Feeling Round; Opener; Felina By Night; Liegt Alles Noch Vor Uns; All Alone; Wind, Sand, Sea, Me; Mo; Supergau; Vicious Circles; Nach Der Rodung; Schleierwolken
Niemiecka saksofonistka i kompozytor Alexandra Lehmler jest absolwentem Konserwatorium Muzycznego w Mannheim oraz paryskiego Conservatoire National Superieur. Podczas studiów Alexandrę fascynowała postać Charliego Parkera, później jednak swe muzyczne inspiracje skierowała w stronę brzmienia europejskiego jazzu spod znaku takich instrumentalistów jak Julien Lourau i Stefano di Battista, i tej właśnie estetyce pozostaje wierna do dziś. Pierwszą stworzoną przez nią formacją był zespół złożony ze studentów z Mannheim jeszcze przed ukończeniem Konserwatorium w 2002 roku. Jak miało się okazać współpraca z kontrabasistą Matthiasem Debusem, pianistą Danielem Prandlem oraz perkusistami: Maxem Mahlertem i Rodrigo Villalonem trwać miała przez kolejnych 10 lat aż do dnia dzisiejszego, przynosząc dzięki podobnemu sposobowi postrzegania Muzyki, doskonałe efekty. Jednym z nich był gorąco przyjęty zarówno przez krytyków, jak i prawdziwych miłośników jazzu, debiutancki album: ''Sundance'' (2007) firmowany jako Alexandra Lehmler Quintet. Zespół poza własnym repertuarem sięgał też po utwory innych artystów, niekoniecznie ściśle związanych z jazzem (jak np.Jeff Beck). Lehmler doskonale radzi sobie zarówno z saksofonami sopranowym i altowym jak i z wyjątkowym instrumentem jakim jest saksofon barytonowy, na każdym z wymienionych prezentując swoje własne wypracowane brzmienie.
Oprócz prowadzenia własnej grupy, podczas pierwszych 10 lat na profesjonalnej scenie jazzowej Lehmler pracowała przy różnych projektach z tak wyśmienitymi artystami jak choćby: Maria Schneider czy David Liebman.
Najnowszą pozycją w jej dyskografii jest płyta wydana 27 stycznia przez label Jazz'n'Arts pod tytułem: ''No Blah Blah'', wypełniona jedenastoma kompozycjami Alexandry oraz kontrabasisty składu: Matthiasa Debusa. Płyta firmowana jest tylko nazwiskiem saksofonistki, nagrana została bowiem w różnych konfiguracjach z dwoma różnymi pianistami i perkusistami w składzie. Jednak drugą najważniejszą postacią w obu składach jest kontrabasista i współkompozytor utworów: Matthias Debus.
Od pierwszych dźwięków rozpoczynającej płytę (jednej z czterech samodzielnie napisanych przez Lehmler) kompozycji: ''Feeling Round'' słychać iż mamy do czynienia z świetną produkcją na światowym poziomie. Partie saksofonu otaczają wyśmienite dźwięki kontrabasu i fortepianu, a perkusja Rodrigo Villalona przyprawia całość doskonałym, głębokim i pełnym ekspresji soundem. Aż strach słuchać tej płyty dalej w obawie, iż zespół nie podoła podczas kolejnych utworów wysokości na jakiej zawieszona została poprzeczka już podczas pierwszego tracku.
''Opener'' napisany przez Debusa, to utrzymany w niepokojącym, szybkim rytmie utwór ozdobiony elektrycznym piano i doskonałą gitarą gościnnie biorącego udział w projekcie Franka Mobusa. Dzięki pulsującym dźwiękom kontrabasu, elektrycznemu brzmieniu i gitarze, ''Opener'' ociera sie niemal o klimaty jazz-rocka. Świetnie brzmią tu także perkusjonalia Farouka Gomati.
''Felina By Night'' sączy się leniwie osnuta wokół delikatnych impresji, by po półtorej minuty zaskoczyć nas wciągającym i hipnotyzującym rytmem. Debus gra smyczkiem tworząc niemal psychodeliczny klimat, a zawirowania rytmiczne są okazją do zagrania w ich trakcie doskonałych partii Lehmler. W połowie nagrania pojawia się rozimprowizowane solo gitary (ponownie: F.Mobus) i agresywne akordy akustycznego fortepianu na tle perkusji Maxa Mahlerta. Tym samym skład Alexandry Lehmler podniósł wspomnianą przy pierwszym nagraniu z płyty poprzeczkę -jeszcze wyżej!
Perkusyjną solówką Mahlerta rozpoczyna się ozdobiony wspaniałymi perkusjonaliami Farouka Gomati:''Liegt Alles Noch Vor Uns''; Samba podana w bardzo elektryczny sposób i wspaniale harmonizujący z saksofonem -puzon kolejnego gościa na ''No Blah Blah'': Michaela Fury.
