. Zapewniam iż takiej wersji jednego z najsłynniejszych standardów świata jeszcze nie słyszeliście.
Interesująco wypada w wersji JassLab de Cologne bardzo popularna piosenka Hildegard Knef "Für mich soll's rote Rosen regnen", w dużej części oparta na wokalizie Barbary Barth świetnie operującej scatem. To także okazja do kolejnego już zasłuchania się w rozbudowane solo kontrabasu Moritza Götzena, oraz bodaj najpiękniejszej na całej płycie partii fortepianu Georga Ruby.
Prawdziwe ukojenie przynosi piękna wyciszająca wersja "In the still of the night", ozdobiona partiami wtórującej wokalowi trąbki i pasażowymi impresjami fortepianu, a całość kończy zawadiacka tytułowa piosenka z filmu Williego Forsta "Kobiety nie są aniołami" (1943) w klasycznej swingującej wersji.
JassLab de Cologne to zderzenie się z sobą sześciu indywidualności, oraz młodzieńczej werwy z wyjątkowym mistrzowskim doświadczeniem Georga Ruby. Połączenie swingu i estetyki powojennych szlagierów z pełnym eksperymentów niemal awangardowym nowatorstwem na płycie "eins und eins ..." zaowocowało muzyką opierającą się dotychczas znanym definicjom.
Płyta ukazała się 15 października 2015
Robert Ratajczak
____________________________________________
program:
1. Ich hab' noch einer Koffer in Berlin
2. Geh von hier fort (Get out of town)
3. Eins und eins das macht zwei
4. Love for Sale
5. Für mich soll's rote Rosen regnen
6. In der Stille der Nacht (In the still of the night)
7. Frauen sind keine Engel
personel:
Barbara Barth - wokal, megafon
Markus Koch - trąbka, flugelhorn
Sebastian Büscher - saksofon
Georg Ruby - fortepian
Moritz Götzen - kontrabas
Vince Deckstein - perkusja
_______________________________________