Full Of Life; Consolation; State Of Equilibrium; Peace Of Mind; Uncertain Future; Finding Love; Hopin' For Somethin'
''Looking For Balance'' to druga płyta jaka ukazała się pod nazwiskiem Krzysztofa Herdzina. Pierwszym był doskonale przyjęty przez krytyków i odbiorców album: ''Capacity'' nagrany w trio z Robertem Kubiszynem i Cezarym Konradem. Na ''Looking For Balance'' słyszymy również obu pozostałych muzyków tamtego projektu -i na tym chyba kończy się to co może łączyć oba wydawnictwa. Druga bowiem autorska płyta Herdzina z roku 2011 to propozycja zupełnie innego rodzaju. Płyta nagrana została z udziałem grającego na harmonijce ustnej Gregoire Maret, znanego z współpracy m.in. z Herbie Hancockiem, Duke'm Ellingtonem, Marcusem Millerem czy Patem Metheny (nagroda Grammy za płytę„The Way Up”), a także poza wymienioną sekcją rytmiczną: z Piotrem Baronem i jednym z najwybitniejszych polskich gitarzystów: Markiem Napiórkowskim. Przede wszystkim jednak z 27-osobową Sinfonia Viva Orchestra poprowadzoną przez samego lidera projektu.
Potężnie brzmiąca orkiestra już od pierwszych dźwięków rozpoczynającego album: ''Full Of Life'' przenosi nas w estetykę jaką emanować będzie cała płyta. Wspaniale brzmi solo niezrównanego Piotra Barona w tym utworze, podejmującego dialogi zarówno z harmonijką Gregoire Mareta, jak i fortepianem Herdzina. Bardzo mało tu klimatów stricte jazzowych -płyta jest raczej doskonałą produkcją ambitnej muzyki rozrywkowej, wspaniale zorkiestrowanej i zaaranżowanej. Słuchając częsci utworów z ''Lookong For Balance'' nie potrafię oprzeć się skojarzeniom z estetyką muzyki ilustracyjnej, czy wręcz filmowej. Poszczególne tematy są jakby ilustracją do nieistniejących obrazów, o odmiennych nastrojach i klimatach.''Full Of Life'' emanuje radością i witalnością, ''Consolation'' stwarza z kolei nastrój smutnej zadumy, a''Peace Of Mind'' to niemal scena z pokoju bawialnego; słyszymy gaworzenie dziecka, a gitara klasyczna wraz z dźwiękami fortepianu i tła orkiestry pobudza znakomicie wyobraźnię.
Gitara Napiórkowskiego daje o sobie znać również szczególnie w: ''State Of Equilibrium'', gdzie wraz z saksofonem Barona tworzy doskonałe impresje na tle orkiestry. Tu również jest miejsce na fortepian i wspaniałe partie fletów.
Nieco patetycznie brzmieć może orkiestrowy wstęp do: ''Uncertain Future'', w którym oprócz wiodącej prym harmonijki, wspaniale brzmią partie kontrabasu Roberta Kubiszyna i wyjątkowo tu jazzowo brzmiące partie fortepianu wspierane ''szczoteczkami'' Konrada.
''Finding Love'' to temat w jakby niepokojącym klimacie, pełnym oczekiwania na mający nastąpić zwrot sytuacji... Posłuchajcie sami; tu każdy utwór stanowić może ilustrację muzyczną do obrazów tworzonych przez wyobraźnię. Można chwilami odnieść wrażenie iż płyta jest muzyką do nieistniejącego filmu, co nie jest bynajmniej jej wadą, bowiem ten film, zasłuchując się w dźwięki: ''Looking For Balance'' potrafimy nakręcić sami, pobudzoną przez muzykę wyobraźnią.
Piękna partia saksofonu Piotra Barona dominuje w ostatniej scenie: ''Hopin' For Somethin'''. Ten utwór należy do Pana Piotra: piękne, leniwie snujące się impresje na tle orkiestry kończą pełne najróżniejszych obrazów spotkanie z tą płytą.
Krzysztof Herdzin jest postacią wyjątkową na polskim rynku muzycznym, a śledzący jego dokonania muzyczne doskonale zdają sobie sprawę z wszechstronnych poczynań artysty, mającego za sobą oprócz współpracy z największymi polskimi jazzmanami, również wieloletnią współpracę ze światem tzw. ''muzyki popularnej''. W sumie nazwisko Krzysztofa Herdzina pojawiło się już na ponad 160 płytach (kompozytor, aranżer, dyrygent, muzyk). Wydanie takiej płyty po przesyconej estetyką jazzową: ''Capacity'' nie powinno być zaskoczeniem, a kolejnym dowodem wszechstronności geniuszu Herdzina, który jest zarówno wyśmienitym jazzmanem jak i doskonałym producentem i kompozytorem muzyki rozrywkowej. Czyż nie nasuwają się w tym momencie skojarzenia z takimi nazwiskami jak: Nahorny, Milian czy choćby Śmietana (podobna w klimacie płyta: ''Autumn Suite'' z orkiestrą)?