Pora na balladę jazzową. ''All Alone'' porusza do głębi klimatem, intymnoscią, nastrojem... Saksofon żali się delikatnymi dźwiękami, niemal łkając na tle ''szczoteczek'' perkusji i kojących partii kontrabasu. Daniel Prandl z kolei gra tu jedną z najpiękniejszych solówek fortepianowych na całym albumie.
Dla równowagi nastroju, kolejne nagranie jest rodzajem muzycznej fiesty, osnutej wokół dalekowschodniej w swej estetyce partii saksofonu, podanej jednak w sposób subtelny, nie siląc się na nadmiar przesadnej witalności. Kontrabas M.Debusa jest niezwykle istotnym instrumentem na tej płycie, a w tym nagraniu chwilami wręcz dominującym. Kapitalne solo fortepianowe Bruno Bohmera!
Kolejną po ''All Alone'' balladą na krążku jest ''Mo'', przechodzące następnie w temat utrzymany w średnim tempie. Gra Lehmler podczas tego utworu wywołuje skojarzenia z najwybitniejszymi alcistami jazzu. Saksofonistka z niebywałym wręcz feelingiem porusza się w najróżniejszych tonacjach potrafiąc balansować wręcz na granicy zarówno górnych jak i dolnych partii. ''Mo'' zbliża się momentami do stylistyki ambitniejszego smooth jazzu, dzięki swej przejrzystości i komunikatywności.
Duży wpływ na urok kolejnego nagrania (''Supergau'') ma sposób współgrania z sobą Bruno Bohmera i M.Debusa. Estetyka kompozycji oraz sposób jej interpretacji przez pianistę i kontrabasistę nawiązuje do brzmienia uzyskanego przez Chicka Corea i Stana Clarke na historycznej płycie ''Return To Forever''(1974).
Prawdziwą perłą na ''No Blah Blah'' jest ''Vicious Circles''! Mantryczne partie fortepianu, niezwykła wirtuozeria Bohmera i intrygujące impresje saksofonu wspomagane partiami puzonu Michaela Fury. Arcydzieło!
''Nach Der Rodung'' jest bardzo zawiłym melodycznie utworem, pełnym swobodnie improwizowanych partii saksofonu, a płytę kończy melodyjna, kojąca ballada: ''Schleierwolken''.
''No Blah Blah'' mimo iż firmowana nazwiskiem Alexandry Lehmler, jest płytą bardzo zespołową gdzie każdy z instrumentalistów otrzymał bardzo dużo przestrzeni dla siebie, nie będąc zdominowanym przez leadera. Choć płyta nagrana została w różnych kombinacjach składu, brzmi bardzo spójnie i robi wrażenie niezwykle przemyślanego konceptualnie projektu.
Ukazuje też jak znakomitym tandemem jazzowym jest Lehmler-Debus.
To jedna z najwspanialszych płyt europejskiego jazzu, jaką zostaliśmy zaskoczeni na początku 2012 roku!
Premiera: 27 stycznia 2012.]
Najnowszą pozycją w jej dyskografii jest płyta wydana 27 stycznia przez label Jazz'n'Arts pod tytułem: ''No Blah Blah'', wypełniona jedenastoma kompozycjami Alexandry oraz kontrabasisty składu: Matthiasa Debusa. Płyta firmowana jest tylko nazwiskiem saksofonistki, nagrana została bowiem w różnych konfiguracjach z dwoma różnymi pianistami i perkusistami w składzie. Jednak drugą najważniejszą postacią w obu składach jest kontrabasista i współkompozytor utworów: Matthias Debus.
Od pierwszych dźwięków rozpoczynającej płytę (jednej z czterech samodzielnie napisanych przez Lehmler) kompozycji: ''Feeling Round'' słychać iż mamy do czynienia z świetną produkcją na światowym poziomie. Partie saksofonu otaczają wyśmienite dźwięki kontrabasu i fortepianu, a perkusja Rodrigo Villalona przyprawia całość doskonałym, głębokim i pełnym ekspresji soundem. Aż strach słuchać tej płyty dalej w obawie, iż zespół nie podoła podczas kolejnych utworów wysokości na jakiej zawieszona została poprzeczka już podczas pierwszego tracku.
''Opener'' napisany przez Debusa, to utrzymany w niepokojącym, szybkim rytmie utwór ozdobiony elektrycznym piano i doskonałą gitarą gościnnie biorącego udział w projekcie Franka Mobusa. Dzięki pulsującym dźwiękom kontrabasu, elektrycznemu brzmieniu i gitarze, ''Opener'' ociera sie niemal o klimaty jazz-rocka. Świetnie brzmią tu także perkusjonalia Farouka Gomati.
