Monk's Dream (take 8); Body And Soul (re-take 2); Bright Mississipi (take 1); Blues Five Spot (take 2); Blue Bolivar Blues (take 1); Just A Gigolo; Bye-Ya; Sweet And Lovely; bonus tracks: Monk's Dream (take 3); Body And Soul (take 1); Bright Mississipi (take 3); Blue Bolivar Blues (take 1)
W październiku 2012 przypadła 95 rocznica urodzin legendy muzyki improwizowanej, amerykańskiego pianisty Theloniousa Monka zmarłego w 1982 roku, którego twórczość została szerzej odkryta i doceniona tak naprawdę dopiero po jego śmierci. Dziś Monk uznawany jest za wielką postać historii jazzu, obok takich sław jak Miles Davis czy John Coltrane i na stałe zapisał się tłustą czcionką w każdej encyklopedii jazzowej dzięki niepowtarzalnej stylistyce improwizacyjnej i pozostawionym kompozycjom, jakie z upływem czasu stały się standardami.
Monk był muzykiem i kompozytorem wyjątkowym i intrygującym posługującym się własną koncepcją harmoniczną zupełnie nie przystającą do powszechnych zasad muzyki.
Do dziś żaden inny pianista nie potrafi zabrzmieć w sposób jaki charakteryzował grę Monka. Po spuściznę kompozytorską genialnego Theloniousa sięgają całe rzesze muzyków jazzowych, zarówno bezposrednio czerpiąc z jego przebogatej teki kompozytorskiej, jak i posrednio poprzez próby nawiązania do jedynej i niepowtarzalnej maniery Wielkiego Pianisty. Zawsze są to jednak ich własne autorskie interpretacje a nie próba naśladownictwa monkowskiej maniery. Ta skazana byłaby z góry na porażkę.
Przypadająca w 2012 roku rocznica okazała się dla wielu muzyków doskonałą okazją siegnięcia po twórczość Theoloniusa Monka. Po utwory genialnego pianisty sięgnęli m.in. Bracia Oleś i Maciej Grzywacz przygotowując specjalny program koncertowy poświęcony jego kompozycjom (03.08.2012), oraz saksofonista Pierick Pedron nagrywając dla wytwórni ACT jedną z najbardziej wartościowych pozycji fonograficznych w całości poświęconych twórczości Theloniousa Monka ''Kubick's Monk'' (2012).
Monk był muzykiem i kompozytorem wyjątkowym i intrygującym posługującym się własną koncepcją harmoniczną zupełnie nie przystającą do powszechnych zasad muzyki.
Do dziś żaden inny pianista nie potrafi zabrzmieć w sposób jaki charakteryzował grę Monka. Po spuściznę kompozytorską genialnego Theloniousa sięgają całe rzesze muzyków jazzowych, zarówno bezposrednio czerpiąc z jego przebogatej teki kompozytorskiej, jak i posrednio poprzez próby nawiązania do jedynej i niepowtarzalnej maniery Wielkiego Pianisty. Zawsze są to jednak ich własne autorskie interpretacje a nie próba naśladownictwa monkowskiej maniery. Ta skazana byłaby z góry na porażkę.
Przypadająca w 2012 roku rocznica okazała się dla wielu muzyków doskonałą okazją siegnięcia po twórczość Theoloniusa Monka. Po utwory genialnego pianisty sięgnęli m.in. Bracia Oleś i Maciej Grzywacz przygotowując specjalny program koncertowy poświęcony jego kompozycjom (03.08.2012), oraz saksofonista Pierick Pedron nagrywając dla wytwórni ACT jedną z najbardziej wartościowych pozycji fonograficznych w całości poświęconych twórczości Theloniousa Monka ''Kubick's Monk'' (2012).
W latach 60-tych Thelonious Monk związał się kontraktem z wytwórnią Columbia, pod której flagą jako pierwszy ukazał się doskonały album ''Monk's Dream'' (1963). Po latach ''Monk's Dream'' oraz ''Underground'' (1968) uważane są za najlepsze dokonania Pianisty z tego okresu.
Pierwsze nagrania dla Columbii jakie złożyły się na album ''Monk's Dream'' zostały zarejestrowane w dniach 31pażdziernika - 6 listopada 1962 podczas czterech sesji nagraniowych. W większości nie były to pierwsze rejestracje tych utworów. ''Blues Five Spot'' znalazł się wcześniej na płycie ''Misterioso'' (1958), ''Blue Bolivar Blues''na albumie ''Brilland Corners'' (1957), a utwór tytułowy, ''Bye-Ya'' i ''Sweet And Lovely'' zostały również wcześniej nagrane dla Prestige Records. A jednak dopiero na płycie ''Monk's Dream'' kompozycje te trafiły do najszerszego grona odbiorców czyniąc z albumu jedną z najpopularniejszych płyt jazzowych pierwszej połowy lat 60-tych ub.wieku.