To wspaniałe, iż pośród wielu niezwykłych postaci polskiego jazzu, od czasu do czasu pojawia się również Artysta tak doskonale potrafiący znaleźć się zarówno w świecie muzyki improwizowanej jak i najwyższych lotów muzyce rozrywkowej.
Potężnie brzmiąca orkiestra już od pierwszych dźwięków rozpoczynającego album: ''Full Of Life'' przenosi nas w estetykę jaką emanować będzie cała płyta. Wspaniale brzmi solo niezrównanego Piotra Barona w tym utworze, podejmującego dialogi zarówno z harmonijką Gregoire Mareta, jak i fortepianem Herdzina. Bardzo mało tu klimatów stricte jazzowych -płyta jest raczej doskonałą produkcją ambitnej muzyki rozrywkowej, wspaniale zorkiestrowanej i zaaranżowanej. Słuchając częsci utworów z ''Lookong For Balance'' nie potrafię oprzeć się skojarzeniom z estetyką muzyki ilustracyjnej, czy wręcz filmowej. Poszczególne tematy są jakby ilustracją do nieistniejących obrazów, o odmiennych nastrojach i klimatach.''Full Of Life'' emanuje radością i witalnością, ''Consolation'' stwarza z kolei nastrój smutnej zadumy, a''Peace Of Mind'' to niemal scena z pokoju bawialnego; słyszymy gaworzenie dziecka, a gitara klasyczna wraz z dźwiękami fortepianu i tła orkiestry pobudza znakomicie wyobraźnię.
Gitara Napiórkowskiego daje o sobie znać również szczególnie w: ''State Of Equilibrium'', gdzie wraz z saksofonem Barona tworzy doskonałe impresje na tle orkiestry. Tu również jest miejsce na fortepian i wspaniałe partie fletów.
Nieco patetycznie brzmieć może orkiestrowy wstęp do: ''Uncertain Future'', w którym oprócz wiodącej prym harmonijki, wspaniale brzmią partie kontrabasu Roberta Kubiszyna i wyjątkowo tu jazzowo brzmiące partie fortepianu wspierane ''szczoteczkami'' Konrada.
''Finding Love'' to temat w jakby niepokojącym klimacie, pełnym oczekiwania na mający nastąpić zwrot sytuacji... Posłuchajcie sami; tu każdy utwór stanowić może ilustrację muzyczną do obrazów tworzonych przez wyobraźnię. Można chwilami odnieść wrażenie iż płyta jest muzyką do nieistniejącego filmu, co nie jest bynajmniej jej wadą, bowiem ten film, zasłuchując się w dźwięki: ''Looking For Balance'' potrafimy nakręcić sami, pobudzoną przez muzykę wyobraźnią.
Piękna partia saksofonu Piotra Barona dominuje w ostatniej scenie: ''Hopin' For Somethin'''. Ten utwór należy do Pana Piotra: piękne, leniwie snujące się impresje na tle orkiestry kończą pełne najróżniejszych obrazów spotkanie z tą płytą.
Krzysztof Herdzin jest postacią wyjątkową na polskim rynku muzycznym, a śledzący jego dokonania muzyczne doskonale zdają sobie sprawę z wszechstronnych poczynań artysty, mającego za sobą oprócz współpracy z największymi polskimi jazzmanami, również wieloletnią współpracę ze światem tzw. ''muzyki popularnej''. W sumie nazwisko Krzysztofa Herdzina pojawiło się już na ponad 160 płytach (kompozytor, aranżer, dyrygent, muzyk). Wydanie takiej płyty po przesyconej estetyką jazzową: ''Capacity'' nie powinno być zaskoczeniem, a kolejnym dowodem wszechstronności geniuszu Herdzina, który jest zarówno wyśmienitym jazzmanem jak i doskonałym producentem i kompozytorem muzyki rozrywkowej. Czyż nie nasuwają się w tym momencie skojarzenia z takimi nazwiskami jak: Nahorny, Milian czy choćby Śmietana (podobna w klimacie płyta: ''Autumn Suite'' z orkiestrą)?
To wspaniałe, iż pośród wielu niezwykłych postaci polskiego jazzu, od czasu do czasu pojawia się również Artysta tak doskonale potrafiący znaleźć się zarówno w świecie muzyki improwizowanej jak i najwyższych lotów muzyce rozrywkowej.
czwartek, 05 stycznia 2012, longplay_2010