''Felina By Night'' sączy się leniwie osnuta wokół delikatnych impresji, by po półtorej minuty zaskoczyć nas wciągającym i hipnotyzującym rytmem. Debus gra smyczkiem tworząc niemal psychodeliczny klimat, a zawirowania rytmiczne są okazją do zagrania w ich trakcie doskonałych partii Lehmler. W połowie nagrania pojawia się rozimprowizowane solo gitary (ponownie: F.Mobus) i agresywne akordy akustycznego fortepianu na tle perkusji Maxa Mahlerta. Tym samym skład Alexandry Lehmler podniósł wspomnianą przy pierwszym nagraniu z płyty poprzeczkę -jeszcze wyżej!
Perkusyjną solówką Mahlerta rozpoczyna się ozdobiony wspaniałymi perkusjonaliami Farouka Gomati:''Liegt Alles Noch Vor Uns''; Samba podana w bardzo elektryczny sposób i wspaniale harmonizujący z saksofonem -puzon kolejnego gościa na ''No Blah Blah'': Michaela Fury.
Pora na balladę jazzową. ''All Alone'' porusza do głębi klimatem, intymnoscią, nastrojem... Saksofon żali się delikatnymi dźwiękami, niemal łkając na tle ''szczoteczek'' perkusji i kojących partii kontrabasu. Daniel Prandl z kolei gra tu jedną z najpiękniejszych solówek fortepianowych na całym albumie.
Dla równowagi nastroju, kolejne nagranie jest rodzajem muzycznej fiesty, osnutej wokół dalekowschodniej w swej estetyce partii saksofonu, podanej jednak w sposób subtelny, nie siląc się na nadmiar przesadnej witalności. Kontrabas M.Debusa jest niezwykle istotnym instrumentem na tej płycie, a w tym nagraniu chwilami wręcz dominującym. Kapitalne solo fortepianowe Bruno Bohmera!
Kolejną po ''All Alone'' balladą na krążku jest ''Mo'', przechodzące następnie w temat utrzymany w średnim tempie. Gra Lehmler podczas tego utworu wywołuje skojarzenia z najwybitniejszymi alcistami jazzu. Saksofonistka z niebywałym wręcz feelingiem porusza się w najróżniejszych tonacjach potrafiąc balansować wręcz na granicy zarówno górnych jak i dolnych partii. ''Mo'' zbliża się momentami do stylistyki ambitniejszego smooth jazzu, dzięki swej przejrzystości i komunikatywności.
Duży wpływ na urok kolejnego nagrania (''Supergau'') ma sposób współgrania z sobą Bruno Bohmera i M.Debusa. Estetyka kompozycji oraz sposób jej interpretacji przez pianistę i kontrabasistę nawiązuje do brzmienia uzyskanego przez Chicka Corea i Stana Clarke na historycznej płycie ''Return To Forever''(1974).
Prawdziwą perłą na ''No Blah Blah'' jest ''Vicious Circles''! Mantryczne partie fortepianu, niezwykła wirtuozeria Bohmera i intrygujące impresje saksofonu wspomagane partiami puzonu Michaela Fury. Arcydzieło!
''Nach Der Rodung'' jest bardzo zawiłym melodycznie utworem, pełnym swobodnie improwizowanych partii saksofonu, a płytę kończy melodyjna, kojąca ballada: ''Schleierwolken''.
''No Blah Blah'' mimo iż firmowana nazwiskiem Alexandry Lehmler, jest płytą bardzo zespołową gdzie każdy z instrumentalistów otrzymał bardzo dużo przestrzeni dla siebie, nie będąc zdominowanym przez leadera. Choć płyta nagrana została w różnych kombinacjach składu, brzmi bardzo spójnie i robi wrażenie niezwykle przemyślanego konceptualnie projektu.
Ukazuje też jak znakomitym tandemem jazzowym jest Lehmler-Debus.
To jedna z najwspanialszych płyt europejskiego jazzu, jaką zostaliśmy zaskoczeni na początku 2012 roku!
Premiera: 27 stycznia 2012.]
skład:
Alexandra Lehmler - saksofony
Daniel Prandl - fortepian
Bruno Bohmer - fortepian
Matthias Debus - kontrabas
Max Mahlert - perkusja
Rodrigo Villalon - perkusja
Farouk Gomati - instr.perkusyjne
oraz:
Frank Mobus - gitara
Michael Flury - puzon
Alexandra Lehmler - saksofony
Daniel Prandl - fortepian
Bruno Bohmer - fortepian
Matthias Debus - kontrabas
Max Mahlert - perkusja
Rodrigo Villalon - perkusja
Farouk Gomati - instr.perkusyjne
oraz:
Frank Mobus - gitara
Michael Flury - puzon
środa, 04 kwietnia 2012, longplay_2010