│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

10.3.19

Thelonious MONK: Underground /CD 1968 (2003/2010), Sony/

Thelonious (take 1); Ugly Beauty (take 5); Raise Four; Boo Boo's Birthday (take 11); Easy Street; Green Chimneys; In Walked Bud; bonus tracks: Ugly Beauty; Boo Boo Birthday; Thelonious


W październiku 2012 przypadła 95 rocznica urodzin legendy muzyki improwizowanej, amerykańskiego pianisty Theloniousa Monka zmarłego w 1982 roku, którego twórczość została szerzej odkryta i doceniona tak naprawdę dopiero po jego śmierci. Dziś Monk uznawany jest za wielką postać historii jazzu, obok takich sław jak Miles Davis czy John Coltrane i na stałe zapisał się tłustą czcionką w każdej encyklopedii jazzowej dzięki niepowtarzalnej stylistyce improwizacyjnej i pozostawionym kompozycjom, jakie z upływem czasu stały się standardami.
Monk był muzykiem i kompozytorem wyjątkowym i intrygującym posługującym się własną koncepcją harmoniczną zupełnie nie przystającą do powszechnych zasad muzyki.
Do dziś żaden inny pianista nie potrafi zabrzmieć w sposób jaki charakteryzował grę Monka. Po spuściznę kompozytorską genialnego Theloniousa sięgają całe rzesze muzyków jazzowych, zarówno bezposrednio czerpiąc z jego przebogatej teki kompozytorskiej, jak i posrednio poprzez próby nawiązania do jedynej i niepowtarzalnej maniery Wielkiego Pianisty. Zawsze są to jednak ich własne autorskie interpretacje a nie próba naśladownictwa monkowskiej maniery. Ta skazana byłaby z góry na porażkę. 
Przypadająca w 2012 roku rocznica okazała się dla wielu muzyków doskonałą okazją siegnięcia po twórczość Theoloniusa Monka. Po utwory genialnego pianisty sięgnęli m.in. Bracia Oleś i Maciej Grzywacz przygotowując specjalny program koncertowy poświęcony jego kompozycjom (03.08.2012), oraz saksofonista Pierick Pedron nagrywając dla wytwórni ACT jedną z najbardziej wartościowych pozycji fonograficznych w całości poświęconych twórczości Theloniousa Monka ''Kubick's Monk'' (2012).

W latach 60-tych Thelonious Monk związał się kontraktem z wytwórnią Columbia, pod której flagą jako pierwszy ukazał się doskonały album ''Monk's Dream'' (1963). Po latach ''Monk's Dream'' oraz ''Underground'' (1968) uważane są za najlepsze dokonania Pianisty z tego okresu.
Przedziwna i intrygująca to płyta. Już sama okładka zwraca uwagę i nie pozwala przejść obok płyty obojętnie. W piwnicznym, zagraconym pomieszczeniu z przewieszonym przez ramię karabinem maszynowym i petem w ustach przy fortepianie zasiada Nasz Bohater Thelonious. Za nim widoczna jest postać związanego esesmana, nazistowska flaga i mnóstwo rupieci.
W latach 60-tych Thelonious Monk związał się kontraktem z wytwórnią Columbia, pod której flagą jako pierwszy ukazał się doskonały album ''Monk's Dream'' (1963). Po latach ''Monk's Dream'' oraz ''Underground'' (1968) uważane są za najlepsze dokonania Pianisty z tego okresu. Płyta ''Underground'' jest jedną z ostatnich płyt Theloniousa Monka, który w latach 70-tych zupełnie zniknął z muzycznej sceny popadając w chorobę psychiczną.  
Po muzycznej wizytówce w postaci akordowego utworu ''Thelonious'' (w wersji zremasterowanej spinający klamrą cały album dwiema różnymi wersjami) brzmi jedyna bodajże kompozycja Monka utrzymana w rytmie walca: ''Ugly Beauty''. Cudownie pogrywa na saksofonie tenorowym Charlie Rouse a Larry Gales wygrywa piękne kontrabasowe solo (w edycji jaka dostępna jest od 2003 roku mamy okazję usłyszeć również krótszą wersję tego utworu).
''Raise Four'' to prosty blues, lecz zagrany z ogromną finezją i fantazją interpretacji. ''Kroczący'' kontrabas Larry'ego Galesa i swingująca perkusja Bena Rileya stanowią wyśmienite tło dla fortepianowych impresji Theloniousa.
''Boo Boo's Birthday'' to kolejne nagranie dostępne w nowej wersji albumu w dwóch wersjach. Kompozycję tą Monk napisał dla swej córki Barbary i wyposażył ją w niezwykłą strukturę harmoniczną, zadziwiającą nawet znających ''wybryki'' niesfornego muzycznego geniusza, za jakiego uchodził Monk.
Jedynym utworem spoza teki kompozytorskiej Theloniousa jest w tym zbiorze standard Alana Rankina Jonesa ''Easy Street''. W trakcie utworu doskonałą solówką zagraną techniką arco, a więc przy użyciu smyczka raczy nas Larry Gales.
"Green Chimneys" to kolejne nawiązanie Monka do córeczki. Tym razem jednak tytuł (''Zielone kominy'') odnosi się do szkoły, do której Baśka Monkówna :) wówczas uczęszczała. To doskonały temat trwający ponad 13 transowych minut. Każdy z instrumentalistów kwartetu błyszczy pełnym blaskiem i zdawać by się mogło, iż gdyby Panowie pograli jeszcze kilkanaście minut i tak miałoby się ochotę nastawić ''Kominy''ponownie. Mistrzostwo!
Podstawowy program płyty kończy ''In Walked Bud'' oparty na progresji akordów utworu ''Blue Skies'' Irvinga Berlina z 1927 roku. To utwór dedykowany Budowi Powellowi, jaki Thelonious Monk nagrał kilkakrotnie w różnych wersjach (pierwsza znalazła się w zbiorze ''Genius of Modern Music'', 1947). Ostatnia i zarazem najpopularniejsza wersja to właśnie ta znajdująca się na płycie ''Underground'' z tekstem zawadiacko wyśpiewanym przez Jona Hendricksa. ''In Walked Bud'' jest dziś standardem jazzowym, z którym zmierza się wielu zarówno instrumentalistów jak i wokalistów jazzowych.
W roku 2012 przypada 30-rocznica śmierci (luty) a zarazem 95 rocznica urodzin (październik) nestora jazzowego fortepianu i kompozytora Theloniousa Monka, który na stałe zapisał się tłustą czcionką w każdej encyklopedii jazzowej dzięki niepowtarzalnej stylistyce improwizacyjnej i pozostawionym kompozycjom, jakie z upływem czasu stały się standardami.



skład:
Thelonious Monk - fortepian
Larry Gales - kontrabas
Ben Riley - perkusja
oraz:
Charlie Rouse - saksofon
Jon Hendricks - wokal