Short Story; Son Of The Sun; Life's Journey; Tak Wyjść; Last Call; Before Sunrise; Możesz Żyć; Nothing More Than Illusion; The Dreamcatcher; Event Horizon; Closed Chapter
Robert Kubiszyn to kontrabasista, gitarzysta basowy, kompozytor, aranżer i producent muzyczny, którego dyskografia obejmuje około siedemdziesięciu płyt nagranych wraz z takimi artystami jak m.in.: Pat Metheny, Janusz Grzywacz, Ewa Bem, Maryla Rodowicz, Wojciech Gąssowski czy Irena Santor. Jest stałym współpracownikiem m.in.Grzegorza Turnaua, Anny Marii Jopek i Marka Napiórkowskiego, a wraz z perkusistą Cezarym Konradem stanowią obecnie jedną z najlepszych a zarazem najbardziej pożądanych sekcji rytmicznych w Europie. Sekcja ta doskonale sprawdziła się na dwóch ostatnich płytach Krzysztofa Herdzina: ''Capacity'' (2011), oraz: ''Looking For Balance'' (2011).
W roku 2010 ukazał się jego pierwszy solowy album: "Before Sunrise" nagrany wraz z m.in. Gregoire Maret i Mino Cinelu.
W roku 2010 ukazał się jego pierwszy solowy album: "Before Sunrise" nagrany wraz z m.in. Gregoire Maret i Mino Cinelu.
Nie zabrzmi to chyba zbyt bałwochwalczo, jeśli nazwę: ''Before Sunrise'' światową produkcją na najwyższym poziomie. Jak bowiem określić krążek nagrany z udziałem takich instrumentalistów jak m.in.: Mino Cinelu, Gregoire Maret, Tim Miller, Henryk Miśkiewicz czy Marek Napiórkowski, przy wsparciu wokalnym Anny Marii Jopek i Grzegorza Turnaua? Ponadto jest to płyta jednego z najdoskonalszych polskich basistów nagrana według najwyższych standardów audiofilskich. Za rekomendację krążka posłużyć może też nagroda Fryderyka jaką album otrzymał w kategorii: Jazzowy Fonograficzny Debiut Roku.
Robert Kubiszyn przez wiele lat był tzw. ''bohaterem drugiego planu'', a więc artystą, który przez całe lata udzielał się jako sideman, bądź basista lub konrabasista zarówno formacji jazzowych jak i wykonawców związanych z szeroko rozumianą muzyką popularną. Jego poczynania zawsze jednak reprezentują najwyższy poziom wykonawczy, bez względu na to czy są to nagrania lub koncerty z Patem Metheny, czy piosenki Maryli Rodowicz i Ireny Santor. W przypadku: ''Before Sunrise'' mamy do czynienia jednak z pierwszym w pełni autorskim jego dziełem zarówno pod względem wykonawczym i kompozycyjnym jak i w sensie produkcji. Podejrzewać więc można iż jest to album jaki nie powstał z potrzeby chwili, lecz jest to projekt przemyślany i w pewnym sensie będący swego rodzaju podsumowaniem dotychczasowej muzycznej wędrówki Kubiszyna i zebranych wieloletnich doświadczeń.
Zapomnijmy może o tym wszystkim i spróbujmy posłuchać tej płyty ''na zimno'' bez obarczania swych oczekiwań nadmiernym ciężarem...
''Short Story'' jest zaledwie intro otwierającym całość w postaci swobodnej impresji zagranej solo na basie.
Drugie nagranie na krążku: ''Son Of The Sun'' to utrzymany w najczystszym z możliwych stylu fusion utwór z wspaniałymi, agresywnymi solówkami niezrównanego Marka Napiórkowskiego i dominującą swym charakterystycznym brzmieniem harmonijką Gregoire Maret. Doskonale brzmi też w tym nagraniu jeden z pięciu (!) perkusistów zaproszonych do udziału w nagraniu tej płyty: Michał Dąbrówka.
''Life's Journey'' otwierają i kończą dźwięki perkusjonaliów (Robert Luty), jakie nadają pierwszej i ostatniej części tego rozbudowanego strukturalnie utworu, zdecydowanie etnicznego klimatu. Doskonale brzmiący fortepian Herdzina prowadzi wyśmienite dialogi zarówno z Łukaszem Popławskim (saksofon) jak i basem leadera. To jedna z kilku perełek tej płyty!
