Piwnica; Niemen; Bunkry Wiedeńskie; 74; Zwątpienie Lakisa; Aries; Urodziny w Roskilde; Rozstanie; Ameryka; Nowy Wiek; Lot nad Chicago; Seged; Muzy; Memento; Zaufanie; Requiem
SBB jest marką, która tak naprawdę chyba nigdy nie zawiodła swych słuchaczy i przez blisko 40 lat zespół po prostu robi swoje nie bacząc na media i koniunkturę. Zarówno Józef Skrzek jak i Apostolis Anthimos to Artyści, którzy nie mają sobie równych w dzisiejszym polskim światku muzycznym.
Grupa pozostając zespołem preferującym bardzo ambitną odmianę muzyki rockowej coraz częściej jednak w ostatnich latach rezygnować zaczęła z bardziej rozbudowanych, długich form wypowiedzi na rzecz kompozycji krótszych i bardziej zwięzłych w strukturze konstrukcji. Minęły czasy, gdy całą jedną stronę takiej np płyty jak: ''Ze słowem biegnę do ciebie'' wypełniała jedna kompozycja. Pomimo jednak iż ostatnie płyty formacji zawierają po kilkanaście tracków, mamy każdorazowo do czynienia z płytami w mniejszym lub większym stopniu, konceptualnymi.
Taka jest też najnowsza propozycja zespołu -płyta zatytułowana po prostu: ''SBB''. Myślę, iż ze względu na specyfikę albumu, nawiązanie do debiutanckiej płyty z 1974 roku (również bez tytułu) wydaje się idealne. Płyta jako całość jest swego rodzaju pamiętnikiem, czy też może: kroniką, prowadzącą nas przez poszczególne etapy twórczości Skrzeka i Anthimosa. Jest to zarazem pierwsza płyta nagrana tylko w duecie (poza gitarą Apostolis Anthimos zagrał też na perkusji). Każdy z utworów został w dołączonej do albumu książeczce indywidualnie skomentowany przez muzyków w formie kilku, luźno napisanych zdań będących wspomnieniami ważnych wydarzeń. Już przegląd samych tytułów poszczególnych kompozycji intryguje: ''Niemen'', ''74'', ''Ameryka'', ''Nowy Wiek'', ''Memento''... Przegląda się je niczym tytuły rozdziałów biografii zespołu, ułożone w porządku chronologicznym . I taka własnie jest ta płyta -to rodzaj autobiografii Józefa Skrzeka i Apostolisa Anthimosa jako SBB. Artyści miast pisać książkę, zrobili to w sposób w jaki od zawsze się z nami komunikowali -po prostu zagrali nam swoją historię poprzez wspomnienia i przywołanie wielu emocji sprzed lat.
Na ''SBB'' mamy do czynienia z zupełnie nowymi kompozycjami; nie jest to w żadnym wypadku, przy okazji tak specyficznej płyty, próba odgrzewania materiału sprzed lat. To spojrzenie w przeszłość w formie dzisiejszych emocji i uczuć związanych z minionymi latami.
''Piwnica'' delikatnie rozpoczyna płytę archaicznie (lecze tak typowo dla Skrzeka) brzmiącymi dżwiękami klawiszy i wokalizami. To nawiązanie do samych początków działalności, gdy próby SBB odbywały się właśnie... w piwnicy.
''Wielka Przygoda z Czesławem... Wielki Świat... Wielka Scena... Koncert z Mahavishnu Orchestra... Nagrania z Mackiem... Marionetki... Wielka Przyjaźń... Smutne Rozstanie...'' -czytamy luźne zdania w książeczce płyty dotyczące utworu (czy też może rozdziału tej muzycznej opowieści): ''Niemen''. Dawka mistrzowsko zagranego jazz rocka, w wyśmienity sposób łącząca estetykę brzmieniową lat 70-tych z nowoczesnymi rozwiązaniami. Doskonałe nagranie!
Kojąco brzmią ''Bunkry Wiedeńskie'' zbudowane pięknymi gitarowymi pasażami Anthimosa nagranymi z zastosowaniem echa, oraz wokalizami Skrzeka.
Kolejne ''mocne uderzenie'' to: ''74''! Brawurowo zagrany utwór o zdecydowanie rockowym charakterze, pełen niezwykłych solówek gitarowych oraz mistrzowsko wygrywanych partii na mini moogu. Zdecydowane nawiązanie do estetyki dawnych nagrań zespołu z okresu płyty: ''Nowy horyzont'' (1974).
''Zwątpienie Lakisa'' to luźna elektroniczna impresja nagrana z użyciem dzwonów rurowych. W podobnym, pełnym zadumy klimacie utrzymane są: ''Aries'', ''Urodziny w Roskilde'', nawiązujący do wspomnień z okresu Rewolucji Solidarności (i ówczesnego ''hymnu'' SBB: ''Freedom''), oraz: ''Ameryka'' i przepiękny klimatyczny: ''Nowy Wiek''. Niezwykle często na tym albumie eksponowane są wokalizy Józefa Skrzeka w dawnym stylu znanym nam z płyt SBB pochodzących z lat 70-tych. Wlaśnie w ostatnim z wymienionych utworze mamy typowy przykład pięknej ''pieśni bez słów''.
''Lot nad Chicago'' to wspomnienie dramatycznego powrotu Skrzeka i Anthimosa z festiwalu Baya Prog-Rock kiedy to nad Chicago rozpętała się burza a lot o mało nie zakończył się katastrofą.
''Seged'' to kolejna pięknie zagrana na instrumentach klawiszowych impresja nawiązująca do festiwalu na Węgrzech i wielu zawartym wówczas przyjaźniom z tamtejszymi muzykami.
''Zawsze są z nami... Muzy... Kobiety... Wielbicielki... Partnerka może być tylko jedna'' -tyle o przepięknej kompozycji ''Muza''. Wspaniały nastrój i niezwykle brzmiące akordy klasycznego fortepianu przy wtórze niepowtarzalnej gitary Lakisa.
''Memento'' to bardzo transowy utwór, którego klimat potęgują mantryczne efekty elektroniczne i głos Józefa Skrzeka... a ponad wszystkim -gitara Apostolisa Anthimosa.
Prosta melodyjna miniaturka ''Zaufanie'' stanowi zaledwie wstęp do finału.
''Requiem'' to najbardziej skomplikowany strukturalnie utwór, doskonale ukazujący miejsce w jakim dziś znajdują się muzycznie Skrzek i Anthimos. Bardzo rozimprowizowany, niezwykle eksponujący perkusję i partie basu, a zarazem najbardziej spośród zamieszczonych nagrań na płycie, nawiązujący do estetyki awangardy jazzowej.
To doskonałe zakończenie tej ''muzycznej książki'' pozostawiające tym samym miejsce na ''dopisanie'' jej dalszego ciągu.
Grupa pozostając zespołem preferującym bardzo ambitną odmianę muzyki rockowej coraz częściej jednak w ostatnich latach rezygnować zaczęła z bardziej rozbudowanych, długich form wypowiedzi na rzecz kompozycji krótszych i bardziej zwięzłych w strukturze konstrukcji. Minęły czasy, gdy całą jedną stronę takiej np płyty jak: ''Ze słowem biegnę do ciebie'' wypełniała jedna kompozycja. Pomimo jednak iż ostatnie płyty formacji zawierają po kilkanaście tracków, mamy każdorazowo do czynienia z płytami w mniejszym lub większym stopniu, konceptualnymi.
Taka jest też najnowsza propozycja zespołu -płyta zatytułowana po prostu: ''SBB''. Myślę, iż ze względu na specyfikę albumu, nawiązanie do debiutanckiej płyty z 1974 roku (również bez tytułu) wydaje się idealne. Płyta jako całość jest swego rodzaju pamiętnikiem, czy też może: kroniką, prowadzącą nas przez poszczególne etapy twórczości Skrzeka i Anthimosa. Jest to zarazem pierwsza płyta nagrana tylko w duecie (poza gitarą Apostolis Anthimos zagrał też na perkusji). Każdy z utworów został w dołączonej do albumu książeczce indywidualnie skomentowany przez muzyków w formie kilku, luźno napisanych zdań będących wspomnieniami ważnych wydarzeń. Już przegląd samych tytułów poszczególnych kompozycji intryguje: ''Niemen'', ''74'', ''Ameryka'', ''Nowy Wiek'', ''Memento''... Przegląda się je niczym tytuły rozdziałów biografii zespołu, ułożone w porządku chronologicznym . I taka własnie jest ta płyta -to rodzaj autobiografii Józefa Skrzeka i Apostolisa Anthimosa jako SBB. Artyści miast pisać książkę, zrobili to w sposób w jaki od zawsze się z nami komunikowali -po prostu zagrali nam swoją historię poprzez wspomnienia i przywołanie wielu emocji sprzed lat.