Osiem utworów wypełniających podstawowy program płyty to mieszanka oryginalnych monkowskich kompozycji i standardów, w których kwartet wyśmienicie się odnajduje w konwencji modnego wówczas bebopu. Na saksofonie: Charlie Rouse, który Monkowi towarzyszyć miał aż do roku 1968, a sekcję rytmiczną stanowili John Ore (kontrabas) i Frankie Dunlop (perkusja).Monk doskonale balansuje pomiędzy rolą solisty oraz sekcją rytmiczną. Doskonale gra każde solo, lecz jest też wyśmienitym akompaniatorem dla saksofonu tenorowego Charliego Rouse.
Album otwiera utwór tytułowy, w którym saksofon rozbrzmiewa wyjątkowo silnie. Cisną się na usta takie nazwiska jak John Coltrane czy Sonny Rollins, ale Charlie Rouse był przecież klasą sam w sobie, a co ważne doskonale potrafił współpracować z niesfornym monkowskim fortepianem. Po temat ''Monk's Dream'' na przestrzeni lat sięgali m.in. Chick Corea, McCoy Tyner, Larry Young czy Brad Mehldau. To jeden z największych nieśmiertelnych utworów wszechczasów.
Standardy ''Just A Gigolo'' i ''Body And Soul'' Monk gra po swojemu dekonstruując niejako struktury podstawowe kompozycji i absorbując słuchaczy zawiłością swych genialnych interpretacji.
"Sen Monka" to album będący doskonałym podpisem kunsztu jednego z największych jazzowych innowatorów jakim był Thelonious Monk a zarazem konsolidacja geniuszu Wielkiego Legendarnego Pianisty, Kompozytora i Band Leadera. Klasyka.
Pierwsze nagrania dla Columbii jakie złożyły się na album ''Monk's Dream'' zostały zarejestrowane w dniach 31pażdziernika - 6 listopada 1962 podczas czterech sesji nagraniowych. W większości nie były to pierwsze rejestracje tych utworów. ''Blues Five Spot'' znalazł się wcześniej na płycie ''Misterioso'' (1958), ''Blue Bolivar Blues''na albumie ''Brilland Corners'' (1957), a utwór tytułowy, ''Bye-Ya'' i ''Sweet And Lovely'' zostały również wcześniej nagrane dla Prestige Records. A jednak dopiero na płycie ''Monk's Dream'' kompozycje te trafiły do najszerszego grona odbiorców czyniąc z albumu jedną z najpopularniejszych płyt jazzowych pierwszej połowy lat 60-tych ub.wieku.
Osiem utworów wypełniających podstawowy program płyty to mieszanka oryginalnych monkowskich kompozycji i standardów, w których kwartet wyśmienicie się odnajduje w konwencji modnego wówczas bebopu. Na saksofonie: Charlie Rouse, który Monkowi towarzyszyć miał aż do roku 1968, a sekcję rytmiczną stanowili John Ore (kontrabas) i Frankie Dunlop (perkusja).Monk doskonale balansuje pomiędzy rolą solisty oraz sekcją rytmiczną. Doskonale gra każde solo, lecz jest też wyśmienitym akompaniatorem dla saksofonu tenorowego Charliego Rouse.
Album otwiera utwór tytułowy, w którym saksofon rozbrzmiewa wyjątkowo silnie. Cisną się na usta takie nazwiska jak John Coltrane czy Sonny Rollins, ale Charlie Rouse był przecież klasą sam w sobie, a co ważne doskonale potrafił współpracować z niesfornym monkowskim fortepianem. Po temat ''Monk's Dream'' na przestrzeni lat sięgali m.in. Chick Corea, McCoy Tyner, Larry Young czy Brad Mehldau. To jeden z największych nieśmiertelnych utworów wszechczasów.
Standardy ''Just A Gigolo'' i ''Body And Soul'' Monk gra po swojemu dekonstruując niejako struktury podstawowe kompozycji i absorbując słuchaczy zawiłością swych genialnych interpretacji.
"Sen Monka" to album będący doskonałym podpisem kunsztu jednego z największych jazzowych innowatorów jakim był Thelonious Monk a zarazem konsolidacja geniuszu Wielkiego Legendarnego Pianisty, Kompozytora i Band Leadera. Klasyka.
skład:
Thelonious Monk - fortepian
Charlie Rouse - saksofon
John Ore - kontrabas
Frankie Dunlop - perkusja