W śpiewanej przez A.M.Jopek piosence: ''Tak wyjść'' pojawiają się przy akompaniamencie fortepianu K.Herdzina jednocześnie zarówno Mino Cinelu jak i G.Maret , a gitara akustyczna Napiórkowskiego i perkusjonalia stwarzają kameralny i intymny nastrój utworu. Nagranie mogołby z powodzeniem znaleźć się na którejś z płyt firmowanych przez Annę Marię Jopek. Typowe aranżacje wokalne tak znajomo brzmiące z płyt Pani Jopek i wyjątkowo mało słyszalne partie basu (jedynie na koniec pojawia się krótka solowa impresja Kubiszyna).
Saksofon sopranowy Adama Pierończyka towarzyszy nam w trakcie ozdobionej wybitną solówką basową:''Last Call''. To druga (po:''Life's Journey'') jazzowa perełka na całej płycie. Doskonałe zawirowania melodyczne, improwizowana struktura i agresywne, akordowo zagrane solo K.Herdzina, sprawiają iż:''Last Call'' brzmi wspaniale!
Przepiękną balladą, utrzymaną w jazzowej konwencji jest nagranie tytułowe, w którym wyśmienicie wpasowali się: M.Cinelu i ''akustyczny'' Napiórkowski, a na saksofonie pięknie zagrał sam: Henryk Miskiewicz.
Drugą piosenką na płycie jest: ''Możesz Żyć'' -tym razem przy mikrofonie Grzegorz Turnau. Typowa, refleksyjna piosenka w typowym dla stylu Turnaua klimacie stanowi drugi po: ''Tak Wyjść'' piosenkowy przerywnik na płycie. Tym razem jednak mamy do czynienia ze zdecydowanie bardziej rozbudowanym instrumentalnie nagraniem, którego ozdobą jest wibrafon Dominika Bukowskiego, gitara akustyczna (Napiórkowski) i przede wszystkim doskonałe partie basu samego Kubiszyna.
Po raz pierwszy na płycie pojawia się flugelhorn (Robert Majewski) podczas: ''Nothing More Than Illusion''. Ten przesycony impresjami utwór to kolejna okazja do wsłuchania się w bardzo rozbudowaną konstrukcyjnie solówkę Kubiszyna.
''The Dreamcatcher'' ozdobione partiami gitary samego Tima Millera to hołd dla stylistyki Pata Metheny i jego fascynacjami world music. Gitara Millera przetworzona częściowo syntezatorem zdecydowanie zdominowała to nagranie. Ponownie wyśmienicie brzmi perkusja M.Dąbrówki!
W podobnym klimacie utrzymany jest też hipnotyczny nasycony psychodelią: ''Event Horizon'', w którym ponownie słuchamy flugelhornu R.Majewskiego. Nagranie to zostało zrealizowane z towarzyszeniem orkiestry
''Before Sunrise'' to płyta, która będąc niezwykle zróżnicowaną, jest zarazem bardzo zgrabnie skomponowaną w sensie budowanego klimatu całości. Kończąca płytę koda: ''Closed Chapter'' zagrana na dwie gitary jest wspaniałym zakończeniem całego albumu.
Robert Kubiszyn przez wiele lat był tzw. ''bohaterem drugiego planu'', a więc artystą, który przez całe lata udzielał się jako sideman, bądź basista lub konrabasista zarówno formacji jazzowych jak i wykonawców związanych z szeroko rozumianą muzyką popularną. Jego poczynania zawsze jednak reprezentują najwyższy poziom wykonawczy, bez względu na to czy są to nagrania lub koncerty z Patem Metheny, czy piosenki Maryli Rodowicz i Ireny Santor. W przypadku: ''Before Sunrise'' mamy do czynienia jednak z pierwszym w pełni autorskim jego dziełem zarówno pod względem wykonawczym i kompozycyjnym jak i w sensie produkcji. Podejrzewać więc można iż jest to album jaki nie powstał z potrzeby chwili, lecz jest to projekt przemyślany i w pewnym sensie będący swego rodzaju podsumowaniem dotychczasowej muzycznej wędrówki Kubiszyna i zebranych wieloletnich doświadczeń.
Zapomnijmy może o tym wszystkim i spróbujmy posłuchać tej płyty ''na zimno'' bez obarczania swych oczekiwań nadmiernym ciężarem...
''Short Story'' jest zaledwie intro otwierającym całość w postaci swobodnej impresji zagranej solo na basie.
Drugie nagranie na krążku: ''Son Of The Sun'' to utrzymany w najczystszym z możliwych stylu fusion utwór z wspaniałymi, agresywnymi solówkami niezrównanego Marka Napiórkowskiego i dominującą swym charakterystycznym brzmieniem harmonijką Gregoire Maret. Doskonale brzmi też w tym nagraniu jeden z pięciu (!) perkusistów zaproszonych do udziału w nagraniu tej płyty: Michał Dąbrówka.
''Life's Journey'' otwierają i kończą dźwięki perkusjonaliów (Robert Luty), jakie nadają pierwszej i ostatniej części tego rozbudowanego strukturalnie utworu, zdecydowanie etnicznego klimatu. Doskonale brzmiący fortepian Herdzina prowadzi wyśmienite dialogi zarówno z Łukaszem Popławskim (saksofon) jak i basem leadera. To jedna z kilku perełek tej płyty!
W śpiewanej przez A.M.Jopek piosence: ''Tak wyjść'' pojawiają się przy akompaniamencie fortepianu K.Herdzina jednocześnie zarówno Mino Cinelu jak i G.Maret , a gitara akustyczna Napiórkowskiego i perkusjonalia stwarzają kameralny i intymny nastrój utworu. Nagranie mogołby z powodzeniem znaleźć się na którejś z płyt firmowanych przez Annę Marię Jopek. Typowe aranżacje wokalne tak znajomo brzmiące z płyt Pani Jopek i wyjątkowo mało słyszalne partie basu (jedynie na koniec pojawia się krótka solowa impresja Kubiszyna).
Saksofon sopranowy Adama Pierończyka towarzyszy nam w trakcie ozdobionej wybitną solówką basową:''Last Call''. To druga (po:''Life's Journey'') jazzowa perełka na całej płycie. Doskonałe zawirowania melodyczne, improwizowana struktura i agresywne, akordowo zagrane solo K.Herdzina, sprawiają iż:''Last Call'' brzmi wspaniale!
Przepiękną balladą, utrzymaną w jazzowej konwencji jest nagranie tytułowe, w którym wyśmienicie wpasowali się: M.Cinelu i ''akustyczny'' Napiórkowski, a na saksofonie pięknie zagrał sam: Henryk Miskiewicz.
Drugą piosenką na płycie jest: ''Możesz Żyć'' -tym razem przy mikrofonie Grzegorz Turnau. Typowa, refleksyjna piosenka w typowym dla stylu Turnaua klimacie stanowi drugi po: ''Tak Wyjść'' piosenkowy przerywnik na płycie. Tym razem jednak mamy do czynienia ze zdecydowanie bardziej rozbudowanym instrumentalnie nagraniem, którego ozdobą jest wibrafon Dominika Bukowskiego, gitara akustyczna (Napiórkowski) i przede wszystkim doskonałe partie basu samego Kubiszyna.
Po raz pierwszy na płycie pojawia się flugelhorn (Robert Majewski) podczas: ''Nothing More Than Illusion''. Ten przesycony impresjami utwór to kolejna okazja do wsłuchania się w bardzo rozbudowaną konstrukcyjnie solówkę Kubiszyna.
''The Dreamcatcher'' ozdobione partiami gitary samego Tima Millera to hołd dla stylistyki Pata Metheny i jego fascynacjami world music. Gitara Millera przetworzona częściowo syntezatorem zdecydowanie zdominowała to nagranie. Ponownie wyśmienicie brzmi perkusja M.Dąbrówki!
W podobnym klimacie utrzymany jest też hipnotyczny nasycony psychodelią: ''Event Horizon'', w którym ponownie słuchamy flugelhornu R.Majewskiego. Nagranie to zostało zrealizowane z towarzyszeniem orkiestry
''Before Sunrise'' to płyta, która będąc niezwykle zróżnicowaną, jest zarazem bardzo zgrabnie skomponowaną w sensie budowanego klimatu całości. Kończąca płytę koda: ''Closed Chapter'' zagrana na dwie gitary jest wspaniałym zakończeniem całego albumu.
piątek, 09 marca 2012, longplay_2010