│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

8.3.19

Kocin Kociński Trio: Proverbs 3:5 /2012/

Trios 1-3; Simply prayer; The time; Trios 4,5; Home alone; Colors; For my parents








Saksofonista Maciej Kocin Kociński wraz z swoim poznańskim zespołem Soundcheck doczekał się już sześciu gorąco przyjętych przez miłośników jazzu albumów. Najnowszą płytą muzyka dwukrotnie nominowanego do Fryderyka w kategorii: Jazzowy Kompozytor Roku jest album wydany przez wytwórnię Allegro Records:''Proverbs 3:5'' firmowany nazwą: Kocin Kociński Trio. Skład uzupełnili stali współpracownicy Kocińskiego: basista Andrzej Święs i perkusista Krzysztof Szmańda.
Płytę wypełnia 10 autorskich kompozycji leadera (plus bonus na koniec płyty) ułożonych w konwencji czterech setów utrzymanych w nieco odmiennej stylistyce: pięć utworów dokonanych w konwencji klasycznego tria jazzowego sąsiaduje na płycie z pięcioma nagraniami nieco wykraczającymi poza ramy stylistyki jazzowej, okraszonymi elektroniką i udziałem wokalistów: Kuby Badacha i Patricka Jiya. 
Osobiście zdecydowanie bardziej odpowiada mi konwencja kameralna wszystkich pięciu nagrań kompozycji o tytułach ''Trio 1-5'' i moim zdaniem szkoda iż nie ukazały się dwie różne płyty. Nie znaczy to bynajmniej iż ''wokalno-elektroniczne'' eksperymenty w rodzaju ''Simply prayer'' czy ''Colors'' zamieszczone w programie albumu uważam za gorsze. Jest to jednak zdecydowanie odmienna stylistyka i klimat, który być może bardziej wpasowuje się w konwencję The Globetrotters (grupy, w której śpiewa Kuba Badach) niż jazzowy projekt klasycznego tria saksofonowego (a jednak irytuje mnie nieco karykaturalno -apokaliptyczne przesłanie ''The time'').
Jedynym wyjątkiem w zestawie ''nagrań zatytułowanych'' wydaje się pięknie kreowana przez saksofon, gitarę, perkusję i elektronikę nieco senna impresja ''Home alone'' pełna czarownych i kojących dźwięków.
''Trio 2'' niezwykłym kunsztem i niecodzienną wirtuozerią błyszczy Krzysztof Szmańda -muzyk wyjątkowy, który poza współpracą z Kocińskim dał się poznać jako wspaniały partner muzyczny takich artystów jazzowych jak: Zbigniew Namysłowski, Kuba Stankiewicz, Zbigniew Wrombel czy Maciej Trifonidis.
Nieco mniej przekonuje mnie w pierwszym ''zestawie akustycznym'' eksperyment brzmieniowy podczas ''Trio 3'', gdzie dźwięki saksofonu docierają do nas celowo zniekształcone.
''Simply prayer'' Andrzej Święs sięga po gitarę basową, po raz kolejny udowadniając tym samym iż doskonale radzi sobie w konwencji elektrycznego brzmienia. Święs uważany jest dziś za jednego z czołowych kontrabasistów na polskiej scenie jazzowej, a w swą biografię wpisaną ma już współpracę z takimi artystami jak choćby: Lee Konitz, Piotr Baron, Janusz Muniak, Jan „Ptaszyn" Wróblewski, Joachim Mencel czy Ewa Bem (bestselerowa płyta ''Kakadu'', 2007).
Równie doskonale brzmi gitara basowa podczas ''Trio 4'' osnutego wokół rozimprowizowanych impresji Kocińskiego z świetnym synkopowaniem perkusji. To zarazem jedne z najbardziej nastrojowych i ujmujących wyjątkowym wdziękiem minut całego albumu.
Doskonale wypada (mimo zuchwałego zastosowania pogłosu, echa i innej niepotrzebnej, natrętnej elektroniki) ''Trio 5'' brzmiące niczym galopada rytmiczna, na tle której Maciej Kociński wykwintnie kreuje fascynującą opowieść saksofonu.
Najbardziej rozbudowanym fragmentem płyty jest blisko 11-minutowa, wielowątkowa kompozycja ''Colors'' oparta na doskonale wpasowanych w konwencję nowoczesnego jazzu uderzeniach perkusji i wyjątkowo chojnie wzbogacona efektami elektronicznymi. ''Colors'' to także wspaniała linia kontrabasu i etniczna wokaliza Patricka Jiya.
Na ''Proverbs 3:5'' odkrywamy muzykę nasyconą improwizowanymi nutami inspirowaną zarówno klasyką jak i szeroko pojmowaną world music. To płyta wyjątkowo niespójna stylistycznie, lecz ta właśnie niespójność stanowi o jej wyjątkowym przekazie.



skład:
Maciej Kocin Kociński - saksofony, elektronika
Andrzej Święs - kontrabas, gitara basowa
Krzysztof Szmańda - instr.perkusyjne
oraz gościnnie:
Kuba Badach i Patrick Jiya - wokal