Na ''SBB'' mamy do czynienia z zupełnie nowymi kompozycjami; nie jest to w żadnym wypadku, przy okazji tak specyficznej płyty, próba odgrzewania materiału sprzed lat. To spojrzenie w przeszłość w formie dzisiejszych emocji i uczuć związanych z minionymi latami.
''Piwnica'' delikatnie rozpoczyna płytę archaicznie (lecze tak typowo dla Skrzeka) brzmiącymi dżwiękami klawiszy i wokalizami. To nawiązanie do samych początków działalności, gdy próby SBB odbywały się właśnie... w piwnicy.
''Wielka Przygoda z Czesławem... Wielki Świat... Wielka Scena... Koncert z Mahavishnu Orchestra... Nagrania z Mackiem... Marionetki... Wielka Przyjaźń... Smutne Rozstanie...'' -czytamy luźne zdania w książeczce płyty dotyczące utworu (czy też może rozdziału tej muzycznej opowieści): ''Niemen''. Dawka mistrzowsko zagranego jazz rocka, w wyśmienity sposób łącząca estetykę brzmieniową lat 70-tych z nowoczesnymi rozwiązaniami. Doskonałe nagranie!
Kojąco brzmią ''Bunkry Wiedeńskie'' zbudowane pięknymi gitarowymi pasażami Anthimosa nagranymi z zastosowaniem echa, oraz wokalizami Skrzeka.
Kolejne ''mocne uderzenie'' to: ''74''! Brawurowo zagrany utwór o zdecydowanie rockowym charakterze, pełen niezwykłych solówek gitarowych oraz mistrzowsko wygrywanych partii na mini moogu. Zdecydowane nawiązanie do estetyki dawnych nagrań zespołu z okresu płyty: ''Nowy horyzont'' (1974).
''Zwątpienie Lakisa'' to luźna elektroniczna impresja nagrana z użyciem dzwonów rurowych. W podobnym, pełnym zadumy klimacie utrzymane są: ''Aries'', ''Urodziny w Roskilde'', nawiązujący do wspomnień z okresu Rewolucji Solidarności (i ówczesnego ''hymnu'' SBB: ''Freedom''), oraz: ''Ameryka'' i przepiękny klimatyczny: ''Nowy Wiek''. Niezwykle często na tym albumie eksponowane są wokalizy Józefa Skrzeka w dawnym stylu znanym nam z płyt SBB pochodzących z lat 70-tych. Wlaśnie w ostatnim z wymienionych utworze mamy typowy przykład pięknej ''pieśni bez słów''.
''Lot nad Chicago'' to wspomnienie dramatycznego powrotu Skrzeka i Anthimosa z festiwalu Baya Prog-Rock kiedy to nad Chicago rozpętała się burza a lot o mało nie zakończył się katastrofą.
''Seged'' to kolejna pięknie zagrana na instrumentach klawiszowych impresja nawiązująca do festiwalu na Węgrzech i wielu zawartym wówczas przyjaźniom z tamtejszymi muzykami.
''Zawsze są z nami... Muzy... Kobiety... Wielbicielki... Partnerka może być tylko jedna'' -tyle o przepięknej kompozycji ''Muza''. Wspaniały nastrój i niezwykle brzmiące akordy klasycznego fortepianu przy wtórze niepowtarzalnej gitary Lakisa.
''Memento'' to bardzo transowy utwór, którego klimat potęgują mantryczne efekty elektroniczne i głos Józefa Skrzeka... a ponad wszystkim -gitara Apostolisa Anthimosa.
Prosta melodyjna miniaturka ''Zaufanie'' stanowi zaledwie wstęp do finału.
''Requiem'' to najbardziej skomplikowany strukturalnie utwór, doskonale ukazujący miejsce w jakim dziś znajdują się muzycznie Skrzek i Anthimos. Bardzo rozimprowizowany, niezwykle eksponujący perkusję i partie basu, a zarazem najbardziej spośród zamieszczonych nagrań na płycie, nawiązujący do estetyki awangardy jazzowej.
To doskonałe zakończenie tej ''muzycznej książki'' pozostawiające tym samym miejsce na ''dopisanie'' jej dalszego ciągu.
Józef Skrzek o albumie (materiały prasowe):
"Jest to muzyka wielobarwna, z rozmachem, subtelna, a zarazem dynamiczna, ale na pewno różna brzmieniowo jeżeli chodzi o instrumentalizację. To nasze osobiste spojrzenie na współczesność, które przejawia się w muzyce SBB. Tę płytę cechuje nowatorskie podejście, bardzo wyluzowane, z dużym smakiem, które pozwala słuchaczom na zupełnie nowy odbiór. W tej muzyce jest wiele prawdy o nas. Pokazujemy, że po latach możemy grać, a fani mogą usłyszeć nowy odcień tego, na co nas stać. Jako multiinstrumentaliści razem z Apostolisem Anthimosem uzupełniamy się, a płyta to efekt porozumienia wykonawczego. Słuchając nagranego materiału mogę śmiało powiedzieć, że to wielkie przeżycie, wspaniała muzyka i słucha się tego z dobrym smakiem. Jeżeli podczas pracy w studio ciągle odkrywamy coś nowego - oznacza to, że jesteśmy twórczy, bowiem powielanie pewnych rzeczy jest i dla nas samych zwyczajnie nudne. Nowa płyta - nowe brzmienie, świeże, dojrzałe, ale tez spontaniczne i nasycone młodzieńczą werwą. Muzyka, która jest totalnie oderwana od cywilizacyjnej gonitwy za komercją - to prawdziwa sztuka. Po zakończeniu pracy w studio mam wrażenie, że moglibyśmy pracować jeszcze i jeszcze... ".
"Jest to muzyka wielobarwna, z rozmachem, subtelna, a zarazem dynamiczna, ale na pewno różna brzmieniowo jeżeli chodzi o instrumentalizację. To nasze osobiste spojrzenie na współczesność, które przejawia się w muzyce SBB. Tę płytę cechuje nowatorskie podejście, bardzo wyluzowane, z dużym smakiem, które pozwala słuchaczom na zupełnie nowy odbiór. W tej muzyce jest wiele prawdy o nas. Pokazujemy, że po latach możemy grać, a fani mogą usłyszeć nowy odcień tego, na co nas stać. Jako multiinstrumentaliści razem z Apostolisem Anthimosem uzupełniamy się, a płyta to efekt porozumienia wykonawczego. Słuchając nagranego materiału mogę śmiało powiedzieć, że to wielkie przeżycie, wspaniała muzyka i słucha się tego z dobrym smakiem. Jeżeli podczas pracy w studio ciągle odkrywamy coś nowego - oznacza to, że jesteśmy twórczy, bowiem powielanie pewnych rzeczy jest i dla nas samych zwyczajnie nudne. Nowa płyta - nowe brzmienie, świeże, dojrzałe, ale tez spontaniczne i nasycone młodzieńczą werwą. Muzyka, która jest totalnie oderwana od cywilizacyjnej gonitwy za komercją - to prawdziwa sztuka. Po zakończeniu pracy w studio mam wrażenie, że moglibyśmy pracować jeszcze i jeszcze... ".
Autorem okładki albumu: ''SBB'' jest architekt (!) Tomasz Konior, prywatnie fan zespołu i przyjaciel Józefa Skrzeka, dla którego był to pierwszy tego rodzaju projekt.
Płyta ukazała się 19 marca 2012
Płyta ukazała się 19 marca 2012
skład:
Józef Skrzek - instrumenty klawiszowe, gitara basowa, wokal
Apostolis Anthimos - gitary, perkusja
Józef Skrzek - instrumenty klawiszowe, gitara basowa, wokal
Apostolis Anthimos - gitary, perkusja
środa, 11 kwietnia 2012, longplay